Artykuły

Nadawcy bezlitośnie eksponują wizerunki gwiazd. Za sprawą obsady filmów widz czuje się jak dziecko we mgle. Dlatego na potrzeby własne i innych zagubionych telewidzów na papierze pakowym rozrysowałem migracje bohaterów nowych produkcji - pisze Piotr Machul w Media i Marketing Polska.

Menedżerowie Polsatu deklarowali, że prace nad wiosenną ramówką poprzedzili badaniami na temat polskich gwiazd, a potem wszystkie osoby z top listy pozyskali do swoich produkcji. Ale wiele wskazuje na to, że podobnie zrobili inni gracze. Być może nawet badania zrobiła ta sama firma, skoro w produkcjach TVP i TVN pojawiła się większość gwiazd z badania Polsatu. Ja tymczasem, zapewne jak spora część widowni, po raz pierwszy w życiu czuję się jak dziecko we mgle. Po emisji kolejnych odcinków seriali "Prawo miasta" (Polsat), "Fałszerze. Powrót sfory" (TVP1) i "Odwróceni" (TVN) mam coraz bardziej podkrążone oczy. A wszystko za sprawą obsady filmów. Taki np. Radosław Pazura od marca jest raz prokuratorem, raz detektywem, a że od lat używa tych samych aktorskich środków wyrazu, coraz trudniej odróżnić, kim jest w danym serialu. Dlatego na potrzeby własne i innych zagubionych telewidzów na papierze pakowym rozrysowałem migracje bohaterów nowych produkcji. Tu, ze względu na ograniczoną przestrzeń, wspomnę tylko kilka osób ze wspólnej top listy gwiazd Polsatu, TVP i TVN. Małgorzata Foremniak, czyli Zosia Stankiewicz, anestezjolog z TVP2, tej wiosny jest również Mirą Blachowską, żoną Blachy (TVN). Jeśli ktoś jej nie poznał, dla ułatwienia przypominam, że w "Odwróconych" gra w źle dobranej czarnej peruce. Ma więc inną fryzurę niż wtedy, gdy gra Kryśke Szymańczuk, partnerkę Metyla (TVP2). Jest też równocześnie Agatą Batycką (Polsat), czyli szefową Bogusława Lindy w "I kto tu rządzi" znanego jako Tomasz Czajka. Przypomnijmy, że w innej produkcji Polsatu Linda vel Czajka jest Andrzejem Sarneckim, zresztą nieżyjącym. Mąż Zosi Stankiewicz, czyli doktor Jakub Burski (Artur Żmijewski), w czwartki jest w TVP1 Romanem Krukiem, a w piątki Pawłem Sikorą [na zdjęciu Artur Żmijewski w serialu "Odwróceni"] w TVN. (Swoją drogą ci scenarzyści to chyba jacyś złośliwi ornitolodzy, skoro jest i Czajka, i Kruk, i Sikora).

Aha - wspomnijmy jeszcze, że w kinowej wersji "Odwróconych", czyli w "Świadku koronnym", pojawia się dziennikarz Marcin Kruk, czyli Paweł Małaszyński. Tak - ten sam Małaszyński-Kruk, który w "Magdzie M." (TVN) jest czule kochającym prawnikiem Piotrem Korzeckim, a jeszcze chwilę wcześniej byt bezwzględnym Jackiem Wielgoszem - Grandem w "Oficerze" i "Oficerach" (TVP). Żeby już mieć pełną jasność, dodajmy, ze za chwilę kinowy Kruk, czyli telewizyjny Korzecki, będzie w zapowiadanej jako hit "Tajemnicy twierdzy szyfrów" (TVP) Johannem Jorgiem.

Nawet Andrzej Grabowski, czyli Ferdynand Kiepski (Polsat), tej wiosny jest bezwzględnym gangsterem Jarosławem Kowalikiem - Kowalem (TVN) i starszym aspirantem Jackiem Golcem, czyli Gebelsem (TVP2), nie przestając jednocześnie być Kiepskim.

Tej wiosny chyba tylko Borys Szyc ma wytchnienie, bo zobaczyć go można jedynie w spotach reklamowych nowego Renault Clio, za to we wszystkich dużych stacjach TV. Ale pamiętajmy, że jeszcze kilka miesięcy temu był Tomaszem Kruszyńskim, czyli Kruszonem (TVP), a za chwilę będzie untersturmfuhrerem Matheasem Beerem (TVP).

Jeśli ktoś wciąż ma problemy z przyporządkowaniem aktora do danego bohatera i serialu, powinien zobaczyć show "Jak oni śpiewają" w Polsacie lub "Taniec z gwiazdami" w TVN, tam znajdzie wiele odpowiedzi.

Tej wiosny tylko Huberta Urbańskiego (TVN) i Andrzeja Urbańskiego (TVP) nie sposób pomylić. Przypomnijmy: pierwszy patrzy, jak tańczą, drugi - patrzy, jak pracują. A może odwrotnie? Ja natomiast z klanu Urbańskich bez namysłu wybieram Nataszę ("Fala zbrodni" i "Jak oni śpiewają" w Polsacie). Męska część widowni dobrze wie dlaczego.