Artykuły

Elbląg. Zarobili na remoncie Dramatycznego?

Do Sądu Rejonowego w Elblągu wpłynął akt oskarżenia przeciwko Stanisławowi K. i Jackowi R., którzy pełnili rolę inwestora zastępczego oraz przeciwko Arkadiuszowi L., którego firma była generalnym wykonawcą remontu Teatru Dramatycznego w Elblągu. Prokuratura oskarża ich o wyłudzenie blisko dwustu tysięcy złotych.

Budynek elbląskiego teatru od lat prosił się o gruntowny remont. Obiekt nie spełniał norm przeciwpożarowych, a straż pożarna groziła zamknięciem dużej sceny. W 2004 roku teatr otrzymał 2,5 mln zł na remont i modernizację z Urzędu Marszałkowskiego i można było rozpocząć prace. W sumie inwestycja wyniosła prawie 4,2 mln złotych. Wyremontowano dach, instalację elektryczną, wymieniona okładzinę ścian i foteli oraz zakupiono nowy sprzęt akustyczny i oświetleniowy. Kontrola inwestycji przeprowadzona przez Najwyższą Izbę Kontroli wykazała szereg nieprawidłowości, a sprawą zajęła się prokuratura.

Nie mieliśmy sobie nic do zarzucenia

- My od samego początku nie mieliśmy nic sobie do zarzucenia - mówi Dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Dramatycznego Mirosław Siedler. - Dla mnie i moich pracowników były to dwa lata gehenny. Obrzucono nas błotem, chwilami żałowałem, że podjęliśmy się tego remontu. Teraz nie czuje jakiegoś zadowolenia, ale czuję ulgę.

Teatr wygrał jako inwestora zastępczego firmę konsultingową - to często stosowana praktyka, przy wydawaniu publicznych pieniędzy. - My znamy się na sztuce, ale nie na sztuce budowlanej - wyjaśnia Mirosław Siedler.

Inwestor zastępczy, w imieniu teatru, wyłonił w przetargu generalnego wykonawcę. Kontrola NIK wykazała, że obie firmy okazały się nierzetelne. Inspektorzy stwierdzili m.in., że materiały budowlane były kupowane po zawyżonych cenach, wypłacano wynagrodzenia za roboty, które nie zostały wykonane oraz nie naliczano kar za nieterminowa realizację zleconych prac.

- W kosztorysie dwukrotnie policzono np. czyszczenie stali, a okazało się, że zakupiona stal była już wyczyszczona i pomalowana - informuje Dyrektor teatru. - Koszt jednorazowego czyszczenia przekraczał 10 tyś. Złotych.

Nie przyznają się do winy

Prokuratura Rejonowa w Elblągu w lutym 2006 roku rozpoczęła dochodzenie w sprawie strat finansowych poniesionych podczas inwestycji. W ostatnich dniach grudnia do sądu został skierowany akt oskarżenia. Już wkrótce na ławie oskarżonych zasiądzie trzech mężczyzn: Stanisław K. i Jacek R. z firmy konsultingowej, pełniącej role inwestora zastępczego oraz Arkadiusz L., właściciel firmy będącej generalnym wykonawcą.

- Inwestorowi zastępczemu postawiono zarzut niedopełnienia obowiązków i nadużycie udzielonych mu uprawnień, za co grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - informuje Jolanta Rudzińska. - Generalny wykonawca jest oskarżony o oszustwo. Z uwagi na wartość oszustwa (190 tyś. złotych - red.), odpowiedzialność została zawyżona. Grozi mu od roku do 10 lat więzienia. Oskarżeni nie przyznają się do winy i odmawiają składania wyjaśnień - poinformowała rzecznik prasowy prokuratury Jolanta Rudzińska.

Dyrektor ma nadzieję, że uda się odzyskać pieniądze od nierzetelnych firm i przeznaczyć je na kolejne inwestycje w teatrze.

Na zdjęciu: widownia Teatru Dramatycznego po remoncie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji