Artykuły

Ewa Dałkowska wyjaśnia

Media również wyraziły swoje zaskoczenie, dziwiąc się, że to nie władze miasta, ale aktorzy informują publicznie o zmianach w Teatrze Powszechnym - Dorota Wyżyńska z Gazety Wyborczej - Stołecznej odpowiada na list Ewy Dałkowskiej, aktorki Teatru Powszechnego w Warszawie.

Zamieszczony w "Gazecie Stołecznej" z dnia 18 bm. artykuł p. Doroty Wyżyńskiej "Kto rządzi Powszechnym" dość nieprecyzyjnie zrelacjonował fakt naszego spotkania z dyrektorem biura kultury urzędu miasta, czego wynikiem są fałszywe komentarze i całkowicie oderwany od rzeczywistości artykuł p. Romana Pawłowskiego.

Ponieważ sytuacja stała się drażliwa, prosimy o zamieszczenie poniższego wyjaśnienia.

Oficjalne (poprzedzone pismem) spotkanie komisji zakładowej Związku Aktorów Polskich z dyrektorem Markiem Kraszewskim miało na celu wyłącznie uzyskanie informacji o planach "Miasta" co do naszego teatru, zwłaszcza domniemywanej zmiany kierownictwa, oraz przekazanie tej informacji naszym związkowcom oraz zespołowi. Nasze prawo do posiadania takiej wiedzy nie podlega chyba dyskusji, zwłaszcza wobec zbliżającego się końca sezonu i możliwości zmiany zatrudnienia.

Na nasze pytania dyrektor Kraszewski odpowiedział dokładnie i jednoznacznie. Treść tej informacji zacytowaliśmy w "inkryminowanej" notatce informacyjnej. Nie było żadnych podstaw do przypuszczenia, że spotkanie i uzyskane wiadomości mają charakter poufny. Gdyby dyrektor Kraszewski zażądał dyskrecji, przerwalibyśmy spotkanie, ponieważ jego celem było właśnie przekazanie zespołowi wiadomości. Naszą zasadą jest nieuczestniczenie w rozmowach poufnych i pełna jawność postępowania.

Ani w trakcie spotkania, ani wcześniej, ani później nie zajmowaliśmy stanowiska wobec przekazanych nam wiadomości. Ani nikogo nie popieraliśmy, ani nie oponowaliśmy. Celem spotkania była wyłącznie informacja. Dla przypomnienia zacytuję fragment zawieszonej na tablicy związku informacji: "Na nasze pytania dyrektor Kraszewski odpowiedział, że władze miasta zamierzają, co następuje: dyrektor Rudziński zostanie odwołany w czerwcu br., następnie dług teatru zostanie spłacony, na stanowisko dyrektora zostanie powołany Jan Buchwald, decyzja o tej obsadzie zostanie podjęta bez procedury konkursowej". Ten tekst przyjęło do wiadomości troje związkowców. Jeśli dyrektor Kraszewski żartował, to oczekujemy na rzetelna informacje.

Przy okazji - odnośnie do tekstu p. Romana Pawłowskiego co do praw aktorów przy wyborze dyrektora teatru - namawiamy, aby zapoznał się z przepisami dotyczącymi postępowania przy konkursie na dyrektora i poważnego udziału związków zawodowych w tej procedurze. Tak stanowi prawo.

Z poważaniem

Ewa Dałkowska

Media wyraziły swoje zaskoczenie

Pani Ewa Dałkowska zarzuca nam "dość nieprecyzyjne zrelacjonowanie faktu spotkania aktorów Teatru Powszechnego z dyrektorem biura kultury urzędu miasta". Jednak w swoim liście potwierdza wszystko to, o czym napisaliśmy.

Aktorzy Teatru Powszechnego, nie czekając na oficjalne decyzje miasta, a powołując się na rozmowę z dyrektorem biura kultury, wywiesili na tablicy ogłoszeń w teatrze kartkę informującą o tym, że władze miasta chcą odwołać dyrektora Krzysztofa Rudzińskiego, a na jego miejsce powołać Jana Buchwalda.

Dyrektor biura kultury Marek Kraszewski był zaskoczony. Tym bardziej, że - jak twierdził - miasto nie podjęło jeszcze ostatecznych decyzji. Dyrektor Teatru Powszechnego Krzysztof Rudziński też był zaskoczony, że o swoim rzekomym odejściu dowiaduje się nie od przełożonego, czyli dyrektora biura kultury, ale od podwładnych.

Media również wyraziły swoje zaskoczenie, dziwiąc się, że to nie władze miasta, ale aktorzy informują publicznie o zmianach w Teatrze Powszechnym.

Z poważaniem

Dorota Wyżyńska

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji