Artykuły

Kalina Jędrusik: Dopiero w domu mogła być sobą

Uwielbiana za rolę Joanny w komedii "Lekarstwo na miłość" Kalina Jędrusik 5 lutego skończyłaby 90 lat. Od debiutu przez jednych była kochana, przez innych nienawidzona. Jej uroda i temperament nikogo nie pozostawiały obojętnym. Plotkowano o niej i tworzono legendy. A ona, nic sobie z tego nie robiąc, żyła miłością. Aż 7 sierpnia 1991 roku zabił ją atak astmy oskrzelowej na tle uczulenia na sierść ukochanego kota...

Wszystko zaczęło się w Gnaszynie, dziś dzielnicy Częstochowy. Przyszła na świat jako druga dziewczynka w rodzinie. Starsza o 7 lat Zosia była oczkiem w głowie mamy, a Kalinką, uzdolnioną muzycznie, szczególnie uważnie opiekował się tata. Był pedagogiem i... senatorem. Zawsze pozwalał Kalince na wiele, pełen zrozumienia dla jej skomplikowanej osobowości. Matka z siostrą mieszkały w domu letniskowym w Bartkowicach pod Kłomnicami. Powojenna sytuacja sanacyjnego senatora była bardzo niepewna.

Kalina chodziła do kilku liceów. Nie dawała się okiełznać nauczycielom, czym wzbudzała zachwyt kolegów. Poza tym grała na pianinie, śpiewała, była gwiazdą każdej akademii. Zdawała sobie sprawę z tego, że robi wrażenie na chłopcach. Z jednego liceum wyrzucono ją za... chodzenie bez stanika.

Marzyła o karierze operowej, bo głos miała piękny. Ale uczących się na śpiewaków młodych ludzi obowiązywała dyscyplina, która dla niej była nie do zaakceptowania. W 1949 roku zdała do krakowskiej PWST. Ku zaskoczeniu, koleżanki i koledzy z tamtych czasów wspominali, że nie była wcale duszą towarzystwa. Niezwykle wrażliwa, unikała towarzystwa.

Zmieniło się to, gdy już jako aktorka Teatru Wybrzeże w Gdańsku poznała

kierownika literackiego placówki, pisarza Stanisława Dygata (l. 63). Starszy o 16 lat i w dodatku żonaty z jej koleżanką ze sceny Władysławą Nawrocką (l.89), oszalał na jej punkcie. Obsypywał kwiatami, prawił komplementy, deklarował, że jest jego muzą i że nie może bez niej żyć. Cóż miała robić?

Miała 24 lata, gdy wyszła za mąż i zaszła w ciążę. Niestety, maleństwo tuż po przyjściu na świat zmarło, a ona z powodu powikłań stała się bezpłodna.

Z rozpaczy rzuciła się w wir pracy. Grała w teatrach, występowała w sztukach telewizyjnych, śpiewała w Kabarecie Starszych Panów. Na srebrnym ekranie obsadzano ją w drugoplanowych rolach kelnerek lub pań lekkich obyczajów, co wzbudzało niezdrową sensację. A i ona dolewała oliwy do ognia.

- Przeżyłam kilka szalonych romansów, niedużo. No, kiedyś policzyłam, pięć - żartowała po latach.

Szybko zaczęto utożsamiać ją z graną przez nią w Ziemi obiecanej lubieżną Zuckerową. A ponieważ jej dom był miejscem, w którym kwitło życie towarzyskie, pikantne plotki docierały do męża.

- Kalina jest wielką aktorką i potrzebne jej są niezwykłe, cudowne momenty- odpowiadał plotkarzom.

Łączono ją z piosenkarzem Wojciechem Gąssowskim (72), który przez jakiś czas mieszkał z Dygatami. Najgłośniej było, gdy spotykała się z przyjacielem męża, Tadeuszem Plucińskim (89). Mimo to Stanisław Dygat nie zerwał przyjaźni i nie zażądał rozwodu.

Bo w domu zrzucała maskę wampa. Okazywało się, że jest normalną, pełną ciepła kobietą. Oglądali razem melodramaty w telewizji, gotowali.

- Kalinka przez to zawsze się odchudzała -rozrzewnieniem wspominała bliska aktorce fotografka Zofia Nasierowska.

Brak dziecka spowodował, że miłość przelała na młodszego o 28 lat przyrodniego brata Macieja. Gdy był nastolatkiem przyjeżdżała do niego na Miodową, by pogadać na chwilkę, zostawała na cały dzień.

Gdy mąż zmarł na atak serca w 1978 roku, rozpaczliwie zaczęła szukać Boga. Uciekała od ludzi, od rodziny po całym świecie. Jedyne co zostało z trudnej miłości pisarza i aktorki, to ich grób...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji