Artykuły

Kraków. Krynicki w Salonie Poezji

"Nie podlegnij nicości" - tak Anna Burzyńska zatytułowała wczorajszy 190. już Krakowski Salon Poezji, podczas którego rozbrzmiała poezja Ryszarda Krynickiego [na zdjęciu], twórcy przez lata kojarzonego z Poznaniem, a od 1998 roku obecnego w Krakowie, gdzie prowadzi wraz z żoną Krystyną Wydawnictwo a5, skupiające się na współczesnej polskiej poezji.

Krynicki, niegdyś przedstawiciel pokolenia Nowej Fali, poeta, który swymi wierszami ("Czym jest poezja, która nie ocala Narodów ani ludzi?"), a także postawą (sygnatariusz protestu przeciwko zmianom w konstytucji) wspierał opozycję, za co został objęty całkowitym zakazem druku, wczoraj zaistniał jako poeta niezwykle liryczny, piszący o miłości lub sprawach ostatecznych. Niezwykle oszczędny w słowach, jakby przeświadczony, że najlepszym sposobem wyrazu jest milczenie. Zamilkł zresztą jako poeta na osiem lat, po wydaniu "Magnetycznego punktu", powracając w roku 2005 tomem "Kamień, szron". O tym milczeniu poety mówiono wczoraj podczas salonu, słowo "milczenie" powracało też w wierszach... Aż po ten, którym aktorzy Teatru im. J. Słowackiego Dorota Godzic i Błażej Wójcik zamknęli prezentację:

Wiersze? Głosy?

Skargi sarnie i wilcze.

Przeze mnie płynie strumień

Piękności? Zwątpienia i żalu.

Dlatego milczę.

Na koniec poeta, podziękowawszy aktorom za "wrażliwe odczytanie" jego wierszy sam odczytał kilka, w tym "Gołębie", w którym odwołuje się do swego mistrza i przyjaciela Zbigniewa Herberta.

Piękną muzyką współtworzył nastrój 190. Salonu grający na gitarze klasycznej student krakowskiej Akademii Muzycznej Roch Modrzejewski.

W niedzielę najbliższą Anna Dymna i Tomasz Międzik czytać będą wiersze Aleksandra Rybczyńskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji