Artykuły

Katowice. Konkurs na dyrektora artystycznego Teatru Śląskiego

Ingmar Villqist, Tadeusz Bradecki, a może jeszcze ktoś inny zostanie nowym dyrektorem artystycznym Teatru Śląskiego. Do walki o to stanowisko stanęło dziewięciu kandydatów. Zwycięzcę poznamy na początku marca.

Fotel dyrektora artystycznego jest wolny od końca grudnia. Wtedy zrezygnował z niego Henryk Baranowski, od września 2003 roku dyrektor naczelny i artystyczny katowickiej sceny, a później tylko jej dyrektor artystyczny. Zarząd Województwa Śląskiego ogłosił więc konkurs na to stanowisko. Powstała komisja kwalifikacyjna, której przewodniczy Grzegorz Szpyrka, wicemarszałek województwa, a w skład której wchodzą m.in. dyrektorka wydziału kultury Urzędu Marszałkowskiego Łucja Ginko, dyrektorka naczelna TŚ Krystyna Szaraniec, dziekan Wydziału Reżyserii Dramatu PWST w Krakowie Ewa Kutryś i przedstawiciele aktorskich związków zawodowych. 26 lutego stanie przed nimi dziewiątka kandydatów.

- Oczekuję dyrektora, który poprowadzi Teatr Śląski ku sukcesom. Oczekuję osoby, która się poświęci sprawom teatru, a nie będzie tylko przelotnym gościem w Katowicach. Chciałabym, aby nie była to osoba proponująca jeden nurt repertuarowy, ale by łączyła pięć kierunków: klasykę, dramat współczesny, poszukiwania interdyscyplinarne, rozrywkę i dramaturgię dla dzieci i młodzieży. Nie chciałabym także w naszym teatrze nadmiaru dramaturgii brutalistycznej, tak cenionej przez krytykę - mówi Szaraniec.

Czy katowicką scenę czeka zatem teatralna odmiana? Niestety, komisja - zgodnie z regulaminem - utajniła swoje obrady, a lista dziewięciu nazwisk kandydatów nie jest znana. Szaraniec zdradza jednak, że wśród zainteresowanych konkursem byli m.in. Olgierd Łukaszewicz oraz Jan Szurmiej, związany wiele lat z Teatrem Żydowskim i Operetką Wrocławską. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że obaj panowie najprawdopodobniej jednak zrezygnowali z konkursu.

Przypuszcza się, iż wśród kandydatów znalazł się Tadeusz Bradecki - aktor filmowy i teatralny, reżyser oraz autor. Absolwent dwóch wydziałów krakowskiej PWST - aktorskiego i reżyserii dramatu - podczas studiów odbył m.in. staż w Teatrze Laboratorium we Wrocławiu oraz staż aktorski u Petera Brooka. Bradecki przez wiele lat związany był z Teatrem Starym w Krakowie, którego był dyrektorem naczelnym i artystycznym. Obecnie pracuje na etacie reżysera w Teatrze Narodowym w Warszawie, gdzie przygotowuje prapremierę Michała Walczaka "Pierwszy raz". Jako reżyser wybiera do własnego repertuaru zarówno klasykę dramatu, jak i teksty współczesne, zawsze szukając oryginalnych rozwiązań inscenizacyjnych. Niewątpliwym atutem Bradeckiego są także jego międzynarodowe kontakty - reżyserował wielokrotnie we Włoszech czy Francji, jest także indywidualnym członkiem Unii Teatrów Europy.

Stanowiskiem dyrektora artystycznego TŚ interesował się także doskonale znany na Śląsku Jarosław Świerszcz (Ingmar Villqist), który łączy profesję dramaturga z zawodem reżysera. W Polsce i za granicą jest rozpoznawalny przede wszystkim za sprawą cyklu jednoaktówek "Beztlenowce", dramatów "Noc Helvera" czy "Helmucik". W ostatnim czasie Villqist podjął też kilka eksperymentów inscenizacyjnych - poza reżyserią własnych tekstów, w tym udanej realizacji filmowej spektaklu "Helmucik", reżyserował dzieła muzyczne: "Muzeum histeryczne Mme Eurozy" w Operze Śląskiej i najnowszy, głośny musical "Rent" w chorzowskiej Rozrywce. Swoje doświadczenia teatralne łączy także z wykształceniem historyka sztuki - był chociażby zastępcą dyrektora warszawskiej Zachęty.

Z rozmów z dyrektorką Szaraniec wynika, że o stanowisko nowego dyrektora artystycznego mogą się także starać Robert Czechowski - były dyrektor naczelny i artystyczny Teatru im. Bogusławskiego w Kaliszu czy aktor Teatru Śląskiego, Jerzy Głybin.

* * *

KOMENTARZ

Aleksandra Czapla-Oslislo

Pani dyrektor Szaraniec wśród priorytetów nowego dyrektora artystycznego wymienia różnorodność. Tymczasem w moim odczuciu Teatr Śląski potrzebuje przede wszystkim artystycznego autorytetu. Osoby, która sprawi, że Katowice zaistnieją na teatralnej mapie tak wyraźnie jak inne ośrodki - często zwane prowincjonalnymi, ajednak wyznaczające najnowsze kierunki inscenizacji zarówno klasyki, jak i dramaturgii współczesnej. Myślę m.in. o Teatrze Dramatycznym z Wałbrzycha, Teatrze Polskim z Bydgoszczy, Teatrze im. Bogusławskiego z Kalisza, legnickim Teatrze im. Modrzejewskiej, czy opolskim Teatrze im. Kochanowskiego. Każdy z nich znalazł swoją dominantę, obszar reżyserskich eksperymentów, którym prowokuje do dyskusji własną publiczność i szerokie grono w Polsce. Czy nowy dyrektor artystyczny przełamie milczenie o Teatrze Śląskim i jego nikłą obecność na prestiżowych polskich i zagranicznych festiwalach? Czy będzie miał artystyczny instynkt dla utalentowanych debiutantów? Zwycięzcę konkursu poznamy na początku marca, efekty odczujemy zapewne pod koniec następnego sezonu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji