Artykuły

Hela jak lwica

Według ANNY GUZIK, ciało to narzędzie pracy aktora. Dziwi ją, że aktorzy tak często chcą ukryć swoją cielesność: okrągłości czy zmarszczki. - Chcą być nieskazitelnymi gwiazdami, a nie aktorami. A widzowie lubią podobnych do siebie ludzi z krwi i kości, nie plastikowe ikony - mówi.

Anna Guzik prywatnie rzadko bywa w opałach

Na wywiad jesteśmy umówione na 18.30. Anna Guzik w kawiarni pojawia się kwadrans przed czasem. Punktualność to jej mocna strona. Czy dlatego, że jest Ślązaczką? - Owszem, pochodzę z Katowic, ale nie lubię stereotypów. Ślązacy jak wszyscy ludzie są różni. Jedni należą do tych bardziej akuratnych, a inni mniej... A ja nie lubię być szufladkowana - mówi zdecydowanie.

Aktorka prywatnie nie przypomina serialowej "Heli w opałach" - matki trójki dzieci - i kobiety o urodzie dziewczyny z sąsiedztwa. Sama o sobie mówi: "duża blondyna", ale tak naprawdę jest wysoką dziewczyną o kobiecych kształtach i roześmianych oczach. Od razu przykuwa uwagę i wzbudza sympatię.

Aktorka z krwi i kości

Według Anny Guzik, ciało to narzędzie pracy aktora. Dziwi ją, że aktorzy tak często chcą ukryć swoją cielesność: okrągłości czy zmarszczki. - Chcą być nieskazitelnymi gwiazdami, a nie aktorami. A widzowie lubią podobnych do siebie ludzi z krwi i kości, nie plastikowe ikony - mówi. Pewnie dlatego role Żanety Kopeć w serialu "Na Wspólnej" i Heli przyniosły jej ogromną popularność. Jako Żaneta była niezwykle wyrazista i z niewielkiego epizodu zrobiła prawdziwy majstersztyk. W serialu "Hela w opałach" pojawiła się już jako główna bohaterka i doskonale poczuła się w komediowej roli. Choć przyznaje, że to ciężka praca, bo o wiele łatwiej jest kogoś wzruszyć, niż rozśmieszyć.

Dobre łóżko to podstawa

Mówi, że długo próbowała uniknąć losu komiwojażera, ale zostając aktorką, musiała przyzwyczaić się do życia na walizkach. Odkąd gra w serialach, podróżuje między Bielskiem-Białą, gdzie mieszka i gra w teatrze, a Warszawą, gdzie kręci filmy. - Kiedy byłam dzieckiem, smucił mnie los cyrkowców. Wyobrażałam sobie, że cały swój dobytek muszą zapakować do przyczepy i przemieszczać się z miejsca na miejsce. Po latach dowiedziałam się, że podróżują tylko w sezonie, a potem wracają do swoich domów - śmieje się. Aktorka od niedawna ma swój port, do którego może wracać po trudach podróży. Spełniła swoje marzenie i kupiła mieszkanie. - To wspaniałe uczucie mieć swój własny kąt, w którym wszystko można urządzić po swojemu. Ale na razie nie mam czasu na zajmowanie się dekoracją wnętrz - przyznaje. - Najważniejszym meblem jest dla mnie łóżko: długo szukałam odpowiedniego. Jestem wysoka, a do tego lubię się poprzeciągać, dlatego nie chciałam mieć żadnych zagłówków - dodaje aktorka.

Bez kobiecych sztuczek

Przyznaje, że nie przywiązuje wagi do drobiazgów. - Do tego jestem ufna i pewnie mam to wymalowane na twarzy. Dlatego tak często padam ofiarą drobnych kradzieży. Kiedy przyjechałam do Warszawy i nie znałam jeszcze mechanizmów show-biznesu, bywało, że chciano mnie wykorzystać. Wydawało mi się, że jeśli ja gram czysto, inni też są uczciwi. Jednak parę razy bardzo się zawiodłam. Nie idę po trupach, nie wykorzystuję też kobiecych sztuczek, aby osiągnąć cel. Potrafię być po męsku zdecydowana, ale nie jestem chamem. Bliższa jest mi taktyka walecznego lwa niż przebiegłego lisa - opowiada.

Miły smak sukcesu

Anna Guzik przyznaje, że popularność ją cieszy. - Ludzie są dla mnie mili, życzliwi. Ale jeśli jadę autobusem, a ktoś nie spuszcza ze mnie oka przez kwadrans, to się denerwuje. Takie przyglądanie się jest przecież niegrzeczne - mówi. Aktorka twierdzi też, że jej sukces spotkał się z życzliwym przyjęciem wśród kolegów artystów. - Może dlatego, że nie pławię się w gwiazdorstwie, żyję normalnie, a po spektaklu pokornie idę do domu. Muszę przecież wstać rano bardzo wcześnie: przede mną kolejny długi dzień na planie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji