Artykuły

Internet. Opętani aktorzy w domu parafialnym słuchają punkrocka

"Krzyczałaś, że >czarny piątek<, w sobotę poszłaś z jajami na święconkę" - śpiewają punkrockowe Czerwone Świnie w teledysku "Parafiańszczyzna". Utwór pochodzi z płyty "Basta, dziwko!" i opowiada o polskim katolicyzmie politycznym.

"Parafiańszczyzna". Na ekranie pojawia się znany aktor Jacek Poniedziałek. Gra księdza robiącego konferansjerkę w parafialnym domu kultury. Fabuła jest dość prosta. Po występie uroczych dzieci na scenę wychodzi zespół Czerwone Świnie, zaczyna ostre granie, zaś pobożni słuchacze zostają opętani przez muzykę i wpadają w ekstatyczny trans.

Wśród parafian dostrzec można aktorów stołecznych teatrów - Dobromira Dymeckiego z Rozmaitości, Natalię Łągiewczyk z Powszechnego czy Marcina Bosaka z Polskiego. A także artystów Starego Teatru z Krakowa - Krzysztofa i Małgorzatę Zawadzkich - czy Filipa Perkowskiego i Włodzimierza Dyłę z Wałbrzycha. Obok Poniedziałka, w sutannach zobaczymy też m.in. Krzysztofa Zarzeckiego ("Ślepnąc od świateł", Teatru Studio w Warszawie).

Czerwone Świnie "Parafiańszczyzna": katolicyzm przeźroczysty

Tak świetna obsada teledysku nie powinna zaskakiwać. Czerwone Świnie to zespół założony przez słynny lewicowy teatralny duet: reżyserkę Monikę Strzępkę (tu: wokalistkę) i dramatopisarza Pawła Demirskiego (basistę) wraz z gitarzystą Tomkiem "Bolkiem" Sierajewskim i założycielem wytwórni Kayax Tomikiem Grewińskim (perkusistą).

Nie ma w piosence Świń mowy o ojcu Rydzyku, jest za to oswojony przez liberalne elity ksiądz Tischner. Warto zwrócić uwagę na to, że celem dosadnego przekazu z "Parafiańszczyzny" nie jest wcale katolicyzm ostentacyjnie fanatyczny. Raczej taki, który - jak podręcznikowa ideologia, z której różnymi obliczami tak walczą ostatnio hierarchowie - działa w sposób przeźroczysty.

Kto straszy dzieci piekłem

"Córkę ochrzciłaś w sumie przypadkiem, żeby nie za bardzo denerwować matkę" - śpiewa Strzępka. Chodzi o to, co feministyczna badaczka Agnieszka Graff określiła kiedyś w odniesieniu do polskiego katolicyzmu magmą - trwaniem siłą odruchu, przyzwyczajenia, frazesu, który jednak nie pozostaje bez wpływu na społeczną rzeczywistość, który używany jest jako argument przez prawicowych klerykalnych radykałów, którzy chcieliby przenieść Polskę co najmniej w wiek XIX. Stąd w "Parafiańszczyźnie" obok słów wiecu faszystów na Jasnej Górze - "Cień celtyka w hostię sam się nie wpisał" - są słowa o katechezie, na której dwa razy w tygodniu straszy się dzieci piekłem.

Ostro? Cóż, "Parafiańszczyzna to może najmocniejszy antyklerykalny przekaz w polskim rocku od czasów "ZChN zbliża się" Pawła Kukiza... Czy podkreślająca swoje chłopskie korzenie Strzępka też pójdzie kiedyś z PSL do Sejmu?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji