Poznań. Baśń ekologiczna w Teatrze Animacji
- Cośmy zrobili z tym pięknym światem przez ostatnie stulecie? - pytają twórcy najnowszej premiery w Teatrze Animacji. "Jungle people" - do zobaczenia od soboty.
Scenografia przypomina trochę krajobraz po dobrej teatralnej imprezie. Takiej do rana. Na scenie zużyte worki, skrawki gąbki, kłęby szmat, stosy plastikowych butelek i plątanina taśm.
- Staraliśmy się zbudować świat z recyklingu - wyjaśnia reżyser spektaklu Mateusz Pakuła - Chcemy przypomnieć o tym, do czego doprowadziliśmy naszą planetę. Porozmawiać z publicznością o wielkiej wyspie plastiku dryfującej po oceanie, o tym, co zrobiliśmy z naszą Puszczą Białowieską, czy lasem amazońskim - dodaje.
W stronę naukowej dociekliwości
Punktem wyjścia do stworzenia spektaklu (a wcześniej tekstu, którego Pakuła jest autorem) była lektura słynnej "Księgi dżungli" Rudyarda Kiplinga. - Jednak wszyscy znawcy tego dzieła mogą poczuć się mocno zdziwieni, bo... to już nie jest ta sama dżungla - uprzedzają twórcy
- Całość to bardzo luźne przepisanie literackiej klasyki, wziąłem z niej właściwie tylko matryce, typy postaci i napisałem swoją własną historię - zastrzega reżyser.
Jest Mowgli - chłopiec zaginiony w dżungli. Są jego wielcy przyjaciele i śmiertelni wrogowie: czarna pantera, tygrys, a nawet sama spersonifikowana dżungla.
- Z baśni o istocie człowieczeństwa, moralności człowieka, różnicach między nim a zwierzęciem - czyli tego wszystkiego, o czym jest powieść Kiplinga - stworzyliśmy baśń ekologiczną i namawiamy na podróż w stronę naukowej dociekliwości i rzetelności, a także weryfikację pseudonaukowych bzdur - opowiada Pakuła. - Na pierwszy plan w tym spektaklu wychodzi właśnie ta ekologia i taki apel - dla coraz większej liczby ludzi chyba oczywisty - by nie ustawać w walce o naszą przyszłość - dodaje.
O czujących istotach
Jednym ze scenicznych numerów w "Jungle people" jest słynny przebój "The Lion Sleeps Tonight", znany z kreskówki "Król Lew". Wesoła piosenka tu śpiewana jest w zupełnie innej tonacji. Zupełnie jakby twórcy chcieli nam powiedzieć: "Sprawa jest poważna".
Jak zapowiada reżyser, w przedstawieniu jest też dużo innych skrawków znanych z popkultury. - To służy komunikatywności, łapaniu uwagi widza - tłumaczy. - Warstwa muzyczna jest dla mnie równie ważna jak strona wizualna tego spektaklu - zaznacza.
- W muzyce też jest sporo z recyklingu, dużo różnych inspiracji - zdradza autor muzyki Antonis Skolias. - Ona służy do zmiany perspektywy między kolejnymi scenami. I jest też trochę zaskoczeń - zapowiada.
Skąd tytuł spektaklu? - Z absolutnego przekonania, że zwierzęta - żyjące w lasach czy dżungli - są równoprawnie czującymi istotami - mówi Mateusz Pakuła. - Mają pecha, bo gorzej niż człowiekowi rozwinął im się mózg. Ale to nie oznacza, że mamy prawo je maltretować czy zabijać.
Premiera - dziś o godz. 18, kolejny spektakl w niedzielę o godz. 16. Preferowany wiek widzów - powyżej 12 lat.