Artykuły

Pandemia mocno uderzyła w kulturę.

Z widownią ograniczoną o połowę i praktycznie bez seniorów, wycieczek szkolnych czy studentów. Jak radzą sobie toruńskie instytucje kulturalne w czasie pandemii? - pyta Zuzanna Kuffel w Gazecie Wyborczej - Toruń.



Kina, teatry i inne instytucje kultury zostały otwarte dopiero w czwartym etapie luzowania obostrzeń. Mogły wrócić do pracy 6 czerwca br. Nadal obowiązują w nich ograniczenia, a liczba miejsc na sali jest zmniejszona średnio o 50 proc. Brakuje też stałych grup widzów - młodzieży szkolnej, studentów i seniorów. BIG InfoMonitor podaje, że w Polsce z seansów i spektakli całkowicie zrezygnowało 47 proc. pytanych, którzy wcześniej w tego typu miejscach bywali, a 35 proc. zagląda teraz do kin i teatrów rzadziej niż przed pandemią.


ZMIANY W ARTUSIE


Toruński Dwór Artusa wrócił do pracy już 9 czerwca br. jako jedna z pierwszych instytucji kulturalnych w mieście. Przez pewien czas prowadzono działalność hybrydowo, przygotowując jednocześnie wydarzenia na żywo. - Pandemia oczywiście wymusiła szereg zmian. Nie tylko wiązała się z koniecznością zapewnienia publiczności bezpieczeństwa (inwestycja w środki ochrony), ale również z modyfikacją programu - mówi Łukasz Wudarski, dyrektor Dworu Artusa.


Dwór Artusa musiał całkowicie zmodyfikować swój letni festiwal. - Postawiliśmy w nim na pomoc twórcom lokalnym poprzez organizację konkursu - mówi Wudarski. - Zdecydowaliśmy się też na większy nacisk na zajęcia edukacyjne, które nie wymagały od nas ponoszenia tak wielkich kosztów, a przy okazji zapewniały opiekę i rozrywkę dzieciom, pandemia bowiem pokrzyżowała plany na wiele wyjazdów wakacyjnych.

Obecnie instytucja działa już niemal całkiem normalnie. Niedługo startuje ich flagowe jesienne wydarzenie - Artus Festival. Wszystko odbywa się w reżimie sanitarnym, co powoduje pewne utrudnienia. - Staramy się jednak możliwie jak najbardziej je minimalizować, chociażby poprzez wprowadzanie tam, gdzie to możliwe, transmisji online - mówi dyrektor Dworu Artusa.

We wrześniu odbył się Koncert pod Unijnymi Gwiazdami, w którym toruńscy twórcy zaprezentowali piosenki z krajów Unii Europejskiej. Wydarzenie było też transmitowane online. - Podobne plany mamy wobec niektórych wydarzeń Artus Festivalu - spotkania autorskie m.in. z Anną Gacek czy Adamem Bieleckim, wszyscy, którzy obawiają się wirusa, będą mogli zasiąść przed komputerem i obejrzeć transmisję - zapewnia Łukasz Wudarski.

Wydarzenia, które Dwór Artusa organizuje w sieci, mają wielu odbiorców, w zależności od tematyki. - Kulturalne M3 cieszy się sporą wyświetlalnością, niemniej jednak generalnie w przypadku wydarzeń online obserwujemy tendencję spadkową w stosunku do czasów lockdownu, kiedy to wszyscy zamknięci w domach zasiadaliśmy przed ekranami komputerów i smartfonów - tłumaczy dyrektor instytucji. - W porównaniu z czasami przedpandemicznymi musimy wykazać się zdecydowanie większą pracą promocyjną, żeby osiągnąć choćby połowę frekwencji, jaka była kiedyś.

Sprzedaż biletów w Dworze Artusa spadła średnio o 60 proc. w stosunku do czasów przed pandemią. To także efekt ograniczenia miejsc na sali o 50 proc. - Dodatkowo strach przed zarażeniem - w szczególności wśród osób w wieku senioralnym, które są w wielu wypadkach naszymi klientami -jest tu jednym z czynników decydujących - mówi Łukasz Wudarski. - Jesień może być trudna ze względu na brak w mieście studentów, którzy bardzo często nakręcali koniunkturę, szczególnie wydarzeń o charakterze misyjnym i naukowym, jak m.in. Sztuka w Artusie, Czwartki z Filozofią, Świat i okolice.

Straty wynikają nie tylko z mniejszej sprzedaży biletów, ale także z niższych wpływów z wynajmu sal. - Wdrożyliśmy plan oszczędzania, ucięliśmy koszty, co też przerzuciło się na niższe wpływy, a całość niestety odbiła się na programie artystycznym. Stał się on bardziej lokalny, choć może dzięki temu więcej w nim kreatywności niż działania impresaryjnego - tłumaczy dyrektor Dworu Artusa.

PO PANDEMII I REMONCIE

Ponowne otwarcie toruńskiego Teatru Muzycznego nastąpiło niedługo po decyzji rządu o odmrażaniu gospodarki. - Zachowując wszelkie środki ostrożności, po okresie działalności zdalnej, wróciliśmy do pracy, która wiąże się nie tylko z działaniami kulturalnymi, ale również z końcem prac w naszej świeżo wyremontowanej siedzibie, czyli pałacu Dąmbskich - mówi Anna Wołek, dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Impresaryjnego Teatru Muzycznego w Toruniu.


Niemal natychmiast po zamknięciu teatru, kiedy rozpoczęła się pandemia, instytucja ruszyła z inicjatywami online, m.in. rozbudowując swój kanał na YouTube. - Przygotowaliśmy 12 odcinków wywiadów z naszymi współpracownikami. Zamieściliśmy 36 nowych filmów związanych z naszym repertuarem - mówi Anna Wołek. - Dzieciom zaproponowaliśmy cykl „Maurycy i Czytelnicy". Aktorzy popularnego spektaklu świątecznego o Maurycym przeczytali siedem baśni braci Grimm. To wydarzenie, zorganizowane wspólnie z Książnicą Kopernikańską, miało ponad tysiąc wyświetleń.

Odbyła się też jedna premiera online. Spektakl „Kamienie w kieszeniach" był dostępny nieodpłatnie przez 24 godziny. Oglądalność kanału na YouTube Teatru Muzycznego i ich strony w okresie pandemii wzrosła o ponad 150 proc. Tendencja rosnąca utrzymuje się do dziś.


Pandemia przeszkodziła w organizacji tegorocznej, szóstej już edycji przeglądu egzaminów i dyplomów szkół artystycznych „Przygrywka". Nie pozwoliła też zrealizować zaplanowanych spektakli. - Na szczęście dla artystów nasze jesiennie propozycje cieszą się na tyle dużym zainteresowaniem, że wyprzedajemy wszystkie zaplanowane wydarzenia - nawet z kilkutygodniowym wyprzedzeniem - mówi Anna Wołek. - Najwyraźniej wszyscy marzą o powrocie do normalności i choć na chwilę chcą zapomnieć o rzeczywistości. Ucieczka do teatru to najlepsza z możliwych opcji.

Z powodu pandemii i konieczności przesunięcia większości premier wakacje były czasem wzmożonej aktywności teatru. W ciągu dwóch miesięcy zagrano tam cztery premiery, w tym jedną dla dzieci i młodzieży. Letnia aura pozwoliła też na zorganizowanie premiery sztuki muzycznej „Zbrodnia i karaoke" na dziedzińcu pałacu Dąmbskich. - Zależało nam na tym, by widzowie pomimo nadal obowiązujących obostrzeń poczuli się bezpiecznie i komfortowo - tłumaczy Wołek.


Pandemia to sytuacja, w której nigdy wcześniej nie znalazł się żaden teatr w Polsce. Dużym problemem jest też ograniczenie, wręcz zakaz aktywności zewnętrznych w szkołach. Teatr Muzyczny ma mnóstwo propozycji dla młodszych widzów. Musical „Pan Kleks. Powrót", wystawiany w sali kameralnej CKK Jordanki, był zawsze wyprzedany, a zazwyczaj grany był dwa razy dziennie. Inne popularne i prezentowane dwukrotnie w ciągu dnia sztuki muzyczne, jak „Tajemnica Tomka Sawyera", „Jacek i Placek na tropie księżyca" czy „Rosnę", również trzeba było odwołać.

W sumie od marca do czerwca teatr zrezygnował z ponad stu wydarzeń. Pulę biletów trzeba było ograniczyć o 50 proc.

- To oczywiście przekłada się na znaczącą stratę finansową. Marną pociechą jest to, że inne teatry są w podobnej do naszej sytuacji - mówi Wołek.


HORZYCA Z PREMIERĄ

Teatr im. Wilama Horzycy wznowił próby 26 maja br., a pierwszy spektakl po lockdownie z widownią wypełnioną w 25 proc. zagrano 19 czerwca. Była to premiera spektaklu „Kariera Nikodema Dyzmy". W lipcu w Horzycy nic nie grano, a w sierpniu jedynie na scenie plenerowej.


- Obserwujemy dużą ostrożność u widzów i wstrzymywanie się z kupnem biletów do ostatniej chwili, ale bywają wydarzenia, na które bilety rozchodzą się błyskawicznie - mówi Paweł Paszta, dyrektor teatru. - Cały czas widownię udostępniamy w 50 proc. Na małej scenie to 60 lub 50 miejsc w zależności od spektaklu, a na scenie Poczekalnia to jedynie 20 miejsc.

We wrześniu teatr wypuścił drugą premierę od czasu pandemii - spektakl „Cholernie mocna miłość". - Intensywnie eksploatujemy też ostatnią premierę sprzed pandemii „Być jak Thelma i Louise". „Hamleta" - premierę z 2018 roku - zagraliśmy za to w zupełnie innej formie i miejscu - na dziedzińcu Ratusza Staromiejskiego, czyli w plenerze - mówi Paweł Paszta.

Teatrowi trudno jednoznacznie policzyć straty, wiadomo. Eksploatacja spektakli jest dużo kosztowniejsza, bo wpływy są zmniejszone dokładnie o połowę. Teatr z niepokojem przyjmuje też ograniczenie uczestnictwa uczniów w życiu kulturalnym. Widownia grupowa była ważną częścią odbiorców tamtejszych spektakli. - Zrezygnowaliśmy z jednej premiery w tym roku, by zaoszczędzić część wydatków - mówi Paszta.
- Część kosztów też nam odeszła w czasie lockdownu. Podsumowanie precyzyjne bę-
ito      dziemy znali pod koniec roku.

Horzyca proponuje też wydarzenia online, tzw. wideospektakle. - Na każdym z nich mamy średnio kilkaset wyświetleń, czasem ponad tysiąc - mówi Paweł Paszta. - To jednak traktujemy jako ofertę uzupełniającą, inną i niekonkurencyjną do normalnych żywych spektakli, których zastąpić się po prostu nie da.

KINA W KRYZYSIE

Kino Centrum wznowiło działalność 19 czerwca br. Z każdym miesiącem odnotowuje większą liczbę widzów. Pandemia wymusiła zmiany w pracy instytucji. - Przede wszystkim ograniczamy liczbę spotkań z gośćmi, których w kinie Centrum było sporo - mówi Paulina Tchu-rzewska, kierowniczka Działu Promocji CSW. - Niestety częste zmiany terminów premier utrudniają nam planowanie i organizację, a początkowo musieliśmy również ograniczyć liczbę seansów ze względu na konieczność wprowadzenia godzinnych przerw pomiędzy filmami. Ten wymóg został już zniesiony.

Liczba miejsc na sali kinowej jest ograniczona dokładnie do 50, co stanowi niemal 40 proc. dostępnych miejsc. Na początku było ich jeszcze mniej. - W najbliższym czasie planujemy zwiększyć tę liczbę do 68, czyli 50 proc. miejsc - mówi Tchurzewska.

Mimo że dostępnych miejsc jest 50, na jeden pokaz udaje się sprzedać średnio 10 biletów. W związku z tym, że kino Centrum od marca 2020 r. było nieczynne przez blisko trzy miesiące, a obecnie obostrzenia związane z zachowaniem odpowiedniego dystansu społecznego nie pozwalają na wykorzystanie sali kinowej w stu procentach, odnotowano znaczącą stratę wpływów z biletów. W porównaniu z rokiem ubiegłym przychody są niższe o 50 proc.


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji