Artykuły

Nie masz cwaniaka nad krakowiaka

W "Rezerwacie", debiutanckim filmie Łukasza Palkowskiego, w postaci kilku rodowitych mieszkańców warszawskiej Pragi wcielili się krakowscy aktorzy: Sonia Bohosiewicz, Bożena Adamek, Artur Dziurman. I uczynili to znakomicie - pisze Jerzy Armata w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Zwłaszcza kreacji Soni Bohosiewicz, aktorki niemającej do tej pory szczęścia do filmu (zaledwie kilka ról, i to niezbyt dużych, m.in. w "Spisie cudzołożnic" Jerzego Stuhra czy "Zakochanym aniele" Artura Więcka "Barona"), jest tutaj godna zauważenia. Przyniosła jej już laury na festiwalach w Koszalinie i Gdyni, a także Nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego.

Lawina nagród

Na błyskotliwy debiut Palkowskiego posypała się zresztą istna lawina festiwalowych nagród. Wszystko zaczęło się w maju ubiegłego roku podczas 21. Tarnowskiej Nagrody Filmowej, gdzie "Rezerwat" otrzymał wyróżnienie jury profesjonalnego i nagrodę jury młodzieżowego. A później przyszły laury w Koszalinie (nagrody - jury profesjonalnego, młodzieżowego, publiczności i dziennikarzy), Ińsku (Złota Rybka za najlepszy film), Kazimierzu Dolnym (nagroda publiczności) i Gdyni (nagrody - publiczności, dziennikarzy oraz jury za debiut, a także dla Pawła Witeckiego za montaż). Co ciekawe, film podoba się zarówno krytyce, festiwalowym jurorom, jak i publiczności, na dodatek w różnym wieku (pochodzącą z filmu "Piosenkę o kwiatach" na YouTube obejrzało już ćwierć miliona internautów). Rzadki przypadek.

W ogóle "Rezerwat" to szczególny przypadek. Film jest dziełem głównie debiutantów. To pierwsza kinowa praca nie tylko Łukasza Palkowskiego (reżyser i współscenarzysta), ale i Pawła Sobczyka (operator) oraz Pawła Witeckiego (montażysta); dla Sebastiana Krajewskiego (kompozytor) - druga. W roli głównej wystąpił pochodzący z Tarnowa Marcin Kwaśny, a towarzyszą mu świetni, choć mało znani i ekranowo nieopatrzeni, aktorzy przemieszani z naturszczykami. Kwaśny jest także współscenarzystą tej frapującej opowieści o warszawskiej Pradze, a właściwie o jednej z praskich kamienic i jej mieszkańcach, których życie codzienne zakłócił pewnego dnia fotoreporter, notabene współpracujący z "Gazetą Wyborczą".

Jak to się robi

- Pewnego pięknego poranka Roku Pańskiego 2005 spotkał się Kwaśny z Palkowskim. W jakiejś podłej restauracyjce zasiedli obaj do wątpliwej jakości posiłku zakrapianego trunkiem z warszawskich browarów. Kwaśny na wstępie wyjawił, że właśnie kupił mieszkanie na Pradze. Palkowski zdziwił się zza kufla. Raz, że Kwaśny kupił mieszkanie, dwa, że na Pradze. Kwaśny wyjaśnił, że tanio, że rodzice, że banki. Ale rzecz nie w tym. O sąsiadów się rozchodzi. Nad nim fryzjerka, blondyna, co narzeczonego ma oprycha, ale tak to miła jest nawet. Pod nim były policjant, teraz taksówkarz, co strofuje go ciągle. A do tego monterzy jacyś, co mu zły numer podłączyli i trzy dni odbierał telefony do zakładu fryzjerskiego. Nie dość, że im zapłacił, to wcale jacyś mili nie byli i nad drzwiami zostawili wielką dziurę. Więc się Kwaśny w centrali poskarżył. Znów przyszli monterzy, żeby do centrali dzwonił, bo ich z roboty wyrzucili, i żeby powiedział, że pieniędzy nie brali, a jak już, to za co innego. A dziurę załatają... Palkowski się napił, zakąsił podanym przez nieładną kelnerkę ochłapem i powiedział, coby Kwaśny te swoje przeżycia spisał jakoś, to może zrobią razem jakiś krótki filmik - wspomina Łukasz Palkowski.

I zrobili długi film kinowy - pełen nostalgii, ale i humoru portret świata, który odchodzi. To także przypowieść o wartościach - tych najprostszych, a zarazem najważniejszych: prawdzie, godności, honorze, zaufaniu, pamięci, przyjaźni. Więcej tu idealizmu niż realizmu, ale taka jest przecież istota tego rodzaju opowieści. A kto tego nie rozumie, powinien dostać bęcki, jak pewien recenzent branżowego miesięcznika, który w swej rzeczowej analizie, roztrząsając aspekt dokumentalny debiutu Palkowskiego, konstatuje, że "w podobnych 'rezerwatach' można dostać bęcki szybciej, niż zdąży się powiedzieć 'miejski folklor'". Owszem, można, nawet szybciej, niż zdąży się napisać. Wcześniej trzeba pomyśleć.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji