Artykuły

Poznań. "Addamsowie", czyli wisielczy humor w Muzycznym

- To wspaniały fenomen kultury popularnej - mówi reżyser Jacek Mikołajczyk o bohaterach "Rodziny Addamsów". Pierwsza tegoroczna premiera Teatru Muzycznego powstała w koprodukcji z warszawskim Teatrem Syrena.

Stary zamek na bagnach. Nad mosiężną kołatką na drzwiach - rzeźbiona koścista ręka i trupia główka. A wewnątrz zamczyska perypetie rodziny, która mogłaby uchodzić za całkiem zwyczajną, gdyby jej poszczególni członkowie nie przypominali do złudzenia zombie. Małżeństwo Gomez i Morticia, ich córka Wednesday, zwana księżniczką ciemności, pozornie słodki synek Pugsley, złowieszczo uśmiechnięty wuj Fester, wiedźmowata Babcia i posępny kamerdyner Lurch - każdy niby z innej, ale każdy z równie upiornej bajki. - Każdy Addams ma wisielczy humor, każdy Addams ze śmiercią bywa za pan brat - śpiewają bohaterowie w jednym ze swoich wspólnych numerów na scenie Teatru Muzycznego.

Zaczęło się od komiksu

Historia niezwykłego klanu sięga lat 30. - Zaczęło się od rysunków w tygodniku "The New Yorker" autorstwa Charlesa Addamsa - przypomina reżyser Jacek Mikołajczyk. W latach 1964-65 emitowano stworzony na podstawie komiksu serial telewizyjny. W 1991 r. odbyła się premiera głośnego filmu "Rodzina Addamsów". W obsadzie znaleźli się Anjelica Huston, Raul Julia i Christina Ricci.

- Charles Addams wymyślił rodzinę, która jest jednocześnie mroczna i wspaniała, ciepła, sympatyczna i lubiana. Jak to zrobił, że połączył ze sobą tak skutecznie makabreskę z poczuciem humoru? - zastanawia się Jacek Mikołajczyk. - Pamiętam z lat 80. serial, który był emitowany również u nas w telewizji. Wszyscy chłonęliśmy wtedy to, co z Zachodu, z Ameryki. Kiedy po latach zobaczyłem musical "Rodzina Addamsów" na Broadwayu, to pierwsza moja myśl była taka, żeby wystawić go również w Polsce - zdradza reżyser.

Światowa premiera musicalu miała miejsce w 2010 r., spektakl pokazywany był z sukcesem w całej Europie i Ameryce.

Lata 30., latino i dużo tang

Przedstawienie w Teatrze Muzycznym powstaje w koprodukcji z Teatrem Syrena. Warszawska premiera już się odbyła.

- Nad przedstawieniami pracowaliśmy jednocześnie od maja w obu teatrach. Mamy dwa oddzielne zespoły, ale czterech aktorów występuje w obu realizacjach - opowiada reżyser. I zdradza, że wbrew wcześniejszym założeniom trzeba było szyć kostiumy dwa razy, bo nie dało się ich wozić z miasta do miasta. - Zachęcam do oglądania obu wersji, możemy podpowiedzieć, jak najszybciej pokonać te 300 kilometrów, bo mamy w tym już dużą wprawę - śmieje się Mikołajczyk.

Kierownictwo muzyczne nad poznańskim spektaklem objął Piotr Deptuch. - To jest musical aktorski, wszystkie songi punktują to, co dzieje się między aktorami - opowiada. Czym zaskoczy nas warstwa muzyczna? - Są tu lata 30., latino, dużo tang, ale też muzyka współczesna. Cały wachlarz stylistyk, co czyni ten spektakl niepowtarzalnym - zapowiada Piotr Deptuch.

W Teatrze Muzycznym zagrają m.in.: Radosław Elis, Maciej Ogórkiewicz i Tomasz Steciuk (zamiennie w roli Gomeza), Anna Lasota i Barbara Mezler (Morticia), Damian Aleksander i Patryk Kośnicki (Fester), Lucyna Winkel (Babcia).

Poznańska premiera - w sobotę o godz. 19 i w niedzielę o godz. 17.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji