Artykuły

Warszawa. Gwiazdy i debiutanci w nowym serialu

Największy serialowy hit TVP - "M jak miłość" - po 7 latach od premiery nadal ma oglądalność, o jakiej konkurencja może tylko pomarzyć (wg AGB Nielsen Media Reasearch w czerwcu średnio ok. 8,4 mln widzów), ale na Woronicza już powstaje nowa, podobna "Wunderwaffe". Wczoraj ruszyły zdjęcia do "Barw szczęścia" Ilony Łepkowskiej. Oprócz popularnych aktorów w serialu zagrają także młodzi.

Produkcja, która ma zapewnić telewizyjnej Dwójce pozycję serialowego lidera, będzie miała premierę 2 września.

Ma to być typowy serial familijno-obyczajowy. Akcja rozgrywa się na starej, willowej uliczce na obrzeżach Warszawy. Życie płynie tam leniwie, a mieszkańcy znają się od pokoleń. Jednak tę enklawę spokoju czekają zmiany - tuż obok wyrasta nowoczesne osiedle. Nowe sąsiedztwo odmieni sąsiedzkie stosunki i senny klimat starego zielonego przedmieścia. W takich dekoracjach spotkają się cztery rodziny - młodzi, zamożni ludzie sukcesu Walawscy, urządzająca się w stolicy para studentów Paweł i Julia oraz starzy mieszkańcy ulicy Zacisznej, małżeństwa Górkowie i Pyrkowie.

Na ekranie pojawią się uznane gwiazdy (zobaczymy m.in. aktorski tandem Olafa i Edwarda Lubaszenków, Jolantę Lothe oraz Sławomirę Łozińską), ale pierwsze skrzypce będą grali młodzi, nieznani aktorzy, jak absolwentka łódzkiej szkoły filmowej Marta Nieradkiewicz czy Piotr Jankowski (na zdjęciu), telewidzom znany z "Kryminalnych". - Widzowie identyfikują aktora z postacią. Dlatego starałam się znaleźć ludzi, którzy nie są twarzami innych produkcji - tłumaczy Łepkowska.

"Barwy szczęścia" prawdopodobnie powtórzą sukces "M jak miłość", bo Łepkowska to serialowy Midas - wszystko, czego dotknie, zmienia się w złoto. Spod jej pióra wyszły scenariusze "M jak miłość", "Na dobre i na złe" oraz "Klanu". Ma też na koncie pełnometrażowe sukcesy, jak "Och, Karol", "Kogel mogel" czy "Nigdy w życiu!".

Nic dziwnego, że o jej nową produkcję toczył się bój między TVP i stacjami komercyjnymi. - Chcemy uczynić z "Dwójki" serialową potęgę. Potrzebowaliśmy serialu typu "daily", który idzie przez cały czas - nie kryje Wojciech Pawlak, szef "Dwójki".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji