Artykuły

Gdańsk. Trwa XV Konkurs Baletowy

Przez cały trwający właśnie tydzień Gdańsk jest niekwestionowaną stolicą polskiego baletu. Trwa tu bowiem jubileuszowy XV Konkurs Baletowy im. Wojciecha Wiesiołłowskiego, do którego przystąpiło dziewięćdziesięciu młodych tancerzy z pięciu krajowych szkół baletowych.

Wszyscy uczestnicy wzięli już udział w pierwszym etapie konkursu, jak mówią znawcy - "etapie prawdy". Nic w nim nie ukryje się pod kostiumem, nie pomogą sceniczne światła. Ćwiczenia na sali baletowej prowadzili m.in. Irena Tarasiewicz, Mirosław Różalski, Roman Komassa i Henryk Jeż - pedagodzy z poszczególnych szkół.

Etap drugi i trzeci konkursu, obejmujący wariacje i pas de deux klasyczne oraz układy dowolne, odbywają się na scenie Opery Bałtyckiej (Gdańsk, al. Zwycięstwa 15). Są one otwarte dla publiczności, przyjrzeć zmaganiom młodych tancerzy można się jeszcze w piątek od godz. 16 (bilety 15-20 zł).

W trakcie sobotniego Koncertu Galowego (opera Bałtycka, godz. 17, bilety 40 zł) zatańczą najlepsi. Zdobywca (lub zdobywczyni) Grand Prix dla artystycznej indywidualności otrzyma statuetkę patrona konkursów, autorstwa Giennadija Jerszowa oraz Nagrodę Prezydenta Miasta Gdańska. Statuetki przyznane będą również laureatom I miejsc w poszczególnych kategoriach. Tancerze nagrodzeni II i III miejscem otrzymają pamiątkowe medale, które zaprojektował rzeźbiarz Zbigniew Jóźwik. Gościem specjalnym koncertu będzie Marcin Krajewski [na zdjęciu], absolwent poznańskiej Szkoły Baletowej, dziś solista Opery Narodowej w Berlinie, laureat I miejsca w XI Konkursie Baletowym w Gdańsku w 1999 roku. Wraz ze swoim partnerem Dinu Tamazlacaru zatańczą "Au suivant" we własnej choreografii i "Les Bourgeois" w układzie Ben van Couvenbergha do muzyki Jacquesa Brela. Koncert poprowadzi Beata Goździewicz i Konrad Mielnik.

Wydarzeniem artystycznym XV Konkursu Baletowego była wtorkowa prezentacja monodramu "Niżyński" Teatru Jaracza z Łodzi w wykonaniu Kamila Maćkowiaka, aktora i tancerza, absolwenta gdańskiej szkoły baletowej. Postać Niżyńskiego inspirowała już niejednokrotnie choreografów, mierzyli się z nim m.in. Ewa Wycichowska, realizując w swoim Polskim Teatrze tańca "Niżyńskiemu - une spiree", i Emil Wesołowski, który zrealizował "Gry" do muzyki Claude'a Debussy'ego. W łódzkim "Niżyńskim" wyznania chorego artysty zespolone są z bardzo wyrazistym tańcem. Aktor zamknięty w symbolicznej klatce własnych przeżyć, uczuć i emocji łączy miłość z nienawiścią, lirykę i delikatność z brutalnością, jasność z najczarniejszymi stronami ludzkiej (chorej!) psychiki. Potrafił on przekazać i uwiarygodnić tragedię Niżyńskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji