Artykuły

"Burza" w reżyserii Janusza Wiśniewskiego, "Hamlet", którego zrobi Waldemar Śmigasiewicz, międzynarodowy projekt "Arka Noego" - to plany poznańskiego Teatru Nowego na nadchodzący sezon.

Zespół Nowego wrócił niedawno z Neuss, gdzie na Międzynarodowym Festiwalu Szekspirowskim zagrał "Króla Ryszarda III" w reżyserii Janusza Wiśniewskiego. O spektaklu pisała w "Neuss-Grevenbroicher-Zeitung" Helga Bittner: "( ) Ta inscenizacja otwiera zupełnie inny świat teatru. (...)Wiśniewski przedstawia na scenie nie indywidualne postacie, lecz wyraziste stany emocjonalne: nienawiść, zwątpienie, zrezygnowanie, strach, głęboki ból, miłość; kreowane przez znakomitych aktorów, którzy są bardziej typami postaci niż jednostkami. ( ) W pierwszym rzędzie trzeba wymienić Witolda Dębickiego jako Ryszarda III, ( ) który w przerażająco silny i przekonujący sposób ucieleśnia w sobie zło".

Aktorów czeka niebawem jeszcze jedna zagraniczna podróż: od 18 do 21 października grać będą "Fausta" [na zdjęciu] Wiśniewskiego w ramach Festival De Oto w Madrycie. Pokazane zostaną tam także przedstawienia Oskarasa Korsunovasa, Piny Bausch, Krystiana Lupy... Zdjęcie z poznańskiego spektaklu służą jako ruchome tło teatralnej części internetowej strony festiwalu.

Tymczasem znane są już plany na nadchodzący sezon. Najszybciej, bo już w listopadzie zobaczymy "Kolację dla głupca" Francisa Vebera w reżyserii Tadeusza Bradeckiego. Na grudzień zaplanowano dwa spektakle. Pierwszy to premiera sztuki "Sześć postaci szuka autora" Luigiego Pirandella. Wyreżyseruje ją Sergio Maifredi z Włoch, genueńskiego Teatro della Tosse, z którym współpracuje poznański Teatr Nowy. Zaraz potem zobaczymy spektakl roboczo nazwany "Stuleciem Krystyny Feldman", który powstaje na podstawie opowieści biograficznej "Krystyna Feldman albo festiwal tysiąca i jednego epizodu" spisanej przez Tadeusza Żukowskiego. Adaptacji dokonał Sergiusz Sterna-Wachowiak, a spektakl wyreżyseruje Robert Gliński, który na poznańskiej scenie wsławił się fantastycznym przedstawieniem "Królowa piękności z Leenane", z panią Krystyną w jednej z głównych ról.

Już na przyszły rok przygotowywane są dwie sztuki: "Rutherford i syn" Katherine Githy Sowerby w reżyserii Mariusza Wojciechowskiego oraz "Mizantrop" Moliera w reżyserii Wojciecha Malajkata z Mariuszem Sabiniewiczem w roli głównej.

No i czekają nas aż dwa spektakle szekspirowskie: "Burzę" ma wyreżyserować Janusz Wiśniewski, a "Hamleta" Waldemar Śmigasiewicz.

- Powiedzieć, że się do tego pomysłu uśmiecham, to mało - usłyszeliśmy od Śmigasiewicza, który ma właśnie próby wznowieniowe innego swego przedstawienia w Petersburgu. - W Poznaniu jest naprawdę fantastyczny zespół i bardzo mi z nimi po drodze - wyznał reżyser, którego "Wujaszek Wania" pięknie rozświetlił poprzedni sezon w poznańskim teatrze.

Janusz Wiśniewski - dyrektor Nowego - cały jest już zanurzony w wizji swojej szekspirowskiej "Burzy": - Myślę o Prosperze przez pryzmat Brata Alberta ze sztuki Karola Wojtyły "Brat naszego Boga". Obaj - Albert i Prospero chcą uporządkować myślenie o świecie. Chmielewskiemu-malarzowi nie udaje się namalowanie "Ecce Homo" i podąża zupełnie inną drogą. Prospero prowadzi mieszkańców swojej wyspy, pozostawiając im wolną wolę, ryzykując, że jego projekt się nie powiedzie. To dla mnie bardzo interesujący punkt wyjścia do pracy nad tym spektaklem.

Wiśniewski powiedział nam też o międzynarodowym projekcie, który nosi roboczy tytuł "Arka Noego". Miałyby w nim wziąć udział - organizacyjnie, finansowo i artystycznie - zaprzyjaźnione z Nowym teatry z Włoch, Hiszpanii, Francji, Izraela, Portugalii, Niemiec. - Chciałbym zaprosić do współpracy tamtejszych aktorów (po dwóch, trzech z każdego teatru) i wyreżyserować w Poznaniu przedstawienie, które potem moglibyśmy pokazywać w całej Europie - planuje dyrektor. Od kilku miesięcy trwają już rozmowy w tej sprawie. Premiera planowana jest za rok.