Artykuły

Kraków. Tradycja czy patologia? Krakowska Akademia Sztuk Teatralnych zakazuje "fuksówki"

Na stronie internetowej AST pojawił się komunikat rektor Doroty Segdy, w którym czytamy: „niniejszym ogłaszam absolutny zakaz przeprowadzania tzw. „fuksówki” na terenie wszystkich budynków AST

Na stronie internetowej AST pojawił się komunikat rektor Doroty Segdy, w którym czytamy: „niniejszym ogłaszam absolutny zakaz przeprowadzania tzw. „fuksówki” na terenie wszystkich budynków AST (oczywiście tyczy to również akademika w Krakowie).”


O tym, że tradycja „fuksówki” do złudzenia przypomina potępianą wojskową „falę” mówiło się od dawna, a niejeden aktor to tradycyjne przyjęcie do społeczności aktorskiej wspomina jako wielką traumę. Michał Czarnecki, były student krakowskiej szkoły aktorskiej, w jednym z wywiadów przed kilkoma laty wspominał: "Trzeba było tytułować tych starszych studentów w jakiś kretyński sposób, nie pamiętam już, w jaki dokładnie. Oni wymyślali sobie pseudonimy, im bardziej absurdalne i dłuższe, tym lepiej. (...) Trzeba było się meldować na korytarzu albo biegać do knajpy po jedzenie dla starszych kolegów. Wszystko to było nieprzyjemnie i przygnębiające". To tylko jeden, nieprzyjemny, ale niezbyt drastyczny przykład „fuksówki”.


Historia białostockiej "fuksówki" sprzed lat obiegła media, ponieważ jeden z jej uczestników tradycyjną inicjację zakończył na szpitalnym oddziale ze szwami na twarzy, wybitymi zębami, zanikami pamięci.


„Fuksówka jest ostatnim reliktem czasów, w których można było bezkarnie wykorzystywać swoją „pozycję” po to, żeby „tresować”, a często nawet „upokarzać” młodszych kolegów. Nazywanie tego zjawiska tradycją jest nieporozumieniem. „Fala” w wojsku to tradycja czy przestępstwo? Moje osobiste wspomnienia z pierwszego roku studiów związane z tym procederem są traumatyczne. A znam wiele gorszych przypadków niż mój... KONIEC Z FUKSÓWKĄ to symboliczny moment przejścia na jasną stronę Mocy. Przyjmowanie kolegów na studia, a potem do teatru powinno być opieką; okazywaną przyjaźnią, serdecznością, pomocą i otaczaniem ciepłem. I niech to od dziś stanie się naszą najlepszą TRADYCJĄ.” - napisała w komunikacje rektor Segda.


Do tradycji „fuksówki” wspominanych przez studentów krakowskiej szkoły należały m.in. biegających po Plantach w krótkich spodenkach na mrozie, zmuszanie do grania wyuzdanych erotycznych scen, słuchania wyzwisk. Dekadę temu pisaliśmy na łamach o "fuksówce", w której w nękanie „fuksów” zamieszany był jeden z czołowych dziś aktorów, musiała interweniować policja. Całe zajście aktor wyjaśniał nam wówczas tak: "To jakaś masakra. Wylądowałem na izbie, choć nie byłem pijany, miałem nieco ponad pół promila. Po prostu koledzy z III roku (to oni postanowili interweniować) kompletnie nie rozumieją, na czym polega tradycja fuksówki".


„Koniec z fuksówką. Proszę wyrzućcie to słowo z głów. Ono przechodzi do przeszłości, Od dziś każda wiadomość o podjęciu prób tzw. „fuksowania” będzie skutkowała zgłoszeniem jej przeze mnie do rzecznika ds. etyki, który może przekazać ją do komisji dyscyplinarnej” – zapowiada rektor Segda. - „Zrobiłam wszystko, żeby sprostać Waszym oczekiwaniom w sprawach mobbingu i dyskryminacji; rozwiązałam wiele bardzo trudnych spraw. Kosztowało to nas wszystkich wiele wysiłku. Ale jestem z nas dumna! Mamy procedury antymobbingowe. Powołałam rzeczników ds. etyki.”- zapowiada rektor krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych.


Oczywiście, nie wszyscy wspominają swoje „fuksówki” tak traumatycznie, dla wielu to integracja środowiska, symboliczne wstąpienie do artystycznej braci i tradycja nieodłącznie związana ze szkołą aktorską. Wielu innych z ulgą odetchnie, wiedząc, że nie zostaną upokorzeni w imię dobrej zabawy starszych kolegów.


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji