Artykuły

Budapeszt. Przedstawienie na motywach dzieł muzycznych z Polski i Węgier

Spektakl teatralny "Operacja: Straszny dwór", nawiązujący do opery Stanisława Moniuszki oraz węgierskiej śpiewogry "Janosz Witeź", zaprezentowała w niedzielę w Budapeszcie polonijna organizacja Polonia Nova.

Na scenie teatralnej przy ul. Tarogato w Budzie pokazano w ramach obchodów Roku Stanisława Moniuszki przygotowane przez amatorów przedstawienie, przenoszące w czasy współczesne niektóre wątki "Strasznego dworu" i "Janosza Witezia" Pongraca Kacsoha.

- To pewna próba stworzenia przez młodzież nowej jakości w oparciu o tradycje kultury węgierskiej i polskiej. Chodziło o to, żeby tworzyli to wszystko nie zawodowcy, tylko amatorzy. Chcieliśmy pokazać, jak można połączyć dzieła z kultury węgierskiej i polskiej, i jak mogą one być widziane dzisiaj - powiedziała PAP szefowa Polonii Novej Maria Felfoeldi.

W budapeszteńskim przedstawieniu bohater "Strasznego dworu" Miecznik urządza w swojej posiadłości reality show, by znaleźć zięciów dla córek, a uczestniczą w nim m.in. uwspółcześnione postaci z "Janosza Witezia".

- (Ukochana Witezia) Iluska w oryginale była ubogą wiejską dziewczyną, która na skutek przeróżnych intryg i przeciwności losu tonie w jeziorze, a ponieważ była niewinną, wspaniałą młodą kobietą, zostaje królową wróżek tego jeziora. W naszej wersji Iluska jest ekologiem, który walczy o czystość wód - wyjaśniła Felfoeldi.

Zaznaczyła, że intryga stanowi pretekst do pokazania czterech najważniejszych arii ze "Strasznego dworu" - w tym słynnej arii Skołuby "Ten zegar stary" - i "Janosza Witezia". Polskie arie wykonali zaproszeni z Polski studenci Akademii Muzycznej z Poznania, zaś węgierskie - student Akademii Muzycznej w Budapeszcie oraz polonijna sopranistka Nikolett Kohan.

Felfoeldi podkreśliła, że jeżeli spektakl zostanie życzliwie przyjęty, to Polonia Nova chciałaby robić więcej podobnych eksperymentów, niekoniecznie operowych - łączyć elementy polskiej i węgierskiej tradycji oraz spuścizny literackiej i muzycznej, żeby powstała nowa jakość.

Spektakl został pokazany w języku polskim, ale z napisami po węgiersku, by mogli go zobaczyć także Węgrzy. Przygotowano także folder, gdzie streszczono po polsku i węgiersku akcję "Strasznego dworu" i "Janosza Witezia".

Na widowni obecny był m.in. polski ambasador Jerzy Snopek, rzeczniczka narodowości polskiej w parlamencie węgierskim Ewa Ronay oraz dyrektorka Instytutu Polskiego w Budapeszcie Joanna Urbańska. Rzeczniczka oraz Instytut Polski byli - obok m.in. Fundacji Pomocy Polakom na Wschodzie - partnerami przedsięwzięcia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji