Artykuły

Kraków. Anna Dymna: Nie jestem twarzą żadnej partii

We wtorek lista kandydatów w krakowskiej PO była już niemal zamknięta. Zostało tylko jedno puste miejsce. "Zgodnie z ustaleniami władz krajowych kandydata na to miejsce ma wskazać Anna Dymna" - usłyszeli dziennikarze od krakowskich działaczy Platformy. W środę informację zdementowała zarówno Anna Dymna, jak i PO.

- To kaczka dziennikarska - mówi senator Jarosław Gowin, publicysta, numer 1 na liście krakowskiej PO. - Jedyną prawdziwą informacją jest to, że w ogóle rozmawiałem z panią Anną Dymną. Zależało mi na tym, aby na liście krakowskiej Platformy umieścić ludzi działających w organizacjach pozarządowych, dlatego pytałem szefów różnych organizacji, czy mogliby mi wskazać takie osoby. Pytanie skierowałem również do pani Dymnej. W odpowiedzi usłyszałem, że była ona już wielokrotnie proszona przez polityków różnych opcji o wskazanie potencjalnych kandydatów i zawsze odpowiadała "nie". W tym przypadku również nie chciała zrobić wyjątku. Przykro mi, że ktoś podał nieprawdziwą informację na ten temat.

Informacja zaskoczyła przede wszystkim samą Annę Dymną. - To jakieś nieporozumienie - powiedziała "Gazecie" aktorka, prezes fundacji Mimo Wszystko. - Służę wszystkim ludziom - bez względu na to, czy są ubrani na czerwono, zielono, żółto czy jeszcze inaczej. Dlatego nie chcę i nie będę się wikłać w politykę. To prawda, że politycy z różnych partii wielokrotnie zabiegali o to, aby wykorzystać w kampanii moją twarz i nazwisko, ale zawsze odpowiadałam, że to nie jest możliwe. Nie mogę mieć zaufania tylko części ludzi. Jeśli ktoś jeszcze zamierza mnie zapytać o to, czy go poprę w wyścigu o głosy wyborców, to już teraz odpowiem: rozmowa na ten temat nie ma sensu. Podobnie jak pytanie, na kogo oddam swój głos. A jeśli ktoś będzie dociekał, z kim mi się dobrze współpracuje, to już teraz mu odpowiem: z ludźmi, którzy chcą coś robić dla innych, zwłaszcza tych najsłabszych, którzy sami nie są w stanie sobie poradzić, i faktycznie to robią - nie tylko wtedy, gdy trwa kampania wyborcza.

***

Oświadczenie Anny Dymnej

"W związku z pojawieniem się w mediach informacji, jakobym miała wskazywać kandydata na jedna z list wyborczych, pragnę jednoznacznie wyjaśnić, że nie mam takiego zamiaru.

Wiecie Państwo doskonale, że moja podstawowa aktywność w ostatnich latach związana jest z fundacją "Mimo wszystko". Praca w sferze pozarządowej wymaga od nas pełnej przejrzystości działania. Dlatego właśnie, mimo iż popieram aktywne postawy obywatelskie także w obszarze polityki, nie mogę, wręcz uważam, że nie powinnam angażować się aktywnie w działalność polityczną. W zakresie opieki nad osobami potrzebującymi pomocy służę radą politykom wszystkich opcji, licząc, że w ten sposób uwrażliwię ich na los tych, którzy cierpią i umierają w samotności.

Każdy z nas, ludzi pracujących w rozlicznych fundacjach, ma swoje prywatne sympatie polityczne, ale jesteśmy obecni w życiu publicznym przede wszystkim po to, by pomagać innym. Pomaganie musi być apolityczne.

Życzę Państwu i sobie samych dobrych wyborów i pozdrawiam niezwykle ciepło i serdecznie".

Anna Dymna

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji