Artykuły

Daniel Olbrychski: Wraca mi wiara w poczucie humoru Polaków

Do jakiej grzesznej przyjemności się przyznam? Chyba nie mam takiej. Samo aktorstwo to bardzo wesoły zawód, pozwala się odstresować. Aż nie mogę się doczekać tych kilku godzin prób. Teraz próbuję sztukę dwuosobową „Niespodziewany powrót" z Tomkiem Karolakiem w reżyserii Magdaleny Łazarkiewicz. Pracujemy mimo pandemii, choć bez publiczności. Martwimy się brakiem zarobków, ale ten lęk dzielą z nami i inne zawody - mówi aktor Daniel Olbrychski. Notowała Marta Górna w Gazecie Wyborczej.


Aktorzy byliby o wiele trudniejszymi ludźmi, gdyby zabrać im możliwość grania. Mówię oczywiście o tych zdolnych, bo ludzie zdolni przeważnie są skomplikowani, a na scenie mogą sobie zafundować pewną formę psychoterapii.


Teraz, gdy wracam do domu, jest już zwykle ciemno, więc do stajni nie jeżdżę. Wieczorem włączam TVN 24, oglądam „Szkło kontaktowe". Potem serial „Ranczo", najlepiej napisana, zagrana i wyreżyserowana saga o współczesnej Polsce. Potem jeszcze trochę ćwiczę - bo sport uprawiam całe życie - a po północy radośnie idę spać.


Nie mam żadnych problemów, stresów politycznych. Młodość i dzieciństwo przeżyłem w PRL-u, a więc protest i niezgoda na to, co widziałem wokół, kotłowały się we mnie cały czas. Dzisiaj z chichotem patrzę na prezesa Kaczyńskiego, Macierewicza i Ziobrę, bo już niedługo będziemy świadkami ich kretyńskich rządów, które zaczęli od niszczenia stad koni arabskich i tak już codziennie nam tę Polskę psują. Ale życzę im dużo zdrowia. Wtedy na pewno doczekają swego haniebnego końca. I to również mnie raduje.


Jak odcinam się od granych przeze mnie postaci? Bez problemu. I od czego mam się odcinać? Mam wspaniałą towarzyszkę życia, zresztą zawsze miałem szczęście do dowcipnych, inteligentnych kobiet. Mieszkam w lesie, mam cudowne zwierzątka w domu, yorkshire'a Pippi, kota Orfeusza, który i bez ogona ma metr długości prawie. I konia. Mieszka w stajni kilka kilometrów od domu, więc do stajni jeżdżę rowerem. I to wspaniale uzupełnia moje życie artystyczne i działalność polityczną, której poświęcam się od zawsze.


I powiem pani, że wraca mi wiara w poczucie humoru Polaków. Nie było przez ostatnich 30 lat w Polsce tego, czym żyliśmy w PRL-u - anegdot politycznych i poczucia humoru - leku na szarą rzeczywistość. I powraca w mediach, internecie, obecni rządzący powinni się bać, bo nie ma nic groźniejszego niż śmiech.       


Daniel Olbrychski - jeden z najwybitniejszych polskich aktorów filmowych, teatralnych i telewizyjnych. Na ekranie stworzył ikoniczne role - jako Kmicic w „Potopie", Azja Tuhajbejowicz w „Panu Wołodyjowskim" i Karol Borowiecki w „Ziemi obiecanej".


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji