Artykuły

Po prostu - nieporozumienie

SZANOWNY PANIE REDAKTORZE! W zakończeniu recenzji o "Weselu" - Skołudy, umieścił Pan wezwanie do Czytelników, o nadsyłanie uwag i wypowiedzi, dotyczących eksperymentu, za jaki Pan uważa inscenizację "Wesela" w Teatrze Polskim w Poznaniu. Korzystając z tego zaproszenia, ośmielam się wypowiedzieć na ten temat kilka uwag, jakkolwiek nie sądzę, aby mogły one zaważyć na losach przyszłych inscenizacji w tym Teatrze.

Napisał Pan - "eksperyment". Ale ja mam niejakie zastrzeżenia, czy słowo to zostało trafnie użyte w odniesieniu do poznańskiej inscenizacji- W pojęciu eksperymentu (myślę o jego formie scenicznej) mieści się m. in. ukazanie nowych, nie wykorzystanych lub też nie odczytanych dotąd wartości utworu i podniesienie przez to odczuć estetycznych widowni, zawsze jednak zgodnie z wolą autora, myślą przewodnią utworu, jego kształtem fizycznym i logicznym ustawieniem w czasie. Brak któregoś z tych elementów powoduje, że eksperyment przestaje być eksperymentem, przesuwając się ku granicy działań abstrakcyjnych, w większej części niezrozumiałych dla ogromnej większości odbiorców. Również trudno mi zgodzić się, że eksperyment ograniczyć można do postawionych a priori założeń, bez względu na ich wymowę, pod hasłem - "a no, zobaczymy, co z tego wyniknie". I to jest nieporozumienie nr 1.

A teraz pytanie: co inscenizator zamierzał osiągnąć, przedstawiając "Wesele", pozbawione jego istotnych założeń, mieszczących się w silnie zarysowanym środowisku, konkretnym czasie i miejscu akcji? Dlaczego tekst kłóci się niemal bez przerwy z formą widowiska, a wstawiona na siłę muzyka, niemal konkretna, w niczym nie pomaga utworowi, ani go też nie ilustruje? Wszystko to jakoś nie współgra z sobą, stwarzając wrażenie dziwnego pomieszania pojęć i stylów. Czy to miało zbliżyć "Wesele" do współczesnego widza? Jeżeli taka była intencja inscenizatora, to z żalem trzeba stwierdzić, że skutek był wprost odwrotny do zamierzonego. Patrząc na scenę, widz raczej czeka "co tam nowego wyskoczy" - i chyba trudno wymagać, aby było inaczej, gdy tekst staje się tylko pretekstem, czasami zupełnie niezrozumiałym, w warunkach, w jakich się go wypowiada. I to jest nieporozumienie nr 2.

"Wesele" jest jedynym w swoim rodzaju utworem, jakiego nie posiada żadna inna literatura. Jest nieprzetłumaczalne na żaden obcy język, tworzywo trudne i delikatne, wymagające nie tylko literackich i reżyserskich zdolności, lecz również gruntownej znajomości zagadnień epoki, z której się organicznie wywodzi. Udziwnianie za wszelką cenę, miało m. in. i ten skutek, że część widzów opuszczała widownię przed końcem przedstawienia, co - jak na warunki poznańskie - należy do wyjątków.

Wydaje się, że śmiałość inscenizacji zaszkodziła utworowi. Bo cóż otrzymał widz w zamian? Nieokreślone miejsce i czas akcji, anemiczne postacie, szarość i monotonię. Rozśpiewana chata przemieniła się w abstrakcyjną arenę, po której snują się kukły-męczennicy, ponure cienie ludzkie, strzępki, szkielety. I to jest trzecim nieporozumieniem.

Leon Schiller nigdy nie wystawiał "Wesela", ale to co o nim mówił, powinno dać wiele do myślenia odważnym realizatorom dramatów Wyspiańskiego. Komu te deformacje były potrzebne i dlaczego? Czy może dla tak modnego dziś uwspółcześniania wszystkiego, bez względu na to, czy ma jakiś sens, czy go nie ma?

Piszą poniektórzy, że poznańskie "Wesele" podoba się młodzieży. Ale młodzieży podobają się również i Presley i rock and roli i krawaty z różnymi cudami i wiele innych rzeczy. Lecz wydaje się, że ten argument w zestawieniu z "Weselem" trafia raczej w próżnię. Nie zawsze o podobaniu się decyduje suma przeżyć estetycznych. Już raczej moda. A moda, to w pewnym sensie owczy pęd. I nie zawsze to co modne, jest ładne. Warto zapamiętać chociaż to tylko truizm.

Snobizm wywodzi się od łacińskiego "sine nobilitate", a ta właśnie "nobilitas" jest dzisiaj w sprawach sztuki rzeczą nieodzownie potrzebną.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji