Artykuły

Niemcy oglądają "Transfer!"

- Najbardziej obawiałem się zakażenia poczuciem ironii, które jest dominujące w niemieckim teatrze. Tymczasem zostaliśmy przyjęci bardzo dobrze, także przez młodą publiczność, której nie podejrzewałbym, że zainteresuje się historią - mówi reżyser Jan Klata po prezentacji "Transferu!" w Berlinie.

Spektakl Jana Klaty przed dwoma tygodniami prezentowany był w berlińskim Hebbel am Ufer, jednym z najważniejszych niemieckich teatrów.

Tomasz Wysocki: Jak "Transfer!" [na zdjęciu] został przyjęty przez berlińczyków?

Jan Klata, reżyser spektaklu: W Hebbel am Ufer byłem już kilka razy, ale wiedziałem, że tym razem to będzie inne doświadczenie. Tymczasem bilety były wyprzedane na wszystkie trzy spektakle, ostatniego dnia były listy społeczne na miejsca, które ewentualnie się zwolnią. Huragan Cyryl przechodził przez Berlin dwie godziny przed naszą premierą, ale nie przeszkodziło to nam zagrać przy pełnej sali. Najbardziej obawiałem się zakażenia poczuciem ironii, które jest dominujące w niemieckim teatrze. Tymczasem zostaliśmy przyjęci bardzo dobrze, także przez młodą publiczność, której nie podejrzewałbym, że zainteresuje się historią. Nie sądziłem, że w sposób współodczuwający przyjmą świadectwa ludzi z innej generacji. I przyswoją to jako rodzaj wniosku w myśleniu o historii, o byciu Polakiem i byciem Niemcem. Poza tym berlińczyków temat wypędzeń nie dotyczy w takim stopniu, jak mieszkańców Wrocławia. Mimo to zostaliśmy przyjęci z ogromną uwagą i poruszeniem.

A jak ocenili je krytycy?

Mieliśmy bardzo dobre recenzje w poważnych ogólnoniemieckich gazetach, m.in. w "Süddeutsche Zeitung", "Die Zeit", "Die Welt". O projekcie pisały też gazety szwajcarskie i austriackie.

Czy Niemcy wiedzieli o przesiedleniach Polaków? Czy było to dla nich rodzaj historycznej edukacji?

O ile powojenne przejścia Niemców były im znane, o tyle polskie doświadczenie, identyczne jak Niemców, było dla części nowością, zwłaszcza dla ludzi młodych. Zwróciłem uwagę na jeszcze coś. Wśród młodzieży przeważał rodzaj zaskoczenia, że może ona być wciągnięta w taką tematykę. Po części udało się to dzięki scenom jałtańskim i muzyce Joy Division, która opisuje doświadczenie złem.

Patrząc z perspektywy berlińskich spektakli, można powiedzieć, że "Transfer!" może zmienić w jakiś sposób kontakty Polaków i Niemców?

Oczywiście, ale nie oznacza to zmiany historii, ale początek budowania jakiegoś wzajemnego zrozumienia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji