Artykuły

Wszystkich opętał ten sam szał

- To jedyna prezentacja teatralna, która odbiła się na mnie dożywotnim piętnem. Sytuacja widowni i aktorów na scenie była zdumiewająca. Wszystkich właściwie opętał ten sam szał. Zarówno nadawanie ze sceny tego tekstu Mickiewiczowskiego, jak i jego odbiór były czymś w rodzaju manifestacji - mówi GUSTAW HOLOUBEK, Gustaw-Konrad w Dejmkowskich "Dziadach".

Dorota Wyżyńska: Często we wspomnieniach powraca pan do "Dziadów"?

Gustaw Holoubek: Zaskoczę panią. Bardzo rzadko. Zwykle przy okazji kolejnych rocznic.

Pamięta pan reakcje widzów po premierze? Historyk teatru Zbigniew Raszewski w swoim "Raptularzu" zanotował: "Po ostatniej kurtynie długa, burzliwa owacja, chyba największa po wojnie. Aktorzy ukazywali się kolejno, grupami, wszyscy witani brawami, po grupach wychodzili soliści. Wielkie brawa dostał Mrożewski, Holoubka powitano huraganem oklasków i przeciągłym krzykiem (rzecz zupełnie wyjątkowa w naszych teatrach)".

- Oczywiście, dobrze to pamiętam. Jakby to było całkiem niedawno. Szczególnie ważne było to, że nigdy - ani przedtem, ani potem - nie doznałem podobnych uczuć. To jedyna prezentacja teatralna, która odbiła się na mnie dożywotnim piętnem. Sytuacja widowni i aktorów na scenie była zdumiewająca.

Wszystkich właściwie opętał ten sam szał. Zarówno nadawanie ze sceny tego tekstu Mickiewiczowskiego, jak i jego odbiór były czymś w rodzaju manifestacji.

W redakcji "Gazety Wyborczej" odbyło się kilka dni temu spotkanie poświęcone "Dziadom". W obecności osób, które widziały ostatni spektakl, historyków teatru i aktorów rozmawialiśmy o tym, czy "Dziady" wymknęły się Dejmkowi spod kontroli, czy rola Gustawa-Konrada wymknęła się reżyserowi spod kontroli? Czy Dejmek miał świadomość, że ten spektakl może wywołać rewolucję? Jak pan to widzi?

- Miał przeczucie niebezpieczeństwa tego przedstawienia, ale nie sądził, że skończy się rym, czym się skończyło.

Co Dejmek mówił panu podczas prób? Jakie miał uwagi do roli?

- Reżyser nic nie mówił. To zdumiewające. Dejmek nie wtrącał się ani w czasie prób, ani po premierze. Przyjął do wiadomości to, co się stało. Tylko jednym gestem zaznaczył swoją aprobatę. Na premierze po wygłoszeniu Wielkiej Improwizacji schodziłem do garderoby. Pochyliłem się nad jakimś lustrem i... otrzymałem kopa straszliwego. Ale takiego, że mój kręgosłup cierpiał. Odwróciłem się, patrzę. Dejmek stoi i powiada: "Tak trzymać dalej".

To była jedyna reakcja Dejmka na moją interpretację i obecność w tym przedstawieniu.

Czy z powodu udziału w tych - jak określono "antyradzieckich", "szkodliwych" "Dziadach" Dejmka miał pan nieprzyjemności, był pan wzywany na rozmowy z władzą?

- Nigdy nikt w tej sprawie się do mnie nie zwracał.

A jak pan przyjął informację, że "Dziady" będą zdjęte?

- Nic nie mówiłem. Zagrałem. To był nasz zaledwie 11. spektakl. Dla aktora to była katastrofa. I poszedłem do domu.

Później odbyły się jeszcze trzy przedstawienia dla aktywu partyjnego.

- Byliśmy bardzo ciekawi, co się będzie działo na widowni. Wyobrażałem sobie wszystko, co najgorsze. A tymczasem reakcja była zdumiewająca. Oni oglądali to w kompletnej ciszy. Po każdym akcie był aplauz widowni, niekończące się brawa Ta publiczność dała nam do zrozumienia, że im się to bardzo podoba. Jak było naprawdę, nie wiem. Po przedstawieniu dostali do wypełnienia ankiety i ponoć 80 proc. widzów odpowiedziało, że "Dziady" powinny być zdjęte z afisza. I tyle.

Teatr Narodowy przygotował uroczysty wieczór z okazji 40. rocznicy ostatniego publicznego pokazu "Dziadów". Chętnie powróci pan do Teatru Narodowego, by powspominać "Dziady"?

- Nie tyle powrócę, ile mnie zaniosą (śmiech). Czy z chęcią? Tak, chociaż od tamtego czasu nie tylko zmienił się budynek Teatru Narodowego, ale też czas, wszystko.

Teatr Ateneum zapowiedział, że Gustaw Holoubek zamierza przygotować premierę "Dziadów"!

- Tak sobie na razie rozmawiamy wstępnie na ten temat. Z racji mojego zdrowia nie wiem, czy to się uda. Ale bardzo bym chciał. Takie teksty są nam potrzebne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji