Artykuły

Bielsko-Biała. Premiera spektaklu o Tuwimie nie odbyła się

Przedstawienie "Tuwim i...", na które czekało wielu bielszczan, miało otwierać nowy sezon w bielskim teatrze. Niestety, Teatr Lalek "Banialuka" musiał odwołać niedzielną premierę. Trwają rozmowy z córką pisarza.

"Tuwim i" to przygotowane przez zespół bielskiej Banialuki, wyreżyserowane przez Pawła Aignera muzyczne widowisko oparte na tekstach Juliana Tuwima. Jego premiera zbiegła się z obchodami 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę i powstania grupy Skamander.

Lalki od mieszkańców

Na spektakl czekało wielu bielszczan. Nic dziwnego, bo wykorzystano w nim znane i lubiane wiersze Tuwima: "Okulary", "Ptasie radio", "Lokomotywę" czy "Zosię Samosię". W przygotowania do spektaklu włączyli się mieszkańcy, którzy przekazali kilkaset małych laleczek, z których powstała ogromna twarz Tuwima w kapeluszu. Niestety, zupełnie nieoczekiwanie w sobotę premiera została odwołana. Widzowie, którzy przyszli w niedzielę do Banialuki, zobaczyli zamiast zaplanowanego widowiska grane już od jakiegoś czasu, lubiane przez publiczność "Brzydkie kaczątko".

Skąd problem? Okazuje się, że w ostatniej chwili, mimo wielu odbytych rozmów, zgody na wystawienie spektaklu nie udzieliła Ewa Tuwim-Woźniak, adoptowana córka pisarza, która jest spadkobierczynią praw autorskich do jego twórczości.

Będzie oświadczenie rodziny

Dwanaście lat temu pni Ewa powołała Fundację im. Juliana Tuwima i Ireny Tuwim. Fundacja, wspierająca m.in. dzieci z niepełnosprawnościami, jest jedynym właścicielem autorskich praw majątkowych do wszystkich utworów Juliana i Ireny Tuwimów. Jej dochód pochodzi wyłącznie ze sprzedaży tych praw. Gdy w poniedziałek rano zapytaliśmy, dlaczego premiera została odwołana, Karina Łopieńska z biura fundacji była zaskoczona. Mówiła, że czytając prowadzoną jeszcze w sobotę korespondencję pomiędzy Banialuką a Ewą Tuwim-Woźniak, była przekonana, że udało się dojść do porozumienia. Zapytaliśmy mailowo panią Ewę, w czym tkwi problem. Odpisała, że oświadczenie w tej sprawie przyśle nam dopiero we wtorek.

Rozmowy trwają

Lucyna Kozień, dyrektorka Teatru Lalek "Banialuka", na razie nie chce wypowiadać się na temat odwołanej premiery. Mówi, że sytuacja jest bardzo dynamiczna. Jest szansa na to, że premiera się jednak odbędzie, i to bardzo szybko, bo już w najbliższą niedzielę. Ma nie być żadnych zmian w kształcie bielskiego widowiska, co dyrektorkę, zadeklarowaną wielką miłośniczkę twórczości Tuwima, bardzo cieszy. Zgodnie z sugestią Ewy Tuwim-Woźniak ma zostać za to przesunięty wiek widzów, dla których przeznaczony jest spektakl. "Tuwim i " miało być widowiskiem dla dzieci od 7 lat, teraz ma być spektaklem dla widzów od lat 15. Widzowie trzymają kciuki za szczęśliwy finał niełatwych rozmów.

Niektóre osoby zaangażowane w przygotowanie spektaklu mają żal do córki Tuwimów. Nagle ktoś pod znakiem zapytania postawił tygodnie ich ciężkiej pracy i zaangażowania. Oby ta historia nie zniechęciła twórców teatralnych do spuścizny znanych pisarzy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji