Artykuły

Kielce. Prezydent ocenzuruje spektakl Szczerskiego?

Wiceprezydentowi Kielc Andrzejowi Sygutowi nie podoba się sztuka przygotowywana przez Teatr im. Stefana Żeromskiego. Już zapowiedział, że miasto nie kupi na nią biletów dla młodzieży. Wiceprezydent "nie chce epatować młodzieży ginekologicznymi obrazami, bo to było dobre w latach sześćdziesiątych".

"Macica" Marii Wojtyszko to jedna z bardziej kontrowersyjnych sztuk młodego pokolenia. Właśnie rozpoczęły się próby spektaklu w reżyserii dyrektora kieleckiego teatru Piotra Szczerskiego [na zdjęciu].

Drapieżny i brutalny

Autorka Maria Wojtyszko, rocznik 1982, jest scenarzystką. "Macica" jest jej debiutem dramaturgicznym. Sztuka otrzymała nagrodę w konkursie na polską sztukę współczesną, organizowanym przez Narodowy Teatr Stary. - Kiedy kilka miesięcy temu przeczytałem ją w "Dialogu", od razu zadzwoniłem do autorki i zapewniłem sobie prawo do prapremiery - mówi Szczerski. - Tekst poraża swoją prawdziwością, jest drapieżny, brutalny.

I to właśnie nie podoba się prezydentowi. - Nie widzę powodu, by epatować młodzież ginekologicznymi obrazami i epitetami. To było dobre w latach 60. Mity można obalać także innymi metodami. To nie jest tekst dla młodzieży - mówi Sygut. I zapowiada, że miasto nie kupi biletów dla uczniów, chociaż kupuje takie do filharmonii. - Ale i tak nie w tym roku, w pierwszym kwartale nie mam pieniędzy dla nikogo - dodaje wiceprezydent.

O czym jest sztuka

"Macica" to próba sportretowania młodej dziewczyny w ciąży, która rozlicza się ze swoim życiem, prowadząc nieustanny dialog z rodzicami, nieżyjącym narzeczonym, przyjaciółką, lekarzem, księdzem oraz... ze swoją macicą. Bohaterka, Wiktoria, próbuje zrozumieć sens swojego życia i miejsce kobiety w polskiej rzeczywistości. Żyje w zacofanym, ksenofobicznym kraju, w którym rola społeczna kobiety często narzucana jest przez politykę i "jedyne słuszne" ideologie.

Główną rolę - Wiktorii gra Aneta Wirzinkiewicz, w spektaklu zobaczymy także Dawida Żłobińskiego, Ewelinę Gronowską, Joannę Kasperek i Edwarda Janaszka.

Język młodych

Dyrektor Szczerski uważa jednak, że sztuka napisana przez młodą osobę adresowana jest do młodych ludzi, używa języka takiego, jakim oni mówią. - Prezydent Sygut próbuje cenzurować coś, co jeszcze nie powstało - mówi.

Jak zareaguje młodzież na wieść, że władza nie pochwala oglądania "Macicy"? Łatwo się domyśleć. Ci, którzy już teraz chcą wyrobić sobie zdanie na temat sztuki, muszą sięgnąć po tekst, opublikowany w październikowym "Dialogu". Prapremiera w teatrze - 24 marca, godzina 19.

A swoją drogą, nic tak dobrze nie robi sztuce, jak skandal. Jeszcze przyjdzie czas, że dyrektor Szczerski podziękuje wiceprezydentowi Sygutowi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji