Artykuły

Hamlet zwodowany

"H." w reż. Jana Klaty w Teatrze Wybrzeże. Spektakl w Stoczni Gdańskiej obejrzała Agnieszka Celeda z Polityki.

"Jan Klata chce być pierwszym buntownikiem polskiej sceny teatralnej. Reżyser z irokezem na głowie demonstruje w swoich pracach ostrą niezgodę na kształt współczesności. Jego dramat Uśmiech grejpruta (błąd zamierzony) zapewne ze względu na drastyczny obraz pary dziennikarzy, która czeka w wynajętym pokoju naprzeciw Watykanu na śmierć papieża, został przeczytany na festiwalu w Berlinie. W Wałbrzychu Klata zrealizował Rewizora Gogola jako łagodną kpinę z tęsknot za epoką Gierka, we Wrocławiu adaptację Lochów Watykanu Andre Gide'a jako rozrachunek z polskim katolicyzmem. Hamlet w Teatrze Wybrzeże (z tytułem skróconym do H.) grany w zrujnowanej Stoczni Gdańskiej szykowany był na wydarzenie, i rzeczywiście działa na wyobraźnię wyjątkowa przestrzeń, monumentalna i pusta zarazem, a utopioną Ofelię wyławiają tu wprost z kanału portowego. Gorzej z Szekspirem. Cięcia tekstu pozbawiły tragedię zarówno warstwy refleksyjnej, jak i emocjonalnej (trudno stwierdzić, czy ktoś tu kogoś na przykład kochał). W zamian reżyser wplótł do spektaklu skrecze mentalne (Hamlet w towarzystwie Rozencrantza i Guildensterna wysłuchuje w ramach castingu szekspirowskich monologów w wykonaniu amatorów) i rozbudował symbolikę (Duch Ojca z husarskimi skrzydłami jeździ na koniu, dworacy Klaudiusza wznoszą ręce w znaku v, książka, którą czyta Hamlet, jest modlitewnikiem). Te znaki nie mogły spoić rozpadającego się na kawałki widowiska. Spotkanie Jana K. z wymagającym H. okazało się nieudane, co nie zmienia faktu, że z ciekawością będziemy czekać na jego nowy bunt."

Na zdjęciu Marcin Czarnik - Hamlet i Marta Kalmus - Ofelia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji