Artykuły

Bracia razem na scenie

W tropikalnej atmosferze „Trójkąta Bermudzkiego" w ostatni poniedziałek lata rozpocznie sezon Teatr Telewizji Po przeciwnych stronach małej samotnej wyspy staną Mirosław i Radomir. Zagrali ich bracia Cezary i Radosław Pazurowie - pisze Jolanta Gajda-Zadworna w Tygodniku Sieci.



Dwóch bohaterów - którzy są jednocześnie bardzo podobni i bardzo różni - obsadzić dwoma aktorami braćmi (zwłaszcza takimi jak Cezary i Radosław Pazurowie) to doskonałe posunięcie. Zgodni są w tej kwestii i odtwórcy ról, i reżyser Bodo Kox, i autor sztuki Marek Kochan.
Z pewnością przyklasną takiemu rozwiązaniu również widzowie pierwszej w tym sezonie premiery Teatru TV, doceniając też decyzję, by Piękną Panią - wprowadzoną między zantagonizowanych bohaterów - zagrała (z wdziękiem Marilyn Monroe) Anna Karczmarczyk. I by całość tej, pozornie komediowej, historii oprawić w nawias komiksowych dekoracji.

W TRÓJKĄCIE ANIMOZJI

- „Trójkąt Bermudzki" to sztuka o podzielonej Polsce - uważają (znów zgodnie) twórcy i wykonawcy spektaklu. - Oddaje klimat współczesnych czasów, tego, co się dzieje między nami Polakami, między nami braćmi - doprecyzowuje Radosław Pazura.
Reżyser Bodo Kox mówi o groteskowych scenach i postaciach rysowanych grubą kreską (stąd pomysł na komiksową oprawę). W tekście Marka Kochana odnajduje satyryczny opis społecznej sytuacji, w której dwa zwaśnione obozy, zamiast poświęcać swoją energię na współpracę, trwonią ją na spory i wzajemne bolesne złośliwości.
- Rozbitkowie na bezludnej wyspie powinni myśleć przede wszystkim o ratowaniu swojego życia, tymczasem na pierwszy plan wychodzą sprawy, które są ważne i istotne, ale w pewnym momencie nie najważniejsze - wtóruje Radosław Pazura.

JAK W RODZINIE

Cezary i Radosław Pazurowie spotykali się zawodowo przy różnych artystycznych projektach, zwłaszcza na początku kariery. Dopiero jednak teraz, już jako dojrzali mężczyźni i doświadczeni aktorzy, wystąpili razem w Teatrze TV (dodajmy, przed znakomitym operatorem Arkadiuszem Tomiakiem).
Za ich sprawą reżyser może mówić o swoistym powrocie do przeżyć sprzed lat. Wspomina „Szwadron" Machulskiego, ale to na „Krollu" i „Psach" Pasikowskiego się wychował. Mówi: - Podziwiałem genialne role męskiego kina, ale do głowy mi nie przyszło, że kiedyś zostanę reżyserem i będę mógł pracować z jednym z moich ulubionych wtedy aktorów.
Zwraca uwagę na siedem lat różnicy między nim i siostrą (tyle samo dzieli Cezarego i Radosława). Także z tego powodu, prywatnie, „Trójkąt Bermudzki" okazał się dla niego zajmującym doświadczeniem.

SEN O PIĘKNEJ PANI

Ciekawe było m.in. obserwowanie, jak aktorzy bracia wchodzą w swoje postaci, jak się z sobą konfrontują. Z Jednej strony Mirosław (grany przez Radosława) - bohater „zagłębiający się w gąszczu swoich myśli, a potem czyniący oratorskie wywody", z drugiej Radomir (Cezary Pazura) -„reprezentujący tę grupę społeczeństwa, która lubi głośną muzykę i nawet wypoczywając, szuka dużych skupisk". Przed kolejnymi scenami Radosław Pazura szukał ciszy i spokoju, był skoncentrowany skupiony. Cezary - jak na estradzie - rozsadzał przestrzeń energią, ekspresją, sypał anegdotami, nakręcał się, był głośny.
Bracia różnią się zachowaniem, ale - jak się wydaje - pozostają jednomyślni w kwestii fundamentalnych wartości.
- Mam nadzieję, że „Trójkąt Bermudzki" zmusi do refleksji ludzi nieustająco nakręcających się i poświęcających czas oraz energię na anonimowe dyskusje w internecie (bo w normalnym życiu na szczęście nie jest to tak agresywne i zintensyfikowane, jak na różnych forach) - mówi Bodo Kox. Reżyser liczy, że po spektaklu widzowie spojrzą na siebie z boku i... może trochę się zawstydzą.

NA WIELKIEJ SCENIE

„Trójkąt Bermudzki" otwiera sezon na największej teatralnej scenie. A oto kolejne premiery Teatru TV. 5 października: „Halo, halo, tu mówi Warszawa" (Polskie Radio we wrześniu 1939); 19 października: „Cud biednych ludzi" (adaptacja utworu dramatycznego Mariana Hemara). 9 listopada: „Ni z tego, ni z owego" Macieja Wojtyszki (Roman Dmowski i Józef Piłsudski pokazani również przez pryzmat relacji męsko-damskich). 23 listopada „Badyle" m.in. na podstawie opowiadań Tadeusza Różewicza, scen. i reż. Andrzej Barański. 14 grudnia: „Cena Władzy" (kulisy grudnia 1970; w obsadzie m.in. Wojciech Kalarus jako Gomułka, Rafał Królikowski - Cyrankiewicz, Marcin Bosak - gen. Jaruzelski). Rok 2021 otworzy „Kokolobolo, czyli opowieść o przypadkach Ślepego Maksa i Szai Magnata" w reż. Michała Szcześ-niaka, a potem m.in. „Lewiatan" - adaptacja kryminału Borisa Akunina w reż. Bartosza Konopki.   


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji