Artykuły

Dyskusyjny Klub Teatralny

Dyskusja zaczęła się ostro już na samym początku. W zasadzie trudno się dziwić, zważywszy na specyfikę dramatu Pawła Jurka. O "Urojeniach", jako o tekście mięsistym, odważnym, mogącym wzbudzać kontrowersje, śmiało ukazującym smutno-tragiczną mentalność ludzi karmiących się medialną papką, żyjących w urojonej rzeczywistości reklamowej blagi wiele pisało się już przed samym wydarzeniem - o spotkaniu widzów i aktorów, po czytaniu sztuki Pawła Jurka na elbląskiej Scenie przy stoliku, pisze czytelnik Dziennika Elbląskiego.

Drugie spotkanie w ramach inicjatywy stworzenia w Elblągu Dyskusyjnego Klubu Teatralnego, odbywającego się po każdej Scenie przy stoliku zaskoczyło bardzo pozytywnie samych prowadzących: Izabelą Piskorek i Tomasza Walczaka. Do sali wystawowej, w której obecnie prezentuje się pamiątki i materiały dotyczące przyszłego patrona teatru Aleksandra Sewruka, przybyły osoby, które istotnie chciały wymienić poglądy na temat wysłuchanej sztuki. Dyskusja zaczęła się ostro już na samym początku. W zasadzie trudno się dziwić, zważywszy na specyfikę dramatu Pawła Jurka. O "Urojeniach", jako o tekście mięsistym, odważnym, mogącym wzbudzać kontrowersje, śmiało ukazującym smutno-tragiczną mentalność ludzi karmiących się medialną papką, żyjących w urojonej rzeczywistości reklamowej blagi wiele pisało się już przed samym wydarzeniem. Dyrektor Teatru Mirosław Siedler lojalnie ostrzegł widzów/słuchaczy przed charakterem tekstu, prosząc nieletnich o opuszczenie sali. Obawy jakkolwiek potrzebne okazały się pozbawione racji bytu z tej prostej przyczyny, iż na spotkanie przyszła publiczność bardzo dojrzała, przy czym nie mam tu na myśli li tylko aktorów elbląskiego teatru, którzy stanowili wyjątkowo liczne grono, ale również ludzi młodych wiekiem, którzy jednak bardzo spokojnie i poważnie reagowali na sceny mogące szokować nie tylko wulgarnością języka, ale także obscenicznością rzeczywistości do jakiej się odwoływały.

Fakt, iż dramat Jurka nie stanowił jedynie kolejnego populistycznego kiczu, który epatując wulgaryzmami i szokując liczy na wysokie zainteresowanie, udowodniła dyskusja, jaka rozwinęła się po prezentacji "Urojeń". Okazało się bowiem, że elbląska publiczność, również ta młoda, nie zatrzymała się na powierzchowności. Potrafiła przejść ponad warstwą językową i zdarzeniową, co w przypadku tego tekstu nie jest rzeczą łatwą, zwłaszcza przy pierwszym odbiorze. Dostrzeżono to, co w tekście najważniejsze; odnaleziono prawdy, problemy, niepokoje, o których należy mówić również, a może przede wszystkim takim językiem. Zauważono, iż dramat ten jest mrożącym krew w żyłach znakiem czasu.

Dyskusja poza kilkoma problemami natury ogólnoludzkiej, które zostały zauważone i zwerbalizowane, obnażyła również naszą obłudę oraz łatwość segregowania ludzi i odżegnania się o "takich". Skonstatowaliśmy, że może nie do końca jest to tekst o "takich", o "tamtych" - życiowych nieudacznikach, ignorantach, pustych intelektualnie i emocjonalnie reprezentantach "pokolenia kciuka", którzy bełkoczą kalecznym językiem telewizji i brukowców, powtarzają banalne wypowiedzi sezonowych meteorów, medialnych pajacyków; ludzi którzy z nudów strzygą sobie na cipce bitwę pod Grunwaldem, marząc o wielkiej sławie i łatwych pieniądzach. W pewnym momencie nasza pewność siebie i poczucie wyższości nad nimi zaczęły słabnąć. Okazało się bowiem, że czasami nawet w naszych normalnych wszak i bardzo przyzwoitych domach intelektualną ciszę oraz dystyngowaną polemikę przeszywa nagle jakaś "kuwa" lub J.. j", że i my nierzadko zapraszamy do swych mieszkań serialowych bohaterów, którzy wypierają prawdziwych gości, że czasem z własnego życia zrobimy tani serial; że i nasz język staje się kaleczny, sms-owo skrótowy; że momentami łatwiej nam komunikować się z bliskimi za pomocą komórki; że są dni, kiedy jedno złe szurnięcie kapcia jest iskrą rozniecającą ogień awantury; że czasami też chcemy żyć na skróty. Może zatem przepaść dzieląca nas od bohaterów nakreślonych przez Pawła Jurka nie jest wcale przepaścią, a jedynie bardzo cieniutką linią, może bliżej nam do nich, niż nam się wydaje, tylko przyznać się przed sobą tak trudno...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji