Artykuły

Wrocław. Protest Wysiedlonych Gdynian przeciw "Transferowi"

Stowarzyszenie Wysiedlonych Gdynian protestuje przeciw przedstawieniu "Transfer", które we Wrocławskim Teatrze Współczesnym przygotowuje Jan Klata [na zdjęciu].

"Transfer" to opowieść o Niemcach, którzy po wojnie musieli opuścić Wrocław, oraz o Polakach wysiedlonych z Kresów Wschodnich, którzy zamieszkali na Dolnym Śląsku. Spektakl otworzy scena spotkania przywódców trzech mocarstw w Poczdamie w 1945 roku. To wtedy Stalin, Churchill i Truman ustalili kształt granic i zadecydowali o przesiedleniu milionów ludzi.

W przedstawieniu mają wziąć prawdziwi wysiedleńcy: Niemcy i Polacy oraz ich potomkowie. Prace nad scenariuszem widowiska jeszcze trwają, premiera spektaklu planowana jest na listopad.

Ale już teraz Pomorzanie ze Stowarzyszenia Gdynian Wysiedlonych napisali list do dyrektorki Współczesnego Krystyny Meissner. Protestują w nim przeciw tytułowi spektaklu, jak i samemu przedstawieniu. "Słowo transfer ma odniesienie do wartości pieniężnej. (...) Właściwym określeniem tematu, który ma być ujęty w spektaklu, winno być słowo "migracja" - czyli przenoszenie się z miejsca na miejsce, co dotyczy tak ludzi, jak i granic oraz ptaków i zwierząt".

Zdaniem autorów listu w przedstawieniu powinny się znaleźć fragmenty dotyczące Polaków wysiedlonych z Gdyni na początku II wojny światowej. - Tematu przesiedleń nie powinno się ograniczać do dwóch grup: tych z Kresów i tych z Wrocławia. Mieszkańcy Gdyni też musieli opuścić domy, ale mało się o tym mówi - mówi Benedykt Wietrzykowski, prezes Stowarzyszenia Gdynian Wysiedlonych.

- Z szacunkiem traktuję tragedię gdynian, natomiast ich żądania są absurdalne - mówi Jan Klata, autor przedstawienia.

To nie pierwszy protest związany ze spektaklem Jana Klaty. W kwietniu pisaliśmy o gdyńskiej senator Prawa i Sprawiedliwości Dorocie Arciszewskiej-Mielewczyk, która jeszcze przed premierą chciała zobaczyć scenariusz przedstawienia. Zaniepokoił ją już temat widowiska przygotowanego we Wrocławiu. Dyrektor Meissner w odpowiedzi na list parlamentarzystki stwierdziła, że scenariusz jeszcze nie istnieje, a prośba senator wprost kojarzy jej się z cenzurą.

Wietrzykowski: - Niczego nie mamy zamiaru cenzurować ani wycinać z tekstu. Dla nas ważne jest, żeby pokazana była cała prawda historyczna dotycząca wysiedleń. Tak samo my zostaliśmy skrzywdzeni, jak i oni. Ale najpierw uciemiężeni byli Polacy - i od tego trzeba zacząć.

Jednak sam przyznaje, że niewiele wie o idei spektaklu. - Jeden z nas czytał wzmiankę o spektaklu w prasie. Ale dużo na ten temat opowiedziała nam Dorota Arciszewska-Mielewczyk. To ona zainspirowała nas do napisania listu do dyrektor Meissner.

Wietrzykowski jest działaczem Powiernictwa Polskiego, któremu prezesuje gdyńska senator.

Jan Klata: - To ciąg dalszy politycznych działań pani senator Arciszewskiej-Mielewczyk, która nie odróżnia sztuki od propagandy.

Krystyna Meissner nie chce wypowiadać się na temat listu Stowarzyszenia Gdynian Wysiedlonych.

Przestawienie premierę będzie miało we Wrocławiu, ale później pokazane zostanie także w Berlinie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji