Artykuły

Radom. XIV Międzynarodowy Festiwal Gombrowiczowski w maseczce

Festiwal to w tym roku 12 nowych i świeżych adaptacji scenicznych dzieł Witolda Gombrowicza. Tej wyjątkowej edycji towarzyszyć będą streamingi na żywo wprost z festiwalowego studia.


W tym roku Festiwal Gombrowiczowski potrwa od 10 do 17 października. Jak zawsze osią jest konkurs na najlepszą realizację sceniczną utworu Witolda Gombrowicza. Przez siedem dni zobaczymy spektakle wybitnych twórców, którzy pokażą nam nowe i świeże adaptacje sceniczne dzieł Gombrowicza. W repertuarze nie tylko klasyka.


– Kiedy mówi się o Gombrowiczu, to nie wiadomo, czy można wystawianie jego sztuk nazwać klasyką, ponieważ jego dzieła wymykają się wszelkim regułom. To, jak zostaną pokazane i zinterpretowane, zależy tylko i wyłącznie od wrażliwości twórców. Często ludzie, zabierając się za teksty Gombrowicza, nie rozumieją jego żartu, dowcipu. Przedstawiają je poważnie, stawiają na piedestale, a przecież Gombrowicz w ogóle taki nie był. Miał w sobie ogromny dystans do rzeczywistości i niesamowite poczucie humoru. Był zgryźliwy, złośliwy, ironiczny, sarkastyczny i jednocześnie niesamowicie filozoficzny. To są cechy ludzi wściekle inteligentnych – mówi Małgorzata Potocka, dyrektorka Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego w Radomiu.
Trzy różne interpretacje „Iwony, księżniczki Burgunda”


W tym roku rywalizować będą ze sobą aż trzy „Iwony, księżniczki Burgunda”, w tym węgierska „Yvone”. – Mieliśmy bardzo dużą liczbę zgłoszeń ze strony teatrów z całego świata, ale pandemia pokrzyżowała nam festiwalowe plany i możliwość powitania wszystkich zagranicznych teatrów w Radomiu. Jako jedyni przyjeżdżają do nas Węgrzy z „Iwoną, księżniczką Burgunda”, z czego bardzo się cieszę – mówi Małgorzata Potocka, dyrektor Teatru Powszechnego w Radomiu.

Na radomskiej scenie zobaczymy spektakle znanych i cenionych reżyserów, takich jak Kinga Dębska, Mikołaj Grabowski, Magdalena Piekorz czy Waldemar Śmigasiewicz. Swoje realizacje zaprezentują teatry z Gdyni, Warszawy, Rzeszowa, Sosnowca, Olsztyna, Tarnowa i Krakowa, a także nomadyczny, katowicki teatr Living Space Theatre.


– Widzę, że młodzi ludzie odkrywają na nowo Gombrowicza: jego współczesność, aktualność, uniwersalność. To już kolejna generacja sięgająca po jego teksty. Dowodem jest to, że cały świat nie gra Kantora, nie gra Grotowskiego, ale gra Gombrowicza. Cieszę się, że w Polsce powstaje tyle przedstawień Gombrowicza, to jest dobry znak, że Polska myśli! – zauważa Małgorzata Potocka.

Mocna radomska reprezentacja w konkursie

Festiwal, jak zawsze, rozpocznie spektakl przygotowany przez gospodarzy. Teatr Powszechny w Radomiu wystawi „Pornografię” na podstawie powieści Gombrowicza wydanej pod tym samym tytułem. Wyreżyserował go debiutant, Jan Hussakowski, zwycięzca konkursu dla młodych reżyserów. Zgodnie z zapowiedzią, ta reżyserska rywalizacja weszła już na stałe do formuły Międzynarodowego Festiwalu Gombrowiczowskiego.


– Jan Hussakowski Gombrowicza pokazuje w sposób filozoficzny. Spektakl nałożył się na czas pandemii i oddaje też nastroje, które nam w niej teraz towarzyszą. Porusza temat ludzi, którzy chcą uciec od rzeczywistości, z danej sytuacji – a my chcemy teraz uciec z pandemii, bo sami jesteśmy jakby w klatce, i o tym jest to przedstawienie – mówi o najnowszym spektaklu Powszechnego Małgorzata Potocka.


Radom pokaże też „Tancerza” w reż. Kingi Dębskiej, na podstawie „Tancerza mecenasa Kraykowskiego” Witolda Gombrowicza, którego premiera odbyła się jeszcze przed pandemią, w lutym.

– Bardzo chciałabym, by któryś ze spektakli dostał nagrodę lub wyróżnienie i by obydwie te sztuki zostały zauważone i docenione. Robimy wszystko, żeby tak było. Wydaje mi się, że są na najwyższym poziomie i realizacyjnym, i aktorskim. Trzymajmy kciuki za oba spektakle – mówi Potocka.


Jerzy Bralczyk, Jan Peszek i Mateusz Gessler na jednej scenie

Co trzeba zobaczyć koniecznie podczas festiwalu?

Jednym z ciekawszych gombrowiczowskich realizacji będzie „Biesiada u Hrabiny Kotłubaj” w reżyserii Magdaleny Piekorz, przygotowana przez Fundację Republika Marzeń z Warszawy. W tytułową rolę hrabiny wciela się tu Jan Peszek, Starą Markizę zagra Jerzy Fedorowicz, w roli Barona de Apfelbauma wystąpi autorytet języka polskiego i językoznawca, profesor Jerzy Bralczyk, a Kucharzem będzie Mateusz Gessler. Gombrowicz w wykonaniu mistrzów z różnych dyscyplin – teatr, kabaret, słowo, kulinaria – z pewnością wywoła niejeden uśmiech wynikający z niezwykłości takiego scenicznego spotkania.

– „Biesiada u Hrabiny Kotłubaj” to jest coś niesamowitego. Widziałam już to przedstawienie i wydanie pana Jana Peszka jako hrabiny i pana Jacka Fedorowicza jako markizy – to są niesamowite kreacje, które warto jest zobaczyć, bo się tego nie zapomni – zachęca szefowa radomskiej sceny teatralnej.

Przedstawienie „Bankiet”, oparte m.in. na opowiadaniu „Biesiada u hrabiny Kotłubaj” pokaże na festiwalu Teatr Miejski im. Gombrowicza w Gdyni. Spektakl wyreżyserował Tadeusz Bradecki.

Ciekawie zapowiadają się również „Dialogi polskie, czyli rozmowy prawdziwych Polaków z Gombrowiczem” przygotowane przez znawcę i specjalistę od Gombrowicza Mikołaja Grabowskiego z aktorami krakowskiego Teatru Bagatela. Grabowski opiera się na tekstach nie tylko Witolda Gombrowicza, ale też Henryka Rzewuskiego i Jędrzeja Kitowicza.

„Iwonę, księżniczkę Burgunda” pokażą: Teatr im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie w reżyserii Waldemara Śmigasiewicza, studenci IV roku Wydziału Aktorskiego wrocławskiej filii Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie, w reżyserii Radosława Rychcika, a także niezależny teatr Maladype założony w Budapeszcie przez Zoltána Balázsa. To w jego reżyserii zobaczymy węgierską „Yvonne”.


Kolejną sztukę wyreżyserowaną przez Radosława Rychcika, tym razem „Ślub”, przedstawią aktorzy Teatru Zagłębia w Sosnowcu. Podczas festiwalu zobaczymy też rzadko wystawiane przedstawienie „Opętani” w wykonaniu Teatru im. Stefana Jaracza w Olsztynie, wyreżyserował je Igor Gorzkowski. Teatr im. Ludwika Solskiego w Tarnowie pokaże na radomskiej scenie „Trans-Atlantico” w reżyserii Tomasza Gawrona. Na festiwalu nie zabraknie realizacji jednej z najpopularniejszych powieści Witolda Gombrowicza – „Ferdydurke”, którą pokaże nomadyczny Living Space Theatre z Katowic.

XIV edycja zakończy się koncertem inspirowanym twórczością Witolda Gombrowicza „Triple Fish” przygotowanym przez artystów z Belgii. Po nim nastąpi ogłoszenie werdyktu kapituły i zakończenie festiwalu.

Spektakle ocenia jury złożone z krytyków, reżyserów, teatrologów. W tym roku zasiądą w nim: Bożena Sawicka – kulturoznawca, teatrolog i naczelnik Departamentu Narodowych Instytucji Kultury MKiDN, Jacek Wakar – dziennikarz i krytyk teatralny, Tomasz Tyczyński – pisarz, dziennikarz i kierownik Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli, Kalina Cyz – dyrektor TVP Kultura, Łukasz Maciejewski – dziennikarz, filmoznawca, krytyk filmowy, krytyk teatralny.
Pandemia zaszkodziła w organizacji, ale i pomogła w promocji

Festiwal odbędzie się po raz 14. i to także debiut nowej dyrektor Teatru Powszechnego w Radomiu Małgorzaty Potockiej w roli organizatora. – Przez ostatnie 10 lat napisałam kilka projektów na festiwale, które chciałam zorganizować. Nagle, wygrywając konkurs na dyrektora teatru, dostałam gotowy festiwal, na dodatek jeszcze tak ambitny i ciekawy intelektualnie. Ma on taką szerokość i możliwości, kiedy myśli się o twórczości, kulturze, sztuce. To nie musi być tylko teatr, bo w tej materii mogą wypowiadać się wszyscy artyści: malarze, muzycy, twórcy streetartu, performerzy. Myślę, że przyjdzie taki moment, że będziemy mogli rozbudować festiwal do tego stopnia – mówiła Potocka.

Jak dodaje, lockdown i pandemia z pewnością nie ułatwiły organizacji tak wielkiego przedsięwzięcia.




– W maju myśleliśmy, że nie uda się zrobić tego festiwalu. Były pomysły, by go przesunąć na przyszły rok. Wiedziałam natomiast, że jeśli się wycofamy z organizacji, to być może się zniszczy ten festiwal, zaburzy jego ciągłość, a właśnie lockdown może być jego wielkim zwycięstwem. Dzięki temu, że jest pandemia, to nasza kreatywność i siła były zdwojone, bo otworzyliśmy scenę festiwalową w internecie.

- Zwróciliśmy się do artystów z całego świata, by przysyłali nam nagrania z czytanych przez siebie fragmentów Gombrowicza. Nagle zrobiła się wielka akcja, dostaliśmy mnóstwo zgłoszeń, w których aktorzy po niemiecku, bułgarsku, czesku, hiszpańsku interpretują Gombrowicza. Później była akcja „Cała Polska czyta Gombrowicza” czy „Pokaż swoją gębę”. To wszystko można zobaczyć na naszym Facebooku. Dzięki temu, że jest pandemia, nasz festiwal rozrasta się jeszcze bardziej – opowiadała szefowa radomskiej sceny teatralnej.


Zainteresowanie festiwalem jest ogromne, a bilety są już praktycznie wyprzedane, szczególnie, że teatr zgodnie z obostrzeniami narzuconymi przez Główny Inspektorat Sanitarny może na spektakle wpuszczać jedynie połowę widzów.

– Mam nadzieję, że wszystkie teatry do nas przyjadą, że nic się nie wydarzy. Pani Rita Gombrowicz napisała dla nas przepiękny list, jesteśmy z nią w kontakcie. Ja do niej piszę co chwilę o wszystkich wydarzeniach, więc myślę, że ona też tak energicznie i aktywnie przeżywa to, co dzieje się tutaj. Wbrew pozorom ta pandemia nam pomogła. Zawsze pewien stan zagrożenia powoduje wyjątkową wrażliwość artystów, wyjątkową kreatywność i jakby przeskakiwanie przez mur – podsumowała Małgorzata Potocka.
Jubileusz planują z rozmachem

Jak mówi szefowa radomskiej sceny, są już w trakcie planowania jubileuszowej edycji Międzynarodowego Festiwalu Gombrowiczowskiego w 2022 r.

– Zawarliśmy porozumienie z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, które pomaga nam dotrzeć z festiwalem jeszcze dalej. W 25 krajach, tam, gdzie znajdują się polskie instytuty, zamieścili informację o festiwalu, a także zaproszenie do tamtejszych teatrów do udziału w jubileuszowej edycji festiwalu w 2022 r. Znalazły się tam zaproszenia, by przygotowali swoje spektakle i przyjechali na wizyty studyjne w Teatrze Powszechnym, a także odwiedzili Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli oraz zapewnienie, że będą mieli ze strony polskiej duże wsparcie finansowe. Myślę, że to jest cudowna przygoda, która stoi przed Teatrem Powszechnym, ale też przed miastem, bo poprzez kulturę Radom promuje się w świecie – zdradziła nam Małgorzata Potocka.

Festiwalowi towarzyszyć będzie wystawa plenerowa z muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli, wystawa plakatów gombrowiczowskich, spektakl towarzyszący - „Pokój Jakuba”, reż. Robert Stępniewski w wykonaniu amatorów Teatru Resursa Radom 12 października, a także piątkowy koncert jazzowy. Teatr zapewnia, że widzowie zobaczą otwarcie festiwalu, będzie też relacja z obydwu koncertów i zakończenie festiwalu - werdykt jury. Codziennie po konkursowych spektaklach w Klubie Festiwalowym odbywać się będą spotkania z twórcami, streamingi na żywo transmitowane będą na Facebooku Teatru Powszechnego. Poprowadzi je Robert Utkowski – dziennikarz, poeta oraz pracownik Muzeum Gombrowicza we Wsoli.

Festiwal rozpocznie się 10 października o godz. 17. Szczegółowy program i bilety na festiwal dostępne są na stronie teatr.radom.pl. Z uwagi na obostrzenia liczba wejściówek jest zmniejszona. Bilety w cenie 80 zł normalny, 40 zł ulgowy.


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji