Artykuły

Piotr Szczerski o repertuarze i aktorach

Drapieżna nuta w repertuarze i zespół wzmocniony przez bardzo dobrych aktorów - tak ma wyglądać przyszłoroczny repertuar kieleckiego teatru. - Szukam reżyserów myślących, którzy mają swój światopogląd - mówi dyrektor teatru Piotr Szczerski w Gazecie Wyborczej - Kielce.

Drapieżna nuta w repertuarze i zespół wzmocniony przez bardzo dobrych aktorów - tak ma wyglądać przyszłoroczny repertuar kieleckiego teatru. - Szukam reżyserów myślących, którzy mają swój światopogląd - mówi dyrektor teatru Piotr Szczerski.

W nowym sezonie w kieleckim Teatrze im. Stefana Żeromskiego widzowie zobaczą młodych, utalentowanych i już znanych aktorów. Dyrektor Szczerski zatrudnił Marzenę Ciułę, którą widzowie mieli już okazję zobaczyć w "Pijanym na cmentarzu". Kolejnym nabytkiem jest znany z seriali "Oficerowie" i "Fala zbrodni" Bogusław Kudłek. Zespół zasili też Marek Chudziński po krakowskiej PWST. Z naszego teatru odchodzą Małgorzata Jędrzejak (Małgorzata z "Ani z Zielonego Wzgórza") i Krzysztof Mateusiak ("Nowy ład świata").

Monika Rosmanowska: Ma Pan poczucie dobrze wykonanej pracy?

Piotr Szczerski [na zdjęciu]: Cóż, z jednej strony żałuję, że zagraliśmy tylko pięć premier, co oczywiście wynika z możliwości finansowych i naszej mocy przerobowej. Wszystkie te premiery angażowały 3/4 zespołu. Czuję więc niedosyt. Z drugiej jednak strony na pięć premier mieliśmy cztery polskie prapremiery, repertuar był różnorodny i świeży. Zespół aktorski, wzmocniony przez Pawła Sanakiewicza i Anetę Wirzinkiwicz, pokazał, że jest dobrym teamem. Mam więc poczucie satysfakcji z dobrze wykonanej pracy. I to jest początek dalszych działań. Teraz dopiero się zacznie.

Co to znaczy?

- Przede wszystkim wzmacniamy zespół o kilku znaczących aktorów. Na scenie pojawią się młodzi aktorzy i młodzi reżyserzy. To jest dobry kierunek.

Do tej pory pojawiał się zarzut, że nie chce Pan wpuszczać na swoją scenę młodych twórców. Co się zmieniło?

- W pewnym sensie zarzut jest słuszny. Rzeczywiście, bronię się, bo mam złe doświadczenia z młodymi reżyserami czy reżyserkami, którzy nie sprawdzili się. Ktoś może powiedzieć, że tu nie ma świeżego powietrza, ale ja chcę, żeby to były przemyślane ruchy. Dlatego szukam reżyserów myślących, którzy mają swój światopogląd. Oglądam dużo spektakli, czytam mnóstwo recenzji i widzę, że krytycy zachłystują się wszelkimi nowinkami, podczas gdy często są to prawdziwe nieporozumienia. Jestem bardzo zadowolony z Piotra Siekluckiego, który zadebiutował na naszej scenie "Pijanym na cmentarzu". Piotr pokazał, że myśli samodzielnie, że potrafi stworzyć autorski teatr. I takich ludzi chciałbym lansować.

Co zobaczymy w przyszłym sezonie?

- Na pewno "Dziady" według Stanisława Wyspiańskiego i "Wdowy" Sławomira Mrożka. Kupiłem też prawa do polskiej prapremiery Pavla Kohouta "Bolero". To będzie drapieżna opowieść o łączeniu się w pary w niekończącej się pogoni za seksem. Zobaczymy też przedstawienie "Smuteczek, czyli herbatka w Kabarecie Starszych Panów", musical z muzyką Rubika na podstawie baśni braci Grimm, sztukę "Szczęśliwe dni" Becketta oraz "Grigę" w reżyserii Piotra Siekluckiego. Repertuar nie jest jeszcze zamknięty. Dużo będzie się działo i dużo może się jeszcze wydarzyć.

* Piotr Szczerski, z urodzenia krakowianin, z wyboru od 14 lat prowadzi Teatr im. Żeromskiego i mieszka w Kielcach.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji