Artykuły

Gorzów Wlkp. Zapasiewicz na początek sezonu

Nowy sezon w Teatrze im. Osterwy zacznie się premierą sztuki "Stolik na pięć osób" [na zdjęciu] w reż. Zbigniewa Zapasiewicza.

- Szukałem sztuki prostej, z małą obsadą i dość mobilnej, to znaczy niewymagającej dużych ilości dekoracji i efektów. Tak, aby bez problemu można było z tym spektaklem jeździć. Dostaliśmy gwarancję, że ekipa gorzowskiego teatru będzie z nami jeździć, bo trzeba sobie zdawać sprawę, że aktorki są cztery, ale spektakl to jest zbiorowa praca kilkunastu ludzi - mówi Zbigniewa Zapasiewicz.

Znanego aktora zaprosił dyrektor gorzowskiej sceny Jan Tomaszewicz. "Stolik na pięć osób" brytyjskiego pisarza Rona Harta to obyczajowa tragikomedia. Bohaterki są przyjaciółkami, ale bezskutecznie próbują umówić się na wspólny lunch. Dzwonią więc ciągle do siebie i przepraszają się nawzajem. Z rozmów dowiadujemy się, jak wychowują dzieci, jak wyglądają ich zawodowe kariery. - Sztuka została napisana w latach 80. To jest sensowne, dobrze napisane, w miarę zabawne. Ma też ciekawą strukturę formalną, ponieważ te osoby się ze sobą nie spotykają, najwyżej po dwie naraz. Chcą się umówić na spotkanie, ale nie mają czasu. Sztuka jest angielska, ale przecież problem jest wszędzie ten sam. Wszyscy twierdzimy, że w ogóle nie mamy na nic czasu, jesteśmy tak zaharowani, że stać nas tylko na to, aby pójść do domu, usiąść i...oglądać serial - mówi Zapasiewicz. Nie jest to jednak sztuka o kobiecej psychice. - Z kobietami nic to nie ma wspólnego, bo mężczyźni też tak mówią. To w ogóle nie jest psychologiczna sztuka, drążenie w charakterach. To jest prawdę mówiąc rozbudowany skecz - dodaje.

Zespół - zagra m.in. Joanna Żołkowska, Olga Sawicka - ma już za sobą pierwsze próby na gorzowskiej scenie. Wcześniej od kilku miesięcy próby odbywały się w stołecznym Teatrze na Woli.

Zbigniew Zapasiewicz w Gorzowie występował już kilkakrotnie m.in. niedawno z programem o Zbigniewie Herbercie. Teraz dał się namówić na reżyserowanie. - Robię to rzadko. Raczej dla przygody, sprawdzenia swoich umiejętności w tym kierunku. Głównym problemem jest to, że jestem związany swoją pracą z Warszawa. Każdy wyjazd nawet na parę dni jest niezwykle trudny. Teraz tak się składa, że ja i moje koleżanki mamy trochę wolnego - tłumaczy. - Ku naszej radości okazało się, że przyjeżdżamy do dobrze zorganizowanego teatru, pełnego inicjatyw, z zawodowym zespołem zarówno artystycznym, ale także technicznym. Mówię o ludziach, którzy zapewniają obsługę przedstawienia. Tutaj można spotkać fachowych wspaniałych ludzi, i to takich, których w Warszawie brakuje: nie najmłodszych już, ale wrośniętych w ten teatr korzeniami - mówi Zapasiewicz.

Jedną z bohaterek zagra gorzowianka Beata Chorążykiewicz. - Myślałam, że będzie ostro. Okazało się, że to człowiek z dużym poczuciem humoru, choć pewnie wielu ludzi kojarzy go z ekranu z kimś bardzo poważnym - mówi aktorka.

- Przyjechaliśmy zrobić coś dla przygody, zabawy, dla przyjemności. Zobaczymy, być może publiczność też będzie miała z tego przyjemność - dodaje.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji