Zosia zagrała Julię
Zosia Nowakowska, 16-letnia kościanianka, zagrała główną rolę w musicalu "Romeo i Julia, czyli sny w Weronie", którego premiera odbyła się w piątkowy wieczór na warszawskim "Torwarze".
O spektaklu było głośno na długo przed jego premierą. Wszak jego realizatorami są Janusz Józefowicz i Janusz Stokłosa, twórcy pierwszego polskiego musicalu "Metro".
Premierowy spektakl został przyjęty przez publiczność owacjami. Na widowni siedzieli także rodzice Zosi Violetta i Krzysztof Nowakowscy.
- To było ogromne przedsięwzięcie. Premiera wypadła okazale. Tego nie da się opowiedzieć, to trzeba zobaczyć. Było bardzo dużo różnych efektów oraz nietypowych rekwizytów na scenie - samochody, motory, żaglówka pełnomorska, padający deszcz. Przedstawienie wypadło wspaniale. Nie było żadnych pomyłek. Po występie panowie Stokłosa i Józefowicz wyrażali się z uznaniem a Zosi. Zwracali uwagę, że była znakomicie przygotowana, że stanęła na wysokości zadania - opowiada pan Krzysztof.
Zosia od kilku lat uczy się śpiewać. W szkole podstawowej i gimnazjum ćwiczyła w zespole wokalnym pod kierunkiem Izabelli Kwiecińskiej. Później przez rok kontynuowała naukę w Poznaniu, u Marzeny Osiewicz. To właśnie ona namówiła kościaniankę do wzięcia udziału w castingu do roli Julii. I udało się, twórcy spektaklu spośród kilku tysięcy dziewcząt wybrali właśnie Zosię.
- Przed występem czułam duże napięcie. Chciałam wypaść jak najlepiej. Po premierze była ulga, ale jednocześnie ogromna radość i zadowolenie - powiedziała Zosia Nowakowska.