Pisarz i śmierć
Eustachy Rylski często sięga do biografii artystów, by w oparciu na jakimś autentycznym lub fikcyjnym epizodzie z ich życia opowiedzieć swoją o nich historię. Tak jest i w tej oryginalnej, telewizyjnej sztuce "Co nie jest snem", której bohaterem jest Witold Gombrowicz. Miejsce akcji to południe Francji, a czas - rok 1968: rewolta studentów w Paryżu, zmiana władzy w Polsce. Do żyjącego w dostatku, lecz zmęczonego i chorego pisarza przyjeżdża dwóch wysłanników z Polski: najpierw ten należący do poprzedniego establishmentu, potem nowy przedstawiciel władzy ludowej. Próbuje namówić przebywającego od lat na emigracji pisarza do powrotu i poparcia swym autorytetem nowego układu sił. Jakkolwiek to fantastyczny pomysł fabularny, daje pretekst do nostalgicznego wspomnienia o kraju: tego niegdyś i pytania o ten dzisiaj. Umierający Gombrowicz, żyjący w otoczeniu bliskich mu a obcych ludzi, wraca w swych ostatnich godzinach myślami do Polski swej młodości. W przedstawieniu reżyserowanym przez Krzysztofa Zaleskiego go pisarza zagrał Marek Barbasiewicz.