Artykuły

Chaplin polskiego kina kończy 85 lat

Jan Kobuszewski, wspaniały aktor komediowy, nasze dobro narodowe, na początku swej kariery bronił się przed komedią, a zwłaszcza kabaretem. Na szczęście Edward Dziewoński wyczuł, jakie pokłady komizmu tkwią w Kobuszewskim i zaprosił go do kabaretu Dudek oraz Teatru Kwadrat - pisze Jacek Szczerba w Gazecie Wyborczej.

- Chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom - tak powiada, podkreślając końcówki "-om", majster hydraulik (Jan Kobuszewski), uczący praktykanta (Wiesław Gołas) postępowania z klientem (Wiesław Michnikowski). A w finale zastrzega: - To była taka scenka kabaretowa do śmiechu, bo wszystkie teraz lubią się pośmiać. Ale było i koniec. A kto się teraz zacznie śmiać, ten dostanie w ryj. Na co praktykant dodaje: - Wężykiem, wężykiem. Bo właśnie wężykiem podkreśla podczas owej lekcji poglądowej każdy żart.

Ten świetny skecz Stanisława Tyma z kabaretu Dudek zyskuje jeszcze dzięki aktorstwu. Zwłaszcza Kobuszewskiego, który 19 kwietnia skończy 85 lat. Śmieszy tu nawet sposób, w jaki Kobuszewski, siadając, zakłada nogę na nogę.

Zabawne, że Kobuszewski, gigant polskiego kabaretu, nie wiedział, co począć, gdy w połowie lat 60. Edward Dziewoński zaproponował mu udział w Dudku, występującym w warszawskiej kawiarni Nowy Świat: - Uważałem, że się na tym nie znam, estrada to była dla mnie terra incognita. Dudek nie odpuszczał, dowiedziała się o tym moja żona, aktorka Hania Zembrzuska, i namówiła mnie, żebym spróbował. To spróbowałem.

To właśnie w Dudku Kobuszewski śpiewał słowami Andrzeja Bianusza do muzyki Stefana Rembowskiego: "Talentem nie byłem, nie trafiałem w sedno/ Ale jeszcze w szkole potrafiłem jedno.../ Zrobić małpę, zrobić świnię, zrobić osła/ Właśnie tak!/ Umiejętność ta latami we mnie rosła". I jednocześnie, dzięki swej fenomenalnej mimice i gestykulacji, "robił" wymienione wyżej zwierzęta. Czyż dziś, w czasach korporacji, ta piosenka nie jest rażąco aktualna?

Teatr w wersji dramatycznej.

Do warszawskiej PWST Kobuszewski dostał się za drugim podejściem. O pierwszym razie mówi: - Po prostu się nie przygotowałem. Musiałem przygotować dwa wiersze, fragment prozy i scenkę. A ja wziąłem sobie chyba najtrudniejsze fragmenty z literatury: rolę Papkina, wiersz Majakowskiego i "Stepy akermańskie", a z prozy jakiś fragment Żeromskiego. To nie były rzeczy dla amatora. Podobno również mój niebotyczny wzrost [186 cm] przyczynił się do tego nieszczęścia.

PWST ukończył w 1956 r., z wyróżnieniem. Jego żywiołem zawsze był teatr. Najpierw okazał się aktorem dramatycznym, m.in. grając w Teatrze Narodowym (1964-69). Był Pelikanem w słynnych "Dziadach" (1967) u Kazimierza Dejmka i Mefistofelesem w "Kordianie" (1965) u tego samego reżysera. Po jego tytułowej witkacowskiej roli w "Janie Macieju Karolu Wścieklicy" (1966) u Wandy Laskowskiej krytyk Roman Szydłowski napisał: "Bohaterem spektaklu jest Jan Kobuszewski, znakomity w typie, ruchu, słowie. Łączył bezbłędnie realizm z groteską, był prawie Witosem, wierzchosławickim chłopem, który zostaje prezydentem, ale jednocześnie był czymś więcej, zagrał całą problematykę filozoficzną sztuki". Do jego ról w tonacji serio trzeba jeszcze dołożyć Lucky'ego, w "Czekając na Godota" (1991) Samuela Becketta w Teatrze Małym u Antoniego Libery.

i komediowej

Na repertuar komediowy Kobuszewski przekwalifikował się, trafiwszy w 1976 r. do Teatru Kwadrat kierowanego przez Dziewońskiego, gdzie występował do roku 2013. Gwoli ścisłości trzeba jednak dodać, że Papkina w "Zemście" (1962) zagrał już w Narodowym u Ewy Bonackiej. W Kwadracie był Rotmistrzem w "Damach i huzarach" (1977) Fredry i Wojewodą w "Rodzinie" (1981) Słonimskiego, w obu przypadkach u Dziewońskiego, oraz Pantalonem w " Słudze dwóch panów" (1983) Goldoniego, po którym mógł przeczytać o sobie w recenzji: "Charakterystyczna szczupła sylwetka, profil z bródką a la Koziołek Matołek, żywa mimika, wyraziste gesty nerwowych rąk, skrzekliwy głos swarliwego starca wywoływały kaskady śmiechu. Rola stworzona dla Kobuszewskiego, który gorliwie poddawał się oczekiwaniom widzów".

Jego komediowe emploi dobrze oddają też dwie inne role z Kwadratu: tytułowy "Czarujący łajdak" (1985) wg Pierre'a Chesnota we własnej reżyserii, gdzie zagrał mężczyznę związanego z dwiema żonami i z dwiema kochankami. I Elwood P. Dowd z "Mojego przyjaciela Harveya" (1995) wg Mary Chase, o facecie, któremu zdaje się, że w życiu towarzyszy mu gigantyczny królik. Znamienne, i wrócę do tego za chwilę, że w hollywoodzkim filmie w roku 1950 Dowda zagrał dorównujący Kobuszewskiemu wzrostem James Stewart.

Wzrost, poza talentem, pomógł Kobuszewskiemu błysnąć w TVP. W latach 60., wspólnie z Janem Kociniakiem, prowadził tam program "Wielokropek". Na zasadzie komicznego kontrastu: jeden wysoki i chudy, drugi niski i krępy. W latach 70. Kobuszewski został narratorem przewrotnych "Bajek dla dorosłych". W finale zawsze wygłaszał morał, a potem żegnał się z sardonicznym uśmiechem: "Dobranoc państwu". W "Bajkach dla dorosłych" tylko siedział w wygodnym fotelu. Za to w kabarecie Olgi Lipińskiej, od 1974 r. do wprowadzenia stanu wojennego, z powodzeniem grał ruchliwego i neurotycznego przewodniczącego Związku Zawodowego - pana Janka.

Epizod? Chętnie

Najmniej po drodze było Kobuszewskiemu z filmem. Jego stosunek do filmu oddaje odpowiedź, jakiej za każdym razem udzielał Stanisławowi Barei, gdy ten proponował mu duże role: - Dobrze, Stasiu, zawsze u ciebie zagram, ale nie dłużej niż dwa, trzy dni zdjęciowe. Sporą rolę filmową zaakceptował właściwie tylko raz: to fajtłapowaty fotograf z redakcji "Echa", nomen omen Jan Buszewski, w serialu "Barbara i Jan" (1964) Hieronima Przybyła i Jerzego Ziarnika. Za partnerkę miał tam Janinę Traczykównę w roli dziennikarki Barbary nomen omen Raczyk.

Parę jego filmowych epizodów zostało mi jednak w głowie: kochanek Kaliny Jędrusik w hotelu robotniczym w "Ewa chce spać" (1957) Tadeusza Chmielewskiego, dystrybutor filmowy z Ameryki Południowej, którego odwiedza polski reżyser (Jan Machulski) w "Pogoni za Adamem" (1970) Jerzego Zarzyckiego, czy tajniak Mańkowski w "Hallo Szpicbródka" (1978) Janusza Rzeszewskiego, który ścigał słynnego kasiarza (Piotr Fronczewski).

Agnieszka Osiecka napisała, że "Janek Kobuszewski jest zmarnowanym Chaplinem polskiego kina". Może i prawda. Mnie jednak urzekła inna niezrealizowana możliwość. Zapamiętałem na zawsze, jak Kobuszewski zdubbingował przywołanego już Jamesa Stewarta w "Anatomii morderstwa" (1959) Otto Premingera. Stewart-Kobuszewski jest tam adwokatem broniącym przed sądem żołnierza, który zabił gwałciciela swej żony. Po tym filmie pomyślałem, że Kobuszewski, przecież przystojny, ze swą fotogeniczną brzydotą, mógłby być "specyficznym amantem, który nie boi się śmieszności".

Kobuszewski w 1956 r. ożenił się ze wspomnianą już Hanną Zembrzuską. Mają córkę. Synem jego siostry jest natomiast aktor Wiktor Zborowski.

W dzieciństwie Kobuszewski mieszkał na Saskiej Kępie. Kilometrami pływał wtedy w Wiśle i łowił ryby, marząc o byciu ichtiologiem. Został za to majsterkowiczem, bo ojciec powtarzał mu: "Janek, wszystko możesz zrobić, jeśli masz młotek i scyzoryk". Zaczął kolekcjonować narzędzia, ponoć potrafi nawet zreperować samochód.

Kobuszewski udzielił przesadnie stonowanego wywiadu rzeki "Patrzę w przyszłość (i przeszłość) z uśmiechem i radością" (2008). Jest też bohaterem dokumentu "Nasz pan Janek" (1998). Pytany o zawodowe porażki wymienia zwykle Sherlocka Holmesa, którego zagrał w telewizyjnym "Psie Baskervillów" (1961) u Józefa Słotwińskiego.

___________

Ciemno

Teatr Telewizji, Polska 1995 aut. Marek Rębacz,

reż. Janusz Majewski, wyk. Jan Kobuszewski, Hanna Zembrzuska

23.04, wtorek, 20:20, TVP Kultura

W tej wsi na samochód mówi się "taksówka", wierzy w duchy i siłę siekiery. Jednym słowem: w Ciemnie jest ciemnogród.

Miastowemu człowiekowi, który trafił tam przypadkiem, nie chce się wierzyć w mroczne historie, które opowiadają miejscowi. Kto da się nabrać na duchy odwiedzające domy po zmroku albo trumny znikające z cmentarza i wypływające w stawie? Ale skoro mówi o tym nawet ksiądz proboszcz...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji