Artykuły

DULSKA

Zbyszek, syn pani Dulskiej, romansuje ze służącą Hanką. Dulska wie o romansie, ale przymyka oczy. Hanka zachodzi w ciążę. Zbyszek buntuje się przeciw redanie i postanawia poślubić służącą. Dopiero wtedy Dulska wpada w rozpacz (to mezalians!). Intrygę "Moralności pani Dulskiej" każdy zna na pamięć. Sztukę tę Gabriela Zapolska napisała równo 90 lat temu. Od tego czasu nie schodzi z afisza polskich scen. Boy mówił, że Zapolska "dopełnia Moliera". W Polsce Ludowej grywano "Moralność pani Dulskiej" jako rozrachunek z mieszczańską przeszłością, a w Hance doszukiwano się ludowego bohatera.

Hanuszkiewicz wystawiając po raz pierwszy swą musicalową wersję tego dramatu w Olsztynie w listopadzie 1995 roku, a potem w sylwestra tegoż roku w warszawskim Teatrze Nowym postanowił swoim zwyczajem "wstrząsnąć mieszczuchami". W jego interpretacji sztuka Zapolskiej jest historią erotycznej edukacji, zakończoną happy endem: w finale wszyscy nie wyłączając biednej Hanki, tańczą wesołego kankana.

Reżyser uznał, że Dulska zbyt jednostronnie postrzegana jest jako straszna kołtunka. - W wielu dobrych domach, w których i ja się chowałem, gdy chłopak osiągał wiek gimnazjalny, wymieniano czterdziestoletnią służącą na "szesnastkę" - opowiadał przed premierą "Gazecie Wyborczej" Hanuszkiewicz. - To nie był żaden cynizm, ale celowe działanie. Bo gdzie młody chłopak mógł przed ślubem stać się mężczyzną? Z koleżanką z klasy? Wykluczone! Z cnotliwą narzeczoną? W żadnym wypadku! Pozostawał - o zgrozo! - dom publiczny albo - jak w przypadku domu Dulskiej - służąca.

Po warszawskiej premierze miesięcznik "Teatr" donosił, że niemal wszyscy recenzenci poczuli się zgorszeni tym, że treść komedii Zapolskiej Hanuszkiewicz sprowadził do d... Hanki, którą Dulska podstawia Zbyszkowi, by nie lumpował się poza domem. Tropili erotyczne elementy w spektaklu, a jeden z nich zaapelował, by Hanuszkiewiczowi za świntuszenie odebrać dotację. Nie odstraszyło to jednak dyrekcji Teatru Nowego przed wpuszczeniem Hanuszkiewicza na zabrzańską scenę.

Spektakl Hanuszkiewicza utrzymany jest w konwencji kiczu, a raczej tandetnego kabareciku. Hanuszkiewicz wystawi! bowiem sztukę Zapolskiej jako musical z muzyką Andrzeja Żylisa, w której pobrzmiewają najrozmaitsze motywy (od "Cabaretu" po rap). W tytule podał polskie brzmienie tej nazwy. Spektakl mimo strywializowanej konwencji i buduarowej scenografii wypada jednak obejrzeć - choćby po to. by "być zorientowanym w temacie".

Zabrzańska realizacja "Dulskiej" pochłonie około stu tysięcy złotych, a ponieważ sponsorzy w trakcie przygotowań do premiery wycofali się z obietnic sfinansowania tego przedsięwzięcia, Teatr Nowy będzie musiał zapłacić za "Dulską" z własnej kieszeni. Być może "Dulska" według Hanuszkiewicza przejdzie do historii również i tym, że zrujnowała zabrzański teatr.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji