Artykuły

Białystok. "Telefrenia" na scenę

Jak chorobliwie Polacy uzależnili się od mediów - usłyszymy ze sceny już w maju. Do spektaklu na podstawie "Telefrenii" przymierza się Jerzy Muszyński. Byłaby to pierwsza w Polsce adaptacja najnowszej powieści Edwarda Redlińskiego.

Muszyński, niegdyś szef Radia Białystok, z wykształcenia m.in. reżyser teatralny (ukończył wydział reżyserii białostockiej Akademii Teatralnej), zrobi "Telefrenię" jako projekt niezależny pod auspicjami Stowarzyszenia Edukacji Kulturalnej "Widok". To właśnie stowarzyszenie (koordynuje projekty artystyczne, funduje stypendia, dba o małe społeczności) wystąpiło do marszałka i urzędu miejskiego o dotację na realizację. Jak dotąd "Widok" produkcją spektakli się nie zajmował, to nowe wyzwanie.

- Jesteśmy otwarci na propozycje różnych osób, jeżeli tylko dotyczą sfery kultury. Taka realizacja przygotowana pod naszym szyldem może być ciekawym doświadczeniem - mówi Magda Godlewska-Siwerska, szefowa "Widoku". Stowarzyszenie prosiło marszałka o ok. 15 tys. zł, dostało 8 tys. Łącznie z kwotą ok. 3 tys. zł od urzędu miejskiego twórcy mają na realizację skromną kwotę w wysokości ok. 11 tys. zł. - Najwięcej pochłoną wydatki związane z prawami autorskimi do "Telefrenii", mam nadzieję, że Edward Redliński w tej kwestii będzie nam życzliwy - mówi Jerzy Muszyński. - Reszta będzie już po kosztach: scenografia, honoraria.

Jak Łysek z pokładu Idy

W "Telefrenii" Redliński (rodem z Frampola pod Białymstokiem, obecnie mieszka w Warszawie) w przenikliwy i ironiczny sposób opowiada o chorobie naszych czasów - uzależnieniu się od telewizji, gazet, internetu, reklam i rozmaitych innych form medialnych, które oferują papkę i pustkę, niszcząc umysł i duszę współczesnego człowieka. Główny bohater Andrzej K., wykształcony pięćdziesięciolatek, pracuje w kiosku z gazetami. Wraz z rodziną żyje w chorym świecie, w którym nie wiadomo, gdzie kończy się rzeczywistość, a zaczyna fikcja.

Muszyński postanowił zrobić z "Telefrenii" monodram. Zgodę autora już ma, Andrzeja K. zagra Ryszard Doliński [na zdjęciu], aktor Białostockiego Teatru Lalek.

- Redliński sam Ryśka wypatrzył. Nie oddałby tekstu osobom, do których nie ma zaufania - mówi Muszyński. "Telefrenia" daje szansę na dobry monodram: narracja książki prowadzona jest w pierwszej osobie, co już ułatwia techniczną adaptację tekstu. Z resztą będzie już trudniej - w "Telefrenii" jest cała masa wątków, wszystkich nie sposób wykorzystać. - Trzeba będzie dokonać "brutalnej kondensacji". Ostateczną formę skonsultujemy z Redlińskim - mówi reżyser.

Powieść to rzecz o człowieku, który nie załapał się na transformację. Ma problem z zakorzenieniem, odnalezieniem swego miejsca. - To problem większości Polaków - komentuje Muszyński. - I Redliński jako rasowy reporter wszystko to w książce wykazuje. Opowiada o społeczeństwie, które cierpi na nieautentyczność naszego życia kulturalnego, traci coś własnego i wpada w kicz. Telewizja zamiast pomóc odnaleźć pewne wartości, zamazuje je i wpycha w kolejne klisze. Redliński nazywa to koleinami. Społeczeństwo idzie nimi niczym Łysek z pokładu Idy - zupełnie bezrefleksyjnie, w pustce. Dobrze byłoby, gdyby ludzie zaczęli sobie to w końcu uświadamiać.

Awans na dużym ekranie

Gdzie zobaczymy spektakl? Najprawdopodobniej w Białostockim Teatrze Lalek. Być może będzie też z czasem grany w siedzibie Wierszalina (dyrektorzy obu placówek wstępnie obiecali swą pomoc).

Jeśli Muszyński zdąży z realizacją monodramu do końca maja, w Białymstoku możemy mieć cykl przedsięwzięć związanych z osobą znakomitego pisarza. Premiera "Telefrenii" zbiegnie się wtedy w czasie z propozycją Białostockiego Ośrodka Kultury na Dni Białegostoku. Przez kilka dni w ramach kina letniego na świeżo wyremontowanym placu przy siedzibie BOK-u późnym wieczorem odbywać się mają projekcje filmów opartych na twórczości Redlińskiego (m.in. "Konopielka", "Awans", "Szczęśliwego Nowego Jorku").

Ostatnim wystawionym w Białymstoku spektaklem na podstawie twórczości Redlińskiego była "Konopielka" w reż. Piotra Ziniewicza. Teatr Dramatyczny zrealizował ją przed siedmiu laty.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji