Artykuły

Karpacz. Bulwersujący spór o Henryka Tomaszewskiego

20 listopada 2019 r. przypadła setna rocznica urodzin Henryka Tomaszewskiego, wielkiego mima, reżysera, twórcy Pantomimy Wrocławskiej. W Karpaczu, gdzie artysta mieszkał od 1968 roku i któremu podarował swoją bogatą kolekcję zabawek, nie było z tej okazji żadnych dużych uroczystości

Dlaczego? Pod Śnieżką rozgorzał spór o przeszłość artysty i jego współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa w latach 60. ubiegłego wieku. I dlatego radni z Karpacza nie zgodzili się na dofinansowanie obchodów urodzin.

Mało tego. Wystosowali wniosek do burmistrza, by zlustrował Henryka Tomaszewskiego i zastanowił się, czy mim, jako współpracownik tajnych służb, powinien nosić tytuł Zasłużonego dla Miasta Karpacza.

Ten temat zdominował posiedzenie Komisji Oświaty, Kultury i Zdrowia Rady Miejskiej Karpacza, które odbyło się 13 listopada. Złe słowa o Henryku Tomaszewskim poszły w świat... Przeciwko szkalowaniu dobrego imienia artysty wystąpił Wrocławski Teatr Pantomimy. Spór się zaognia, gdyż, jak się okazało, chodzi nie tylko o postać wielkiego mima, ale także o los Miejskiego Muzeum Zabawek ze zbiorów Henryka Tomaszewskiego w Karpaczu.

Henryk Tomaszewski ukochał Karpacz

- Henryk Tomaszewski pokochał Karpacz, choć mógł zamieszkać w każdym miejscu na świecie. Gdy przyjechał do nas, był uznanym artystą i to zaszczyt, że wybrał miasto pod Śnieżką oraz Karkonosze - mówi Urszula Jonkisz, artystka, animatorka życia kulturalnego, organizująca w Karpaczu co roku urodziny Henryka Tomaszewskiego.

Twórca zamieszkał w Karpaczu w 1968 roku, w domu przy ulicy Karkonoskiej. Tam wiele lat poświęcił kolekcjonerstwu, które stało się jego drugą pasją. Z dużą starannością, podpierając się dogłębnymi studiami, wzbogacał swoją kolekcję zabawek, które wyszukiwał i przywoził z zagranicznych wyjazdów. W 1994 roku ofiarował zbiory gminie Karpacz, a ta przekazała ją specjalnie utworzonemu w tym celu Miejskiemu Muzeum Zabawek ze zbiorów Henryka Tomaszewskiego. Artysta zmarł 23 września 2001 r. Pochowany został na cmentarzu przy świątyni Wang. W tym miejscu, co roku, w dniu urodzin mistrza, 20 listopada w samo południe, spotykają się mieszkańcy Karpacza, by przez chwilę wspominać tego niezwykłego człowieka.

Obchodów nie będzie, bo artysta współpracował

- Obchodziliśmy tę rocznicę skromnie i lokalnie, ale zawsze pamiętaliśmy, by się spotkać i zapalić znicze na jego grobie, na cmentarzu przy świątyni Wang - mówi pani Urszula. Planowała, by setna rocznica urodzin mistrza była świętowana wyjątkowo. Poprosiła samorząd o dofinansowanie uroczystości. Ale radni z Komisji Oświaty, Kultury i Zdrowia powiedzieli: "Nie".

- Usłyszałam, że radni nie zgadzają się na przeznaczenie jakichkolwiek pieniędzy na obchody setnej rocznicy urodzin Henryka Tomaszewskiego ze względu na to, że był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa - wyjaśnia Urszula Jonkisz. Przeniosła zatem świętowanie do Jeleniej Góry. 18 listopada w Osiedlowym Domu Kultury urządziła happening "Urodziny Henryka i ja" - spotkanie inspirowane postacią Henryka Tomaszewskiego. Ponadto, 20 listopada razem z innymi mieszkańcami zapali znicze na grobie artysty. Zrobi to także Edwin Pech, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej świątyni Wang. Wiele wskazuje na to, że po obchodach urodzin artysty sprawa wcale nie ucichnie. Wręcz przeciwnie. Spór o Henryka Tomaszewskiego nabiera rozpędu.

Radni Karpacza wystosowali bowiem do Radosława Jęcka, burmistrza swojego miasta wniosek o przeprowadzenie lustracji Henryka Tomaszewskiego. - Niedorzeczny - jednym słowem komentuje wniosek burmistrz. I mówi jasno, że żadnej lustracji robić nie będzie ani też zajmować się przeszłością artysty. Dla niego Henryk Tomaszewski to ważna postać w życiu i historii Karpacza. A złożony wniosek tylko kompromituje jego autorów.

Walczą o dobre imię swojego patrona

- Nie rozumiem, dlaczego właśnie teraz w Karpaczu niektórzy radni wyciągają do przestrzeni publicznej przeszłość Henryka Tomaszewskiego? - dziwi się Agnieszka Charkot, p.o. dyrektora Teatru Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego we Wrocławiu. - To zostało już dawno wyjaśnione - dodaje. - Służby zainteresowały się Tomaszewskim, bo jako dyrektor Teatru Pantomimy wyjeżdżał wraz z zespołem za granicę. W 1963 roku Tomaszewski został oficjalnie zarejestrowany jako TW Henryk. Służby zaniechały jednak współpracy już po roku. Z dokumentów wynika, że bezpieka uznała Tomaszewskiego jako nieprzydatnego i współpraca została ostatecznie zakończona - wyjaśnia p.o. dyrektora Wrocławskiego Teatru Pantomimy.

Z okresu formalnej współpracy Tomaszewskiego z SB (1963-1964) brak jakichkolwiek zachowanych doniesień. Z notatki służbowej z lipca 1964 roku wynika, że Henryk Tomaszewski nie wywiązywał się z powierzonych mu zadań, a informacje przez niego przekazywane okazywały się nieprzydatne i nie miały żadnej wartości dla SB. W obronie dobrego imienia swojego patrona dyrekcja i pracownicy Wrocławskiego Teatru Pantomimy wystosowali do radnych Karpacza list otwarty (patrz: link pod tekstem).

We Wrocławiu o agenturalnej współpracy Henryka Tomaszewskiego głośno było w 2007 roku, gdy odnalazła się jego teczka w IPN. Dzisiaj nikt o tym nie dyskutuje, a Wrocławski Teatr Pantomimy setne urodziny swojego patrona świętuje z rozmachem. Zorganizowano między innymi wystawę fotografii, wiele ciekawych spotkań, śniadania z pantomimą i prelekcje. Imprezy poświęcone Henrykowi Tomaszewskiemu trwają we Wrocławiu od roku i ich kulminacją będzie 29 listopada premiera przedstawienia "Where do we go from here" w reżyserii Eweliny Marciniak, którą Wrocławski Teatr Pantomimy zakończy obchody 100. rocznicy urodzin Henryka Tomaszewskiego.

Dlaczego w Karpaczu nie udało się zorganizować podobnych uroczystości?

Agnieszka Lemiszewska, dyrektorka Miejskiego Muzeum Zabawek ze zbiorów Henryka Tomaszewskiego, mówi o niedobrym zbiegu okoliczności. - Wcale nie zapomnieliśmy o setnych urodzinach pana Henryka - podkreśla. Muzeum miało wiele pomysłów i projektów z nimi związanych. Złożyło wniosek o dofinansowanie do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Niestety, pieniędzy nie dostało. Plany trzeba było okroić. Nie będzie zatem muralu, ale w planie pozostało stworzenie graficznego projektu z cyklu art street, upamiętniającego życie i twórczość Henryka Tomaszewskiego.

- Ponadto nie chcieliśmy konkurować z Urszulą Jonkisz, bo wiadomo, że ona zawsze coś organizuje i niepotrzebne byłoby dublowanie - dodaje Agnieszka Lemiszewska. Pech chciał, że radni nie zgodzili się na dofinansowanie pomysłów pani Urszuli. I w Karpaczu wyszło skromniusieńko, a na dodatek z aferą w tle. I dotyczącą nie tylko postaci Henryka Tomaszewskiego. Przy okazji dyskusji o artyście wyszły na jaw inne plany niektórych radnych. O co chodzi?

Centrum Kultury w miejsce Muzeum Zabawek?

- W Karpaczu brakuje domu kultury z prawdziwego zdarzenia - przedstawia stanowisko radnych Janusz Motylski, przewodniczący Komisji Oświaty, Kultury i Zdrowia Rady Miasta Karpacza. Jego zdaniem w mieście nie ma gdzie promować lokalnych artystów, nie ma gdzie robić warsztatów dla dzieci, młodzieży i osób starszych, nie ma sali na koncerty. Pojawił się więc pomysł, by spróbować na takie miejsce zaanektować budynek, w którym mieści się Miejskie Muzeum Zabawek ze zbiorów Henryka Tomaszewskiego oraz Miejska Biblioteka. Te instytucje zostałyby przeniesione tam, gdzie teraz mieści się informacja turystyczna.

Muzeum wraz z biblioteką zajmują budynek po byłym dworcu PKP w Karpaczu. Odnowiony, z parkingiem, z dobrą lokalizacją, stanowią łakomy kąsek.

- Przeniesienie muzeum to luźny pomysł - zastrzega Janusz Motylski. Można także wybudować centrum kultury od nowa. Radni z komisji kultury są elastyczni co do lokalizacji domu kultury, ale zgodni są co jednego - Karpacz powinien mieć jedno, dobrze wyposażone miejsce, skupiające życie kulturalne, które teraz rozproszone jest w wielu obiektach.

Pomysł radnych poszedł w świat a wraz z nim zastrzeżenia rajców dotyczące przeszłości Henryka Tomaszewskiego, które głośno wybrzmiały na posiedzeniu Komisji Oświaty, Kultury i Zdrowia i sprawiły, że sprawą zainteresowały się ogólnopolskie media. Janusz Motylski chyba nie przypuszczał, że zrobi się o tym tak głośno i wydaje się, że zaskoczyła go reakcja ludzi, którzy stanęli w obronie dobrego imienia artysty. Przewodniczący uważa, że z tematem współpracy artysty z SB należy się zmierzyć i nie wolno zamiatać go pod dywan. Tym bardziej, że są lokalni artyści, którzy odmówili udziału w wystawie, zorganizowanej przez Miejskie Muzeum Zabawek w Karpaczu, z uwagi na agenturalną przeszłość mima. - Jakiś czas temu jeden artysta odmówił udziału w wystawie, którą mu zaproponowałam. Zrezygnował w ostatniej chwili i jako powód podał, że "Tomaszewski współpracował z SB" - potwierdza Agnieszka Lemiszewska, dyrektorka Muzeum.

Inni artyści nie mieli obiekcji, by pokazywać swoje prace w niewielkiej galerii znajdującej się przy Muzeum. Autorską ekspozycję miał tam także Janusz Motylski, który jest artystą plastykiem. Nie przeszkadzała mu wówczas agenturalna przeszłość patrona muzeum? - Nie zastanawiałem się nad tym - tłumaczy Motylski. Ale przyznaje, że już wcześniej, w rozmowach z wieloma lokalnymi artystami, pojawiał się temat współpracy mima z SB. - Nie chodzi o zasługi tego twórcy jako artysty, ale o kwestie formalne, bo Tomaszewski ma tytuł Zasłużonego dla Miasta Karpacza - mówi Motylski.

- Henryk Tomaszewski nie żyje i nie ma go kto bronić, więc musimy to robić my, instytucje jego imienia - Agnieszka Lemiszewska nie kryje oburzenia stanowiskiem radnych. - Mamy obowiązek kultywować pamięć o Tomaszewskim i jego twórczości. Nie mogę uwierzyć, że można kwestionować jego zasługi dla polskiej kultury, brać pod uwagę tylko wycinek z jego życia, bez kontekstu i okoliczności - dodaje. Nigdy w długiej historii muzeum nie spotkała się z tym, by ktoś ze zwiedzających wspominał o przeszłości Henryka Tomaszewskiego. Istotna dla ludzi jest niepowtarzalna kolekcja zabawek. Dorośli i dzieci wychodzą zachwyceni po obejrzeniu zbiorów.

Muzeum nigdzie nie przeniosą

Radosław Jęcek, burmistrz Karpacza, stawia sprawę jasno. - Żadna rada, żadna komisja nie zmuszą mnie do przeniesienia w inne miejsce Miejskiego Muzeum Zabawek ze zbiorów Henryka Tomaszewskiego - mówi. - Dopóki jestem burmistrzem, o Tomaszewskim nikt nie zapomni - zapewnia Jęcek. W dniu urodzin artysty na cmentarzu pojawi się, jak co roku, miejska delegacja z kwiatami. Radosław Jęcek uspokaja także, że nie jest zagrożone finansowanie działalności Miejskiego Muzeum Zabawek. - Nigdy wcześniej nie docierały do mnie głosy kwestionujące zasługi Henryka Tomaszewskiego dla Karpacza. Nie rozumiem, czemu służyć ma przypominanie przez radnych przeszłości artysty - przyznaje burmistrz. A dom kultury w mieście? - Jest potrzebny - stwierdza Radosław Jęcek. Ale zauważa, że w ślad za pomysłem radnych nie idą żadne konkrety dotyczące lokalizacji, finansowania i funkcjonowania takiej placówki.

***

Henryk Tomaszewski, mim, choreograf, reżyser, inscenizator. Twórca Wrocławskiego Teatru Pantomimy, jego dyrektor, reżyser i autor scenariuszy do wszystkich przedstawień. Ukończył Studio Dramatyczne Iwo Galla. Współpracował m.in. z Polskim Teatrem Akademickim i Operą Wrocławską. Reżyserował w teatrach Szwecji, Norwegii, RFN oraz we włoskiej La Scali. Pantomima Henryka Tomaszewskiego to znacząca modyfikacja klasycznej pantomimy, polegająca głównie na wprowadzeniu gry zespołowej, symbolicznego i abstrakcyjnego operowania ciałem. Wprowadził do pantomimy słowo i rekwizyt, za co często był krytykowany.

Wielką pasją Tomaszewskiego było kolekcjonowanie lalek. Zbiór tych zabawek z najrozmaitszych materiałów (porcelany, papieru, żelaza, drewna, wosku, gumy, ciasta) stał się darem artysty dla Muzeum Zabawek w Karpaczu. Henryk Tomaszewski od 1968 r. był mieszkańcem Karpacza. 9 listopada 1994 r. Rada Miejska w Karpaczu nadała mu tytuł "Zasłużonego dla Miasta Karpacza". Artysta zmarł 23 września 2001 roku w szpitalu w Kowarach. Miał 82 lata.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji