Artykuły

Sąd ostateczny w Dramatycznym

Bóg i św. Piotr. Co może wyniknąć z takiego scenicznego spotkania? Na pewno atrakcyjny wieczór w teatrze, zwłasz­cza gdy w dowcipnie i niekonwencjonalnie pomyślane role wcielili się trzej doświadczeni aktorzy, Henryk Machalica, Wojciech Wysocki i Zdzisław Wardejn. W zaświatach, gdzie znalazł się słynny aktor po spowodowaniu wypadku po pija­nemu, zastosowano błyskawiczną metodę otrzeźwienia. Głównie po to, by przytomnie uczestniczył w tym, co się tu stanie. Oto za chwilę odbędzie się sąd nad zbłąkaną duszycz­ką. Duszyczkę Niebieski Trybunał Sprawiedliwości traktuje jak kolejny plan filmowy. Kiedy aktor odzyskuje wreszcie pa­mięć, dziwi go fakt, że za chwilę zostanie wymierzona mu ka­ra nie za grzechy własne, ale za zbrodnie granych przez nie­go bohaterów. Pryncypialny Piotr i zdziecinniały Pan Bóg słu­chają z zainteresowaniem zeznań gwiazdora. Jego słowa sta­ją się dla Pana Boga swoistą rewelacją. On także przecież na­pisał role stworzonym przez siebie istotom, które wpraw­dzie wygnał z Raju, ale dalej przecież ponosi odpowiedzial­ność za ten niedoskonały świat. Toteż na pytanie św. Piotra, skierowane do aktora: - Czy czujesz się winien, Wiktorze Farrago? - Tak! - skwapliwie odpowiada Bóg.

Zabawna, za sprawą nietypowych sytuacji i błyskotli­wych dialogów, sztuka Lidii Amejko "Farrago", zrealizo­wana w Teatrze Dramatycznym przez Bożenę Suchoc­ką, ma swoje drugie dno. A jakie refleksje budzi u widzów, sprawdźcie państwo sami.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji