Artykuły

Warszawa. Zanussi pisze dla Sophii Loren

- To autorski film o pięknej dojrzałej kobiecie. Trochę psychologii i trochę kryminału - tak o projekcie tworzonym na zamówienie Sophii Loren mówi reżyser Krzysztof Zanussi [na zdjęciu].

Tytuł "Głęboki oddech", choć paru widzom mógłby niebezpiecznie kojarzyć się z "Głębokim gardłem" - kultowym filmem porno, nie ma ze stylem tamtej produkcji nic wspólnego. Projekt Krzysztofa Zanussiego, powstający z myślą o ikonie włoskiego i światowego kina, bliższy byłby raczej "Bulwarowi Zachodzącego Słońca". Ale i ta opinia pozostaje na razie spekulacją.

Ekscytująco niedostępna

Krzysztof Zanussi nie chce zdradzać szczegółów pomysłu, który Sophii Loren tak się spodobał, że za kilka dni w Genewie dojdzie do spotkania aktorki z polskim reżyserem. Rozmowa będzie dotyczyć przesłanego wcześniej zarysu scenariusza.

Pytany o konkrety reżyser mówi, że historia, którą właśnie buduje, jest współczesna. Z elementami psychologii i kryminału, przedstawionymi jednak we właściwej dla niego, autorskiej stylistyce.

Najbliższy powstającemu projektowi byłby film "Niedostępna" zrealizowany w byłej RFN, a w Polsce pokazywany jedynie na małym ekranie. Napisany ćwierć wieku temu przez Krzysztofa Zanussiego i Edwarda Żebrowskiego scenariusz ukazuje relacje między dojrzałą gwiazdą filmową a młodym mężczyzną, fotoreporterem. Pragnąc zdobyć informacje o niedostępnej dla mediów aktorce, dostaje się do jej willi, udając ofiarę napadu.

Potem zaczyna odgrywać przed kobietą różne role - raz zainteresowanego sztuką naukowca, kiedy indziej nieśmiałego chłopaka, zadurzonego w ekranowej postaci. Aktorka bawi się, demaskując kolejne jego kłamstwa. W końcu jednak ulega jego urokowi i przeżywa z nim krótką przygodę miłosną.

Sophia Loren ma co prawda 72 lata, ale wciąż budzi zachwyty, a nawet bywa przedstawiana jako obiekt pożądania - jak w tegorocznej edycji kalendarza Pirellego. Czy jednak w powstającym scenariuszu znajdzie się scena miłosna z jej udziałem? Zanussi wymijająco odpowiada, że bohaterka "w jakiś sposób będzie uwikłana w wątek romansowy".

- Więcej nie mogę powiedzieć, ale na pewno dla kogoś, kto nie zna wieku aktorki, jest ona wciąż atrakcyjna i wciąż młoda - przekonuje reżyser.

Wprawdzie scenariusz "Głębokiego oddechu" powstaje z myślą o Sophii Loren, jednak jego autor daleki jest od wyznania, na ile losy bohaterki będą inspirowane osobą gwiazdy.

Parę kobiet, późny czas

- Złoży się na tę postać parę osób. Nie mogę ich wymieniać, by nie być posądzonym o niedyskrecję - zasłania się reżyser.

Dodaje jednak, że każdy utwór, który dotyka życia, czerpie z konkretnych losów, zdarzeń i charakterów. W scenariuszu znajdą więc odbicie elementy osobistych doświadczeń Loren, ale też życia kilku podobnych do niej osób, m.in. Marii Callas.

- Spotkałem ją w późnym okresie jej samotnego życia - wspomina Zanussi.

Na obecnym etapie trudno mówić o obsadzie. Poza oczywistą główną rolą kobiecą. Wiadomo jednak, że trwają poszukiwania ekranowego partnera Loren. Włosi sugerują swojego aktora. Krzysztof Zanussi chciałby widzieć w tej roli kogoś z Europy Środkowej.

- Myślę o Polakach, ale brałem też pod uwagę Ukraińca - zdradza.

Temperatura w relacjach dwójki głównych bohaterów mogłaby wzrosnąć dzięki kulturowemu zderzeniu.

- Muszę opierać się także na doświadczeniu, które było i moim udziałem - mówi scenarzysta. Wybór padł na Ukrainę, ponieważ tam kontrast i egzotyka wciąż są mocniejsze niż u nas.

- To już nie jest Europa Zachodnia, do której Polska ciągle się zalicza - podkreśla.

Tydzień temu reżyser miał w Teatrze Narodowym w Kijowie premierę sztuki "Małe zbrodnie małżeńskie". Przyjrzał się tamtejszym aktorom.

Obsadowy pomysł, podobnie jak kolejne wątki scenariusza, najpierw jednak trzeba omówić z Loren.

Na prośbę gwiazdy

- Zarys scenariusza przyjęła bardzo ciepło, wręcz entuzjastycznie, ale ma na tyle doświadczenia, by wiedzieć, że na dziesięć projektów jeden dochodzi do skutku. Mimo najlepszych rokowań - opowiada o konsultacjach z aktorką Zanussi.

Pomysł, by to właśnie on nakręcił film z włoską gwiazdą, narodził się w czasie luźnej rozmowy syna Loren i hollywoodzkiego producenta Zanussiego. Było to na początku roku, tuż po śmierci męża gwiazdy i producenta jej filmów - Carlo Pontiego.

- Loren kojarzyła moje filmy, pewnie dlatego że stawiam w nich przede wszystkim na aktora. Stwierdziła, że bardzo by chciała, abym napisał dla niej scenariusz. Na razie projekt jej odpowiada. Liczę, że i potem będzie podobnie - mówi reżyser.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji