Katowice. Ukazała się monografia Romana Polańskiego
Andrzej Bątkiewicz, katowicki krytyk filmowy, dziennikarz i literat, napisał monografię poświęconą jednemu z najwybitniejszych reżyserów na świecie. Książka "Ścigany Roman Polański" już ukazała się drukiem.
"Ścigany Roman Polański" to trzydziesta w ogóle, a czwarta ukazująca się w Polsce książka poświęcona Polańskiemu. Bątkiewicz wymienia Polańskiego pośród trzech swoich ulubionych reżyserów. "Pianistę" obejrzał 12 razy. To właśnie ten film był przyczyną powstania monografii. - Wkurzyłem się, gdy "Pianista" wszedł na ekrany i zaraz zabrzmiał chór nieżyczliwych mu głosów: że to film kiczowaty, że nie ma wiele wspólnego z naszą historią - mówi. Katowicki krytyk i dziennikarz miał to szczęście, że Polańskiego zna osobiście i z wybitnym reżyserem przeprowadził trzy długie rozmowy. Wszystkie odbyły się przy okazji festiwali filmowych w Gdyni, San Sebastian i Wenecji. Polański, znany z niechęci do dziennikarzy, z katowiczaninem rozmawiał chętnie. - Chyba dlatego, że rozmawialiśmy przede wszystkim o kinie. Zamiast zadawać pytania o pieniądze, wolałem pytać o to, dlaczego kobiety w filmach noszą czerwone sukienki. Nie spotkałem drugiego twórcy o takiej wrażliwości - dodaje autor książki.
Ślady tych rozmów zawarł w monografii, którą podzielił na dwie części. W pierwszej, poświęconej życiu Polańskiego, przypomina m.in. śląski akcent, gdy na początku lat 50. przyszły reżyser uczył się w katowickim Liceum Plastycznym i mieszkał wówczas w Bytomiu. Drugą część w całości poświęca filmowo twórcy "Noża w wodzie" i stara się otwarcie pisać o wszelkich obsesjach i lękach reżysera, jego fascynacji kobietami i ścigającym go zewsząd strachu.
Książkę Bątkiewicza czyta się znakomicie: choć jest to monografia aspirująca do opisania całego życia i twórczości Polańskiego, czyta się ją niemal jak powieść przygodową. - Tutaj spotkały się moje dwie natury: połączyłem wnikliwego badacza naukowego z dziennikarzem, choć zdaję sobie sprawę, że aby książka była kompletna, musiałbym napisać drugą, o takiej samej objętości - mówi autor.
