Artykuły

Masza jest tajemnicą

- Nie zależy nam na rewolucji, to nie będą "Trzy siostry" XXI wieku. Czechow napisał uniwersalny dramat, każdy może tu odnaleźć siebie - mówi przed premierą w Teatrze Polonia MARIA SEWERYN (Masza).

Spektakl "Trzy siostry" firmują trzy kobiety - Krystyna Janda, która o premierze Czechowa w swoim teatrze marzyła od dawna, Krystyna Zachwatowicz, autorka scenografii oraz kostiumów, i wreszcie Natasha Parry Brook, wybitna aktorka, która debiutuje jako reżyser.

Dorota Wyżyńska: Co znaczy dla Ciebie spotkanie z Natashą Parry Brook? Czym Cię zaskoczyła?

Maria Seweryn: Jest wielką aktorką i osobą niezwykle skromną, delikatną i cichą. A te wszystkie cechy, o których teraz mówię, wpływają na jej sposób pracy. Ona reżyserowała niepostrzeżenie. Obserwowała nas. Słuchała propozycji aktorów. Nigdy nic nam nie narzucała. Dawała wolność. Działała na naszą wyobraźnię. Zadawała pytania. Każdą scenę zaczynaliśmy od improwizacji.

A jaki Ty miałaś obraz Maszy, przystępując do prób?

- Masza jest tajemnicą. To postać, która składa się z niedopowiedzeń. W tekście sztuki są właściwie tylko jej ślady, jakieś tropy. Mam wrażenie, że to kobieta, która powinna urodzić się wiele lat później. Jest niezależna. Ona dusi się w swoim czasie. Nie boi się mówić, co myśli. Nie udaje. Jest silna. Masza jest osobą, która rozumie więcej. I właśnie dlatego jest nieszczęśliwa. To ona mówi: "Kiedy tak chwyta się szczęście po kawałeczku, po troszku, a potem je traci jak ja, to człowiek staje się opryskliwy i gruboskórny".

Ostatnio widzieliśmy Cię przede wszystkim w repertuarze współczesnym: "Miss HIV", "Bomba", "Darkroom". Czy po pracy nad dzisiejszą, często drastyczną, dotkliwą dramaturgią inaczej patrzysz na Czechowa?

- Wiem jedno. "Trzy siostry" to tekst, na którym aktor może naprawdę się oprzeć. Wielki tekst. Wszystko tu jest logiczne, każda emocja, każdy gest, wszystko się zgadza. Wystarczy czytać dokładnie didaskalia. To Natasha na próbach zwróciła nam uwagę, że każda uwaga Czechowa ma swój sens, jest bardzo precyzyjna. I aktor powinien tego słuchać. Tak staram się pracować. Bo nie zależy nam na rewolucji, to nie będą "Trzy siostry" XXI wieku. Czechow napisał uniwersalny dramat, każdy może odnaleźć tu siebie.

Premiera odbędzie na nowej scenie Teatru Polonia. Scenie, która dopiero się buduje. Prace wciąż jeszcze trwają.

- W naszym grafiku jest napisane: próby aktorskie od 10 do - i tu jest taka strzałeczka- do oporu. My pracujemy w dzień, robotnicy przeszli właśnie na tryb nocny. Myślę, że tego długo nie wytrzymają, więc będziemy się jakoś dzielić, pewnie zamieniać. Najbardziej intensywny okres prób przed nami. To, że nowa scena, że pierwsza premiera, to oczywiście jest podniecające. Mam nadzieję, że ta sytuacja doda nam sił.

Inauguracja dużej sceny i pierwszy pokaz "Trzech sióstr" - 2 grudnia, oficjalna premiera - 3 grudnia. W obsadzie m.in.: Wojciech Alaborski, Agata Buzek, Aleksander Bednarz, Arkadiusz Janiczek, Karolina Gruszka, Joanna Kasperek-Artman, Hanna Konarowska, Piotr Kozłowski, Maria Klejdysz, jerzy Łapiński, Rafał Mohr, Maria Seweryn.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji