Kraków. Anna Seniuk nostalgicznie w Nowej Hucie
Niestrudzonym fanatykiem teatru jest Dariusz Domański, popularyzuje go i propaguje już od lat w ponad 200 publikacjach prasowych, także w "Dzienniku Polskim". Wydaje książki, monografie i zbiory wywiadów. Spoufala się ze sławami sceny i ekranu osobiście i w bezpośrednich rozmowach - kiedyś były to na przykład Eichlerówna i Malicka, teraz na przykład dwie Anny, Polony i Seniuk [na zdjęciu].
Obie wymienione na ostatku panie stały się bohaterkami najnowszej inicjatywy Domańskiego. Oto co miesiąc organizuje on spotkania ze światem aktorskim w Nowohuckim Ośrodku Kultury im. C.K. Norwida. Miarą popularności Anny Seniuk była w miniony poniedziałek tłumna frekwencja P.T. Publiczności i owacyjna jej reakcja na wypowiedzi artystki, która we fragmencie poematu Stanisława Balińskiego odbyła krótką podróż w przeszłość, jaka sprawia, że znów czujemy się młodzi. Anna Seniuk wspominała - z okresu, "kiedy była szczuplejsza" - wybitnych reżyserów, z którymi współpracowała w teatrach krakowskich (kostium z "Pana Jowialskiego", granego niegdyś w Nowej Hucie, stał na estradzie podczas spotkania) i warszawskich, role w telewizji (ulubiona "Pchła Szachrajka" i żona "Czterdziestolatka") oraz swoją obecność w kabaretach Jama Michalika i "U Dudka" - okraszając to zabawnymi anegdotami w rodzaju zerwanego na scenie ramiączka pięknej sukni w debiutanckim "Zaproszeniu do zamku" czy opisu samodzielnej orki na ugorze w filmie "Bilet powrotny". Tenże "Bilet" sprzed 10 lat pokazany został uczestnikom spotkania na ekranie, przy czym żałowaliśmy, że tej "ciężkiej", dramatycznej roli nie towarzyszyło przypomnienie "lekkiej", rozkosznej kreacji Seniuk w "Pannach z Wilka".
Na zakończenie zaspokojone zostały dwie słabostki artystki: szykowny kapelusz wręczony w prezencie i wielki tort z Domu Chleba. Na liście kolejnych gości Dariusza Domańskiego figuruje już 10 dalszych zaproszonych osób o bardzo zacnych nazwiskach, wsławionych w teatrze i kinie.
