Artykuły

Zmarł Piotr Machalica. Pokonał go koronawirus. Miał 65 lat

Aktor zmarł z niedzieli na poniedziałek. „Po dzielnej walce Piotr Machalica zmarł dziś o 02:30 w szpitalu MSWiA w Warszawie" - takiej treści informacja znalazła się na jego profilu w mediach społecznościowych.


Nie było chyba nikogo, kto by Go nie lubił. Podobał się szczególnie kobietom. Wysoki, lekko przygarbiony, obdarzony łysiną, lecz też głosem, przyprawiającym o dreszcze. Ostatnio chorował. O złym stanie zdrowia aktora stało się głośno dzień wcześniej. Krystyna Janda we wpisie, który skasowała, informowała, że Piotr Machalica znajduje się pod respiratorem, a jego stan jest ciężki.


Piotr Machalica urodził się w 1955 r. w Pszczynie, zaś całe dzieciństwo spędził w Czechowicach-Dziedzicach. Przeniósł się na stałe do Warszawy dopiero na studia. Tutaj ukończył PWST. Kierunek studiów nie był przypadkowy: wywodził się z aktorskiej rodziny. Jego ojcem był legendarny Henryk Machalica. Jego starszy brat Aleksander to aktor poznańskiego Teatru Nowego. Po studiach występował w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Był uznanym i lubianym przez publiczność wykonawcą piosenki aktorskiej. Został nagrodzony m.in. na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu w 1986 r. Śpiewał wtedy głównie piosenki Okudżawy i Brassensa. Mało kto wie, że przez ponad dekadę, od lipca 2006 r. do 2018 r. był dyrektorem artystycznym Teatru im. Mickiewicza w Częstochowie.


Twardy glina Popczyk


Na ekranie zadebiutował w 1979 r. rólką w zapomnianym dziś filmie „Rycerz". Przez lalka dziesięcioleci jego filmografia urosła do imponującej liczby filmów. W 1981 r. pojawił się w popularnym serialu „Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy", w którym zagrał ks. Piotra Wawrzyniaka, pioniera polskiej samorządności i gospodarności w zaborze pruskim. Krytycy podkreślali, że dobrze pokazał patriotyczne dylematy ówczesnych Polaków, ale nie brakowało i takich, którzy chwalili go za to, że... świetnie wygląda w sutannie.


Sam w wywiadach podkreślał, że najważniejszym rokiem w jego karierze był 1987 - zagrał wtedy w dwóch filmach: "Łuku Erosa" i „Zabij mnie glino". O ile w pierwszym wcielił się w safandułowatego męża, zdradzanego przez jurną niewiastę, a o tyle w drugim pokazał się jako rasowy gliniarz tropiący bezwzględnego bandziora. Jak na środek kryzysowych lat 80. film zdobył niebywałą publikę, udanie naśladował amerykańskie kino noir, a Machalica (jako kapitan Popczyk) dzielnie sobie radził z rewolwerem.


Ten głos, ten głos...


„Z dnia na dzień stałem się sławny. Ludzie zaczepiali mnie na ulicach, prosili o autograf, zapraszali na wódkę. Okazało się, że bardzo lubią mnie kobiety" - mówił w wywiadzie dla „Kina" pod koniec 1987 r.


Docenionego przez publiczność zaczęło też doceniać środowisko reżyserskie. Machalica zagrał m.in. w „Krótkim filmie o miłości" i „Dekalogu IX" Krzysztofa Kieślowskiego, „Sztuce kochania" Jacka Bromskiego, „Bohaterze roku" Feliksa Falka, „Saunie" Filipa Bajona, „Dniu świra" i „Wszyscy jesteśmy Chrystusami" Marka Koterskiego. Prócz tego szeroka publiczność kojarzyła go z teleserialami „Złotopolscy", „Egzamin z życia" i „Prosto w serce".


Nie dał też zapomnieć o sobie jako wykonawca piosenki aktorskiej. Śpiewał głównie piosenki Okudżawy, Brassensa, Wojciecha Młynarskiego i Jana Wołka. Wydał płyty: „Portret muzyczny: Brassens i Okudżawa", „Moje chmury płyną nisko", „Piaskownica" i „Mój ulubiony Młynarski". Na uświetnienie 30-lecia swojej pracy artystycznej w 2011 r. wybrał przedstawienie muzyczne Jana Wołka „Tacy duzi chłopcy", którego premierę przygotował w 2010 r. w Teatrze im. Adama Mickiewicza w Częstochowie. Jego charakterystyczny głos często wykorzystywano w dubbingu. Machalica użyczył go m.in. w „Opowieściach z Narni" (Asian), „Garfieldzie 2" (Książę), „Małpach w kosmosie" (Houston), czy wreszcie w „Samolotach 2" (Puławski). Ale jak żartował, swoją popularność głosową zdyskontował już wcześniej, w 2008 r., gdy wystąpił w kampanii reklamowej wafli czekoladowych Grześki.


Aktor i kobiety


W życiu prywatnym układało mu się różnie. Był rozwiedziony z aktorką Małgorzatą, z którą miał dwoje dzieci: Sonię i Franciszka. Choć małżeństwo Machaliców uchodziło za idealne, szczęście okazało się pozorne. „Wszystko zaczęło się psuć już w rok po ślubie" - wyznał aktor w wywiadzie dla „Gali". Kryzys pogłębiły problemy finansowe spowodowane pożyczkami na rozwój nowego biznesu Małgorzaty. „Gdyby mężowie uważnie czytali umowy, które im żony podsuwają, wtedy nikt nie miałby problemów. Kiedy otrzymałem awizo i zobaczyłem, ile bank ode mnie chce, myślałem, że dostanę zawału" - mówił Machalica. Potem przez kilka lat związany był z aktorką Edytą Olszówką. Jak plotkowano wśród znajomych, Olszówka marzyła o założeniu rodziny i macierzyństwie. Kilkukrotnie rozchodzili się, aby zaraz dać sobie kolejną szansę. Wytrwali tak 10 lat. Do końca utrzymywali przyjacielskie relacje. „Moment naszego spotkania był szczególny dla nas obojga. Te plotki, które się na nasz temat pojawiały, jednak skutecznie to wszystko zabijały. Teraz już o sobie nie czytam" - wyznał w jednym z wywiadów Machalica.


Aż wreszcie kilka miesięcy temu, 19 września 2020 r. w Częstochowie, aktor ożenił się z Aleksandrą, ostatnią damą swego serca. Ślub był wydarzeniem celebryckim. „Na weselu bawiło się ponad 100 osób, a impreza trwała do białego rana" - donosił „Super Express".


Krystyna Janda pożegnała Go wzruszającym wpisem: „Z wielkim smutkiem zawiadamiamy, że odszedł tej nocy, nasz wielki przyjaciel, kolega, wspaniały Człowiek i cudowny Artysta Piotr Machalica. Kochaliśmy i podziwialiśmy Go wszyscy. Był w naszej Fundacji od samego początku i zagrał na naszych scenach przez ostatnie 15 lat setki spektakli, także zaśpiewał wiele koncertów. Żegnamy Go zaskoczeni Jego śmiercią, w środku naszej wspólnej życiowej i teatralnej drogi. W naszych repertuarach zaplanowaliśmy na najbliższe miesiące spektakle z Piotrem, nie możemy uwierzyć, że ich już nie zagra".


Miłośnik F1


Śmierć aktora skłoniła też wielu do ukazania nieznanej dotąd szerzej jego natury. Okazuje się, że Piotr Machalica lubił żeglować, wędrować po górach, a dziennikarz sportowy Robert Smoczyński, dodał: „Być może niewielu z Was wie, ale poza tym, że Pan Piotr był pięknym człowiekiem i wspaniałym Aktorem, był również wielkim entuzjastą sportów motorowych. Uwielbiał i rozumiał F1. Zdarzało mu się bywać na wyścigach".


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji