Artykuły

Toruń. Teatralno-filmowe plany Teatru Wiczy

Teatr Wiczy wykorzysta w premierowych spektaklach sprzęt sceniczny, na który dostał pieniądze z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Kupi też kamerę i komputer do montażu, co ma być wstępem do realizacji filmów.

W tym roku resort już dwukrotnie wsparł toruński zespół. Wcześniej ministerstwo dofinansowało projekt warsztatów poświęconych współczesnej emigracji zarobkowej. Dało mu 16 tys. zł na cykl przedstawień "Emigrantów" [na zdjęciu] Sławomira Mrożka w małych miejscowościach województwa kujawsko-pomorskiego.

Tym razem Teatr Wiczy uzyskał 25 tys. zł. Dzięki temu wsparciu zespół zainwestuje w sumie 35 tys. zł w sprzęt sceniczny, m.in. w zestaw reflektorów precyzyjnych i profilowych. - Nowe rozwiązania techniczne na pewno wzbogacą stronę wizualną naszych spektakli - opowiada Romuald Pokojski, szef toruńskiej sceny alternatywnej.

Artyści zamierzają też kupić profesjonalną kamerę i komputer do montażu. Sprzęt filmowy pozwoli im na dokumentację działań scenicznych i przygotowanie materiałów promocyjnych na zagraniczne festiwale teatralne. Pokojski nie wyklucza, że w przyszłości jego zespół zacznie realizować własne niezależne produkcje filmowe. - Nie staniemy się od razu jakąś wielką wytwórnią, ale na pewno wykorzystamy ten sprzęt do czegoś więcej niż tylko do opracowania multimedialnej oprawy widowisk - opowiada.

Toruński zespół szykuje się do nowego sezonu teatralnego. Mimo że do regularnej działalności scenicznej powróci w październiku, publiczność na początku września zobaczy jego najnowsze widowisko - "Legendy toruńskie". Premiera spektaklu, który opowie nową wersję podania o Flisaku i żabach, odbędzie się na Europejskich Dniach Dziedzictwa. Toruński teatr po raz pierwszy skorzysta w nim z poweriserów - urządzeń sportowych, które pozwalają akrobatom na skoki na wysokość dwóch metrów i postawienie kroku o długości trzech metrów.

A tymczasem Pokojski pracuje nad dramatem o opozycji demokratycznej z lat 80. Przedstawienie, które zrealizuje, przybliży widzom losy działaczy toruńskiej "Solidarności". Sztuka powstaje w konwencji verbatim. Praca Pokojskiego przypomina zatem raczej warsztat reportażysty niż dramaturga - autor przeprowadza szczegółowe wywiady ze swoimi bohaterami. - Na razie nic więcej nie mogę powiedzieć na temat tego projektu - mówi reżyser.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji