Artykuły

Lublin. Teatralne Perły Sąsiadów rozdane

Zakończony w nocy z soboty na niedzielę Festiwal Teatrów Europy Środkowej "Sasiedzi" próbował pokazać, na ile teatralna forma jest w stanie wzbogacić naszą wiedzę o kobiecie, jej relacji ze światem i mężczyzną.

Tak właśnie przesłanie lubelskiego festiwalu sformułowało jury (Irena Jun, Jagoda Hernik-Spalińska, Grzegorz Janikowski), które jednak nie było w stanie wybrać spośród prawie 20 spektakli tego, który zasługiwałby na Grand Prix. Stało się tak zapewne nie dlatego, że nie było przedstawień dobrych, a przeciwnie - z powodu różnorodności interesujących zjawisk teatralnych, które kreują kobiety jako aktorki, a przede wszystkim - dramatopisarki, reżyserki i producentki. Bo Festiwal Teatrów Europy Środkowej "Sąsiedzi" dał bardzo ciekawą panoramę teatru kobiet, o kobietach i kobiecego.

Jury miało doprawdy trudną rolę, bo jak znaleźć płaszczyznę porównania takich spektakli jak znakomitą aktorsko "Plażę" w reżyserii Iwony Kempy z prowokacyjnym "Absyntem" Aldony Figury czy "Szajbą" Anny Trojanowskiej - oba spektakle z Laboratorium Dramatu, oraz z "Badaniami terenowymi nad ukraińskim seksem" Teatru Polonia w reżyserii Małgorzaty Szumowskiej. Każdy ze spektakli używa innej stylistyki, umiejscawia kobietę i jej problemy w odmiennych dyskursach; kobiecość w teatrze przybierać może bardzo różne formy, też wyrażać się może np. poprzez... brutalizm.

Dlatego jury uciekło od wskazania, co w tej mnogości zdaje się najcenniejsze, przyznało natomiast równorzędne cztery nagrody, ale nie tyle za spektakle, lecz za konkretną robotę aktorską lub reżyserską, aby podkreślić wyższość np. aktorstwa w stosunku do ideowej wymowy spektakli. Nagrodę zawiezie do Pragi Linnei Happonen, reżyserka spektaklu "Frigle" międzynarodowej formacji Teatr Krepsko za "ukazanie w formie bardzo oszczędnej głębokiej prawdy o wiecznym ludzkim problemie, jakim jest miłość". Taka decyzja oznacza głos na rzecz subtelności: że ciszą można powiedzieć o kobiecie więcej niż krzykiem. "Frigle" to monodram ukazujący Laurę, jedną z postaci "Szklanej menażerii" Tennessee Williamsa, historia samotności, intymna i bolesna.

Druga równorzędną nagrodę dostała Matylda Paszczenko za rolę Karoliny w "Absyncie" w reżyserii Aldony Figury. Można dyskutować, czy to wybór słuszny, skoro było kilka ról, których zapomnieć nie sposób, jak np. Taccjany Marchel jako Ingrid w "Kobietach Bergmana" teatru z Mińska. Oraz czy przypadkiem "Szajba", skrzyżowanie purenonsensu i krytyki społecznej, nie jest dramatem po prostu lepszym. Więc chociaż jest to nagroda za rolę, ale w istocie jury chyba chciało w ten sposób powiedzieć, że nie sposób pominąć pozycji Laboratorium Dramatu w budowaniu tożsamości młodych autorek i reżyserek oraz tej wyrazistej, charakterystycznej stylistyki teatralnej, w uproszeniu nazywanej publicystyczną. Jak by jednak stylu Laboratorium Dramatu nie nazywać, dokłada ono swój kamyczek do ogródka paradoksów obecności kobiet w teatrze: bo przecież Laboratorium, które pozwala kobietom realizować swe radykalne teatralne diagnozy świata i sytuacji kobiety, to pomysł i dzieło mężczyzny, Tadeusza Słobodzinka.

Nagrodzono również Sławomira Maciejewskiego za rolę Jana w "Plaży" Iwony Kempy; to spektakl uważany za jeden z najciekawszych spośród ostatnich polskich premier, a reżyserka najwyższych lotów. Uzasadnienie jury w wyjaśnieniu akurat swej decyzji wyraża też credo teatru: "za talent w sztuce, który nie ma płci, ale tylko on umożliwia powiedzenie prawdy". Nagrodzono też spektakl plenerowy - "Phantomysterius" Teatru Novogo Fronta z Pragi, rzeczywiście z propozycji plenerowych - najlepsza, a jak pisze jury - to spektakl o "ocaleniu człowieczeństwa poprzez usiłowanie ratowania ludzkich związków".

Wiele by można uwagi jeszcze poświęcić poszczególnym spektaklom. Bo jak pominąć niezwykłą Irenę Jun i jej doskonałe monodramy Becketowskie albo występujące w ostatnim dniu Teatro Tatro z przezabawnym, urokliwym przedstawieniem Ondreja Spisaka "O stworzeniu świata"?

To był udany festiwal, "Sąsiedzi" mają swe trwałe miejsce w kulturze Lublina, a współpraca festiwalu ze sponsorami, w tym przede wszystkim z Perłą S.A. zdaje się być wzorcem dla innych.

***

Nagrody

Perła Sąsiadów w nurcie plenerowym "za ocalanie człowieczeństwa poprzez usiłowanie ratowania ludzkich związków" przypadła spektaklowi "Phantomysteries" [na zdjęciu] z praskiego Teatru Novogo Fronta.

Perłę Sąsiadów "Kobiety Nowej Europy" w nurcie głównym "za ukazanie w formie bardzo oszczędnej głębokiej prawdy o wiecznym ludzkim problemie, jakim jest miłość" dostała Linnea Happonen za reżyserię spektaklu "Fragile" (Teatr Krepsko z Pragi)

Perła Sąsiadów "Kobiety Nowej Europy" w nurcie głównym przypadła Matyldzie Paszczenko za rolę Karoliny w "Absyncie" (Laboratorium Dramatu w Warszawie).

Perłę Sąsiadów w nurcie głównym festiwalu dostał Sławomir Maciejewski za rolę Jana w spektaklu "Plaża" (Teatr im. W. Horzycy w Toruniu)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji