Artykuły

Kraków. Czy Beethoven byłby dziś gwiazdą? „Ludwiczek" - premiera w Słowackim

Głuchy kompozytor to idealny materiał na gwiazdę lansowaną w mediach, czy Bcthovoen ściągałby dziś tłumy na koncerty? Postać genialnego kompozytora to bohater długo wyczekiwanej premiery w teatrze im. Słowackiego. „Ludwiczek" w reżyserii Daniela Malchara i Rafała Szumskiego od dziś w repertuarze.


- Głuchy kompozytor - i to nie byle jaki - to igraszka natury. Świat na pewno by się nim dziś zainteresował, może nie przez wzgląd na jego dzieła, ale postać Dzisiejszy świat bardziej skupiony jest na artyście, nie na jego dziełach. Muzyka jest tylko dodatkiem do tego, jaki jest - mówi reżyser spektaklu Daniel Mal-char. - Stwórzmy sobie bożka, stwórzmy sobie idola, a najlepiej, żeby miał jakiś defekt, był ludzki. Myślę, że Beethoven zrobiłby dziś karierę. Ale myślę, że nie podobałby mu się to.


Czy dziś, gdy sukces można osiągnąć nie ze względu na talent, a historię, najlepiej dramatyczną, Beethoven rzeczywiście byłby gwiazdą? Czy głuchy geniusz porwałby tłumy nastawione na komercję i schlebiałby niezbyt wysublimowanym gustom?


„Ludwiczek" to opowieść o Ludwiku van Beethovenie, drodze jaką przeszedł do stworzenia swojego opus magnum, o poświęceniu, ale Beethoven to także symbol artysty, w którym zawierają się wszystkie epoki, „Ludwiczek" jest więc opowieścią o kondycji artysty, bardziej może nawet współczesnego.


- W spektaklu powstało swego rodzaju uniwersum kompozytorów, nie skupiające się jedynie na czasach Beethovena czy współczesnych - wyjaśnia odpowiedzialny za multimedia Paweł Penarski. Opowieść o życiu kompozytora to także   opowieść o dźwięku i muzyce, o ciszy, która w spektaklu pełni rolę szczególną. „Ludwiczek"   to  muzyczna baśń, trochę teledysk zagrany na żywo. Jak przystało na konwencję i opowieść o kompozytorze, muzyka w spektaklu gra szczególną rolę.


- Muzykę napisał Daniel korzystając z Lacrimosy, ale bawimy się także kiczem, popem, który nas otacza - wyjaśnia Paweł Penarski. - Pierwszym pytaniem, które padło podczas pracy, było pytanie o to, co sprawia, że ludzie chcą słuchać danego utworu. A dziś decyduje You Tube.


- Cały spektakl powinien być kompozyqą muzyczną - pojawia się w nim również cisza, te momenty ustawią metrum spektaklu - dodaje Daniel Malchar.


W obsadzie znaleźli się: Ewelina Cassette, Karolina Kazoń, Alina Szczegielniak, Tomasz Międzik, Daniel Malchar, Rafał Szumerai Antoni Milancej. Autorami tekstu są Daniel Malchar i Rafal Szumski, którzy również wyreżyserowali spektakl.


Premiera, ,Ludwiczka" zapowiadana była pierwotnie na marzec tego roku, jednak, z wiadomych względów, nie doszła wówczas do skutku. W zamian powstała fantazja online o premierze, która się nie odbyła -„Fantazja o Ludwiczku".


Spektakl „Ludwiczek" wpisuje się w 250. rocznicę urodzin kompozytora, obchodzoną w tym roku i, jak mówi Daniel Malchar, pech, który prześladował Beethovena za żyda dał o sobie znać i dziś, gdy jego rok przebiega w cieniu pandemii.


Premiera już dziś w Domu Machin w Teatrze im. Słowackiego. 


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji