Artykuły

Maciej Nowak po pożegnaniu Pawła Adamowicza: Co może ocalić nas przed rozpaczą

Coś musi być w klimacie Gdańska, miasta duchów przeszłości i wielkiej współczesnej aktywności, że wspólnotowe gesty są tutaj w pełni zrozumiałe i oczywiste - pisze Maciej Nowak, dyrektor artystyczny Teatru Polskiego w Poznaniu.

Krwawy mord pośród huku fajerwerków Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dał początek nowej epoce w polskim życiu publicznym. Czuć to na każdym kroku, w każdym wypowiadanym czy wystukiwanym na klawiaturze zdaniu. Zaczynamy ważyć słowa, przyglądać się ich mocy. Zbrodniczej, ale też i kojącej, czego świadectwo przyniosła w ostatnią niedzielę transmisja z Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Jeszcze dzień wcześniej w tym wnętrzu stała trumna z ciałem Pawła Adamowicza. Dobę później zgromadzili się tam przyjaciele i współpracownicy prezydenta Gdańska, by zacerować mroczną czeluść, która objawiła się w ich życiu.

Były wspomnienia przeżytych wspólnie chwil, przedyskutowanych idei, zrealizowanych zamiarów. Aktorzy Teatru Wybrzeże czytali fragmenty książek Adamowicza, Capella Gedanensis wykonała kilka przejmujących utworów.

Przyjaciele Przyjacielowi

Europejskie Centrum Solidarności jest jednym z najwspanialszych dzieł, jakie pozostawia po sobie Adamowicz. Teraz stało się przestrzenią pożegnania świeckiego, swoją powagą i wzniosłością nieustępującego o dzień wcześniejszej uroczystości w kościele Mariackim. I to jest wartość nie do przecenienia w porównaniu ze schematycznością i bezdusznością standardowych świeckich ceremonii pogrzebowych. Gdańska wieczornica była pełna smutku, współczucia, ale też wdzięczności za wspólnie doświadczone i przeżyte z Prezydentem lata.

W tym kryje się najgłębszy, konsolacyjny sens rytuałów żałobnych i jest wielką zasługą zespołu Europejskiego Centrum Solidarności, że znalazł współczesną formę gestu pocieszenia. Było rozdzierająco boleśnie, ale jednocześnie krzepiąco. Przyjaciele wspominali i żegnali Przyjaciela. Osamotnienie, choć nadal dojmujące i bez ukojenia, stawało się łatwiejsze do zniesienia. A przecież jeszcze tyle planów i idei do urzeczywistnienia, również tych nakreślonych przez Pawła Adamowicza.

Kultura daje siłę

Coś musi być w klimacie Gdańska, miasta duchów przeszłości i wielkiej współczesnej aktywności, że wspólnotowe gesty są tutaj w pełni zrozumiałe i oczywiste. W bardzo podobny sposób Gdańsk żegnał Jana Pawła II. W noc poprzedzającą jego odejście w Teatrze Wybrzeże odbyło się czuwanie z udziałem widzów i aktorów, podczas którego czytano utwory Wojtyły.

W tak szczególnych chwilach samotność odczuwamy wyjątkowo dotkliwie. I wtedy, obok świątyń, również instytucje kultury mogą się stać przestrzenią dającą siłę i ocalenie przed wszechogarniającą rozpaczą. Taka także jest ich publiczna misja.

*Maciej Nowak - krytyk teatralny i kulinarny. W latach 1997-2000 szef działu kultury "Gazety Wyborczej", w latach 2000-06 dyrektor gdańskiego Teatru Wybrzeże, wcześniej Nadbałtyckiego Centrum Kultury. Obecnie dyrektor artystyczny Teatru Polskiego w Poznaniu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji