Artykuły

Ewa Wycichowska: W sferze tańca trzeba nadal intensywnie odczarowywać granice

- Tu celem nie jest wyścig o sprawność, doskonałość techniczną, precyzję kształtu. Nadrzędne staje się zaakceptowanie siebie na danym etapie życia. Ciało ludzkie może być piękne na różne sposoby - mówi Ewa Wycichowska, dyrektorka artystyczna warsztatów Dancing fairPlayce Poznań, w rozmowie z Martą Kaźmierską w Gazecie Wyborczej-Poznań.

Marta Kaźmierska: Kim są "Bardzo Dorośli", których zaprosiła pani na warsztaty na Naramowicach? Ewa Wycichowska: Od dłuższego czasu z coraz większą uwagą przyglądam się ekspresji ludzi dojrzałych i doświadczonych życiem, pracą i świadomością. Dotyczy to zarówno pracy z tancerzami, jak i osobami, które dopiero odkrywają ruch jako sposób na komunikowanie się ze światem, ze sobą, między sobą. Albo po prostu odnajdują tylko przyjemność w takim działaniu. Tu celem nie jest wyścig o sprawność, doskonałość techniczną, precyzję kształtu. Nadrzędne staje się zaakceptowanie siebie na danym etapie życia i dostrzeżenie jego walorów. Ciało ludzkie może być piękne na różne sposoby. I z pewnością w tańcu staje się aktem sztuki. Tancerzom zawodowym na pewnym etapie mówię, że mają teraz "nowe ciało-instrument".

Grupa, z którą wykreowałam "Coaching dla Bardzo Dorosłych", to mieszkańcy dzielnic Naramowice, Morasko, Radojewo. To właściwie już nasz trzeci wspólny projekt, bo uczestnicy, a w większości uczestniczki tego warsztatu, coraz bardziej świadome siebie, nie poprzestają na incydentalnym kontakcie z ruchem. Biorą też udział w innych kursach na Dancing fairPlayce Poznań. Wiek nie może być i na szczęście już nie jest barierą do pracy w tańcu.

W czerwcu zakończyłam projekt rezydencyjny w gdańskim Klubie "Żak". Przeznaczony był dla zawodowych tancerzy 50+, oparty na tekstach Witolda Gombrowicza. Zatytułowaliśmy go "Motus Animi Continuum", czyli "Ustawiczny ruch ducha". Ta współpraca z dojrzałymi artystami jeszcze raz upewniła mnie, że w sferze tańca trzeba nadal intensywnie odczarowywać granice.

O granicach, rolach, które się nam narzuca na różnych etapach życia, opowiadał dokument "Siedem kobiet w różnym wieku" z 1978 r., w którym zagrała pani dojrzałą tancerkę. Pani była wtedy w szczytowej formie, a reżyser Krzysztof Kieślowski chciał pokazać artystkę w przededniu zejścia ze sceny, dosłownie tracącą dech. Żeby osiągnąć taki efekt przed kamerą, musiała pani bardzo długo tańczyć w obcisłych spodniach, nieprzepuszczających powietrza.

- Od czasu pracy przy tym filmie mam potrzebę intensywnej rozmowy i praktycznego obalania dawnych barier wiekowych. Również w balecie.

Kilka lat temu w pani życiu na dobre zagościło tango.

- Tango to rozmowa ciała i serca. Sensualny kontakt z partnerem, w którym można doznać wszystkich odcieni emocji. Ja czuję przede wszystkim radość.

Poznańska grupa tangueros [miłośników tanga - red.] jest coraz liczniejsza. Wielka to zasługa m.in. Iwony Piwońskiej, która z wielkim talentem animuje to środowisko i kształci nowych chętnych, w każdym wieku. Zapraszamy! Kto raz spróbuje, to pokocha tango tak jak ja. A sama Iwona Piwońska poprowadzi też warsztat tanga podczas Dancing fairPlayce.

Kiedy w 1994 r. zorganizowała pani w Polskim Teatrze Tańca pierwsze warsztaty tańca współczesnego to był przełom w myśleniu o tańcu na skalę ogólnopolską. Tancerze amatorzy w salach baletowych, starsi, młodzi, często bardzo sprawni, ale czasem też z problemami. Przez wiele lat na tamtych warsztatach odbywały się zajęcia dla osób niewidzących. Odczarowała pani zawód tancerki i tancerza, mówiła głośno o tym, że jest piękny, ale ma swój kres. Dużo się w myśleniu o tańcu - jako medium wpływającym na zbiorową wyobraźnię - zmieniło od tych pierwszych warsztatów w 1994 r.?

- Taniec, we wszystkich swoich formach, podlega ewolucji. W ostatnich latach stał się bardziej "społeczny", pełni też inne funkcje poza artystyczną, estetyczną i rozrywkową. Dziedzina terapii tańcem i ruchem rozwija się w Polsce coraz dynamiczniej, kształci się specjalistów na studiach akademickich. Śmiem twierdzić, że warsztaty tańca współczesnego prowadzone przeze mnie w Polskim Teatrze Tańca w latach 1994-2016 odegrały tu niemałą rolę. W pewnych aspektach prekursorską. Pokazaliśmy, że taniec ma różne oblicza i funkcje. Dzięki wspólnym staraniom i współpracy ze środowiskiem psychoterapeutów w 2001 r. powstało Polskie Stowarzyszenie Choreoterapii, którego prezesem jestem do dziś.

Są takie "sny, marzenia i tęsknoty, które wyrazić można tylko ruchem". To cytat z opisu warsztatów, które poprowadzi pani podczas tegorocznej edycji Dancing fairPlayce Poznań.

- Taniec ma właściwości metaforyczne. Jak poezja. Oczywiście może się też posługiwać językiem realistycznym, np. cytować ruch codzienny czy opierać się tylko na mowie ciała. Wszystko zależy od intencji twórcy. Tam jednak, gdzie dotykamy tego, co wymyka się słowu, taniec staje się najlepszym medium skonkretyzowanym na ciele człowieka. Często instynktownym, pozbawionym wewnętrznej kontroli, wyłączającym "superego". Na tym m.in. zasadza się idea terapeutycznej funkcji tańca.

Warsztaty na Naramowicach odbędą się po raz trzeci. W programie m.in. zajęcia dla dzieci, dla całych rodzin - łączące taniec, teatr, muzykę, fotografię. Będą warsztaty fit senior, ale też ognista salsa i wiele innych technik. Miejsca rozeszły się migiem. Dawanie ludziom frajdy musi też chyba sprawiać frajdę twórcom całego zamieszania. Od ćwierć wieku warsztaty tańca to część pani wakacji.

- Bez dawania nie ma radości i satysfakcji. Tu trzeba osobiście przyjść, zobaczyć, przeżyć te emocje, które towarzyszą każdej edycji. Podglądać działania innych grup, spotykać się na wieczornych otwartych imprezach, rozmawiać, wspólnie tańczyć! Sprzyja temu atmosfera ośrodka FairPlayce, pozwalająca się jednoczyć wśród pięknej przyrody.

Pedagodzy to wypróbowana, znakomita ekipa, traktująca swoje zadania z ogromną odpowiedzialnością. Ale jednocześnie działająca w bliskości i przyjaźni z uczestnikami, którzy przyjeżdżają tutaj z całego kraju.

Bardzo cenna jest też aktywizacja północnych dzielnic Poznania, seniorów, całych rodzin. Dzięki dotacji z budżetu miasta na bezpłatne warsztaty ma co roku szansę stu uczestników. Jestem szczęśliwa!

***

Ewa Wycichowska - poznanianka, tancerka, choreograf, pedagog, profesor sztuk muzycznych, kierownik Zakładu Tańca Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie oraz profesor zwyczajny w Katedrze Fizjologii, Biochemii i Higieny AWF w Poznaniu.

Ukończyła poznańską szkołę baletową i pedagogikę tańca w Akademii Muzycznej w Warszawie, studiowała taniec modern w L'Academie Internationale de la Danse w Paryżu. Była primabaleriną Teatru Wielkiego w Łodzi.

Jest autorką ponad 70 spektakli zrealizowanych na całym świecie. Od 1988 r. przez 27 sezonów stała na czele Polskiego Teatru Tańca, gdzie stworzyła Międzynarodowe Warsztaty Tańca Współczesnego Dancing Poznań.

Dancing fairPlayce Poznań to kontynuacja jej autorskiego projektu.

Warsztaty Dancing fairPlayce Poznań zaczynają się w sobotę 17 sierpnia i potrwają do 24 sierpnia. Odbywają się w Parku Rekreacyjno-Sportowym FairPlayce przy ul. Bożydara 10.

Pełen program: www.dancingpoznan.pl.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji