Artykuły

Jest pan mistrzem w chorowaniu

- Szczęściem jest to, że mogę nadal walczyć, nadal żyć, intensywnie pracować i że życie nie kręci się tylko wokół choroby, ale biegnie swoim torem - mówi KRZYSZTOF KOLBERGER, aktor Teatru Narodowego w Warszawie.

Z KRZYSZTOFEM KOLBERGEREM rozmowa na marginesie książki "Przypadek nie-przypadek".

W sobotę, w Teatrze im. J. Słowackiego odbędzie się specjalne spotkanie w ramach Krakowskiego Salonu Poezji, podczas którego zostaną odczytane fragmenty książki "Przypadek nie-przypadek" - wywiadu rzeki przeprowadzonego z Panem przez Aleksandrę Iwanowską w okolicznościach jakże szczególnych...

- To prawda. Był czerwiec ubiegłego roku, przebywałem w Gdańsku, a za kilka dni czekała mnie kolejna poważna operacja, będąca konsekwencją choroby nowotworowej, z którą zmagam się od lat. Z kilkunastu godzin rozmów zrodziła się ta książka.

Czyli nie jest ona przypadkiem?

- Przypadek, nie-przypadek. Czas przed operacją był czasem niepewności, kiedy zdecydowałem się odbyć tę rozmowę, po trosze spowiedź, która w efekcie przekształciła się w wywiad rzekę. W konsekwencji powstała książka wydana przez Wydawnictwo Edycja Świętego Pawła, mająca właściwie formę pięknego albumu, bogato ilustrowanego zdjęciami. Ta rozmowa odbywa się między wierszami księdza Jana Twardowskiego. Jego utwory są mi bardzo bliskie, wielokrotnie je wykonywałem.

W przypadku Pańskich wieloletnich zmagań z chorobą wciąż powraca pytanie: skąd Pan czerpie siły na tę walkę, którą odbywa Pan z niezwykłą pogodą ducha i uśmiechem na twarzy?

- Jeśli można pomóc innym swoim przykładem w zmaganiach z chorobą, w znoszeniu swoich nieszczęść, przypadków nie-przypadków losowych - jest to dodatkowa motywacja, żeby to, co dzieje się ze mną, nie poszło na marne, a - paradoksalnie - komuś się jeszcze przydało. Profesora, który mnie operował, przywitałem kiedyś słowami: "Witam mistrza". A on odrzekł: "Mistrzem to pan jest. W chorowaniu". To był dla mnie wielki komplement i wielkie zobowiązanie. Wielka motywacja do właśnie takiego, a nie innego zachowywania się i innego traktowania siebie, a może bardziej wszystkich wokół mnie.

"A nieszczęście - to szczęście/ lecz na razie inne" - te słowa księdza Twardowskiego stanowią jedną z dewiz Pańskiego życia?

- Tych słów nauczył mnie właśnie ksiądz Twardowski. Dzięki niemu zrozumiałem, że nieszczęście to tylko chwilowy brak szczęścia, na którego powrót trzeba po prostu zaczekać.

Kiedy rozmawialiśmy przed rokiem, powiedział mi Pan: "Jestem człowiekiem szczęśliwym, spełnionym...".

- Tak. Przy całej świadomości tego, co się nie spełniło i było nieszczęśliwe. Szczęściem jest to, że mogę nadal walczyć, nadal żyć, intensywnie pracować i że życie nie kręci się tylko wokół choroby, ale biegnie swoim torem.

Czekamy na spotkanie z Panem i z tą ważną książką...

- Ogromnie cieszę się na przyjazd do Krakowa, bo z tym miastem nadal łączy mnie wiele pięknych spraw. Mam nadzieję, że moja siła uśmiechu, jak ją nazywam, da także siłę tym, którzy przyjdą do Teatru im. J. Słowackiego i zechcą dołączyć się do rozmowy na temat przypadków i nie-przypadków losu.

***

Pięć książek dla naszych Czytelników

Spotkanie z Krzysztofem Kolbergerem i promocja książki "Przypadek nie-przypadek" odbędzie się jutro w Teatrze im. J. Słowackiego o godz. 16. Nie obowiązują wejściówki. Na pierwszych 5 Czytelników, którzy zadzwonią do nas dzisiaj o godz. 12 na numer 012-61-99-118, czeka wspomniana książka Krzysztofa Kolbergera.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji