Artykuły

Premiera na nowych deskach teatru

"Transfer" w reż. Marcina Sławińskiego w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie. Pisze Magda Brzezińska w Gazecie Wyborczej - Olsztyn.

W spektaklu "Transfer" na pewno godne zauważenia są dekoracje. Reżyser i scenograf świetnie wykorzystali możliwości wyremontowanej sceny w Teatrze Jaracza. Poszły w ruch zapadnie, były wybuchy, gra światłem i dźwiękiem.

Już zbliżając się do teatru dało się odczuć, że ta premiera będzie wyjątkowa. Na schodach widzów witało pięć żelaznych wilków, w których trzewiach płonął ogień, sypiąc wkoło iskrami. Podobno teatr kupił 400 kilogramów węgla, żeby zapełnić brzuchy zwierzakom.

"Transfer" Maksima Kuroczkina, w reżyserii Marcina Sławińskiego, jest przedstawieniem, które rozpoczyna nowy etap w historii dużej sceny Jaracza. Po trwającej pół roku przebudowie znowu można oglądać przedstawienia na jej deskach. - To pierwszy kapitalny remont od 83 lat - mówił podczas premiery Janusz Kijowski, dyrektor teatru. - Z pokorą i wdzięcznością wobec tych wszystkich pokoleń artystów, którzy pozostawili tu swój ślad, wkraczam na te nowe deski. A także z nadzieją, bo chciałbym, żeby dzięki nowym zapadniom, sztankietom i temu wszystkiemu, co zostało tu zrobione, nowi artyści mogli spełniać swoje marzenia przez co najmniej następnych 60 lat.

Faktycznie, jeśli chodzi o wykorzystanie nowych możliwości sceny przedstawienie zostało wybrane doskonale. Już pierwsza odsłona daje próbkę tego, co mogą zdziałać nowe reflektory. Na ciemnej scenie dwie dziewczyny tańczące rosyjskiego disco świetnie naśladują telewizyjne show. Dźwięk też doskonale rozchodzi się po sali, nawet w najdalszym jej krańcu słychać każde słowo.

Scenografia jest prosta, ale wyrazista, widać że Jerzy Kalina, jej autor, jest nie tylko fachowcem, ale też artystą i wizjonerem. Z umiarem wykorzystuje możliwości zapadni i podnośników, za każdym razem jest to usprawiedliwione i na miejscu. Na mnie największe wrażenie zrobiła jednak bardzo prosta dekoracja przedsionka piekła. Cała scena została zasłonięta ogromną foliową płachtą, falującą pod wpływem najmniejszego podmuchu, doskonale oddając charakter tego miejsca, zawieszonego miedzy dwoma światami.

W domu nowoczesnego biznesmena Aleksieja Curikowa (Grzegorz Jurkiewicz) zjawia się niespodziewany gość - Saszka (Artur Steranko), kolega z wojska. Przywozi mu zaproszenie do piekła, od dawno zmarłego ojca. Między Saszką a Aleksiejem odżywa dawna przyjaźń, główny bohater użycza mu nawet swoją żonę. Toczą między sobą dość interesujące i zabawne dyskusje. Potem biznesmen razem ze swoją sekretarką i kochankiem żony wyrusza do piekła.

Trudno mi jednak powiedzieć coś o przesłaniu sztuki, bo jego nie dostrzegłam. Być może coś przeoczyłam, ale inne osoby, z którymi rozmawiałam też miały z tym trudność.

Komu do gustu przypadły dekoracje Kaliny, w teatralnym holu może obejrzeć wystawę jego prac. Są tam rysunki z projektami scenografii do innych przedstawień i obrazy artysty.

Występują: Alicja Kochańska, Katarzyna Kropidłowska, Anna Lipnicka, Radosław Hebal, Władysław Jeżewski, Grzegorz Jurkiewicz, Stanisław Krauze, Maciej Mydlak, Dariusz Poleszak, Grzegorz Sowa, Marcin Tyrlik, Agata Świerczyńska, Magdalena Żelazkiewicz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji